Łuszczący się materiał głowicy oraz brak kompresji
Strona 1 z 1
Cześć,
Posiadam Mazdę 6 z 2005 roku z silnikiem 2.0 benzyna + lpg.
Jakiś czas temu oddałem ją do warsztatu ponieważ brała olej. Wymienili pierścienie, uszczelniacze na zaworach, uszczelke pod głowicą, planowali głowice itp. Silnik przestał brać olej.
Mniej więcej po przejechaniu 6000-7000km zauważyłem że ubywa płynu chłodniczego – za pierwszym razem musiałem wlać 2 litry, potem sprawdzałem i dolewałem regularnie aż w końcu oddałem samochód do tego samego warsztatu żeby sprawdzili o co chodzi.
Wyciek płynu naprawili – był poluzowany jakiś wąż i wyciekał. Jednak stwierdzili też że silnik nie ma kompresji na trzecim cylindrze (było ok 3 atm) oraz na tym samym cylindrze świeca była popękana i mieli problem z wykręceniem jej. Po zdjęciu głowicy okazało się że materiał głowicy w miejscu tego cylindra oraz cylindra obok (dwa wewnętrzne cylindry) ''łuszczy się'' i bardzo kosztowna byłaby naprawa tej głowicy ponieważ trzeba by zebrać dużo materiału. Dodatkowo nie wiadomo czy ''łuszczący się'' materiał nie wpadł gdzieś w dół silnika.
Moje pytanie jest takie – co mogło spowodować że materiał głowicy zaczął odpadać? Czy jest możliwe że przez ubytki płynu chłodniczego silnik się przegrzewał i materiał w głowicy pod wpływem zbyt wysokiej temperatury zaczął się kruszyć?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Posiadam Mazdę 6 z 2005 roku z silnikiem 2.0 benzyna + lpg.
Jakiś czas temu oddałem ją do warsztatu ponieważ brała olej. Wymienili pierścienie, uszczelniacze na zaworach, uszczelke pod głowicą, planowali głowice itp. Silnik przestał brać olej.
Mniej więcej po przejechaniu 6000-7000km zauważyłem że ubywa płynu chłodniczego – za pierwszym razem musiałem wlać 2 litry, potem sprawdzałem i dolewałem regularnie aż w końcu oddałem samochód do tego samego warsztatu żeby sprawdzili o co chodzi.
Wyciek płynu naprawili – był poluzowany jakiś wąż i wyciekał. Jednak stwierdzili też że silnik nie ma kompresji na trzecim cylindrze (było ok 3 atm) oraz na tym samym cylindrze świeca była popękana i mieli problem z wykręceniem jej. Po zdjęciu głowicy okazało się że materiał głowicy w miejscu tego cylindra oraz cylindra obok (dwa wewnętrzne cylindry) ''łuszczy się'' i bardzo kosztowna byłaby naprawa tej głowicy ponieważ trzeba by zebrać dużo materiału. Dodatkowo nie wiadomo czy ''łuszczący się'' materiał nie wpadł gdzieś w dół silnika.
Moje pytanie jest takie – co mogło spowodować że materiał głowicy zaczął odpadać? Czy jest możliwe że przez ubytki płynu chłodniczego silnik się przegrzewał i materiał w głowicy pod wpływem zbyt wysokiej temperatury zaczął się kruszyć?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Szczerze powątpiewam.
Od przegrzania by się skrzywiła lub pękła. Z cylindrami "współpracuje" tylko część głowicy nad samym cylindrami, gniazda zaworowe i osadzenie świec.
Od przegrzania by się skrzywiła lub pękła. Z cylindrami "współpracuje" tylko część głowicy nad samym cylindrami, gniazda zaworowe i osadzenie świec.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
tadziol napisał(a):Dosyć osobliwa historia....
A co jest powodem utraty kompresji ? Powiedzieli ?
Daj no jakieś zdjęcia tego niebywałego zjawiska i zdradź z jakich okolic ten warsztat pochodzi.
Wydaje mi się że chodziło o niedomykające się zawory, chociaż w tym warsztacie sami nie do końca wiedzą.
W piątek będę miał zdjęcia więc wrzucę.
Co warsztat mógł zrobić źle podczas remontu żeby się teraz działy takie rzeczy? Czy to po prostu wina samej głowicy? Macie jakieś sugestie?
A zdradź ile kosztowała ta operacja ?
Wtedy może Ci odpowiem.
borek100 napisał(a):Co warsztat mógł zrobić źle podczas remontu żeby się teraz działy takie rzeczy? Czy to po prostu wina samej głowicy? Macie jakieś sugestie?
Wtedy może Ci odpowiem.
Moim zdaniem cena określa jakość. No chyba,że w tych regionach są tak niskie ceny.
Najprawdopodobniej podczas regeneracji głowicy nie ustawiono poprawnie luzu zaworowego i po przebiegu
Dziwne dla mnie jest to,że
Czekamy na zdjęcia.
Najprawdopodobniej podczas regeneracji głowicy nie ustawiono poprawnie luzu zaworowego i po przebiegu
wypaliło zawory wydechowe.borek100 napisał(a):6000-7000km
I to jest na potwierdzenie.borek100 napisał(a):Wydaje mi się że chodziło o niedomykające się zawory
Dziwne dla mnie jest to,że
a Ty niczego wcześniej nie zauważyłeś ? Przy braku kompresji na jednym cylindrze silnik po prostu źle pracuje nie wspominając już o świecącym MIL.borek100 napisał(a):Wyciek płynu naprawili – był poluzowany jakiś wąż i wyciekał. Jednak stwierdzili też że silnik nie ma kompresji na trzecim cylindrze (było ok 3 atm)
Czekamy na zdjęcia.
Właśnie dziwne jest to że silnik pracował równo. Jedyne do czego mogłem się przyczepić to brak mocy.
Byłem dzisiaj w warsztacie i wygląda to gorzej niż sie spodziewałem.
Mam zamiar załatwić sprawę przez rzeczoznawcę.
Myślę że w trakcie poprzedniej naprawy mogło coś im przypadkiem wpaść do tych dwóch cylindrów co widać na tłokach i na głowicy.
Czy źle wyregulowany rozrząd i kolizja zaworów z tłokami mogłaby spowodować jakiś odprysk materiału z głowicy który później spowodował takie szkody?
Byłem dzisiaj w warsztacie i wygląda to gorzej niż sie spodziewałem.
Mam zamiar załatwić sprawę przez rzeczoznawcę.
Myślę że w trakcie poprzedniej naprawy mogło coś im przypadkiem wpaść do tych dwóch cylindrów co widać na tłokach i na głowicy.
Czy źle wyregulowany rozrząd i kolizja zaworów z tłokami mogłaby spowodować jakiś odprysk materiału z głowicy który później spowodował takie szkody?
- Załączniki
No fakt , kiepsko to wygląda.
Trudno mi ocenić co narobiło takich szkód i czy ma to związek z wykonywaną naprawą przez ten warsztat.
Skoro silnik przejechał 7000 km bez problemu to może przyczyna leżeć gdzie indziej.
Tak czy siak rzeczoznawca to niezły pomysł. A jakie jest stanowisko warsztatu w tej sprawie?
Trudno mi ocenić co narobiło takich szkód i czy ma to związek z wykonywaną naprawą przez ten warsztat.
Skoro silnik przejechał 7000 km bez problemu to może przyczyna leżeć gdzie indziej.
Tak czy siak rzeczoznawca to niezły pomysł. A jakie jest stanowisko warsztatu w tej sprawie?
Ubytki materiału na głowicy są w tym samym miejscu co wgniotki na tłokach,jeśli w komorze spalania były ciała obce, to właśnie byłby taki efekt.
No i nie wykluczone, że zawory i tloki miały blisko spotkanie.
Nie wiadomo tylko kiedy to się stało.
Jeśli u poprzedniego właściciela to warsztat w którym naprawiałeś powinien Cię poinformować, że po otwarciu komory spalania był tam burdel, jeśli natomiast stało sie to z ich winy, to tym bardziej powinni się przyznać do błędu i partycypować w kosztach.
Wydaje mi się, że przed planowaniem głowicy powinna być ona rozebrana a później oczyszczona z pozostałości po planowaniu, tym samym podczas jej składania ustawia się prawidłowe luzy zaworowe.
Masz rachunki z warsztatu które mówią o zakupie szklanek zaworowych albo o pracach przy głowicy?
Może coś poszło nie po myśli mechanika, doszło do kolizji i ratował sytuację jak tylko potrafił, byle obniżyć straty własne, ale jak widać auto wróciło z problemem..
Porozmawiaj szczerze z mechanikiem wspominając, że w przypadku gdy przegra sprawę sądową to na jego koszt będziesz naprawiał auto w autoryzowanym serwisie mazdy a dodatkowo poniesie koszty sądowe łącznie z gażą Twojego adwokata..
Może przemyśli temat i zaproponuje jakieś rozwiązanie-np wymianę silnika..
No i nie wykluczone, że zawory i tloki miały blisko spotkanie.
Nie wiadomo tylko kiedy to się stało.
Jeśli u poprzedniego właściciela to warsztat w którym naprawiałeś powinien Cię poinformować, że po otwarciu komory spalania był tam burdel, jeśli natomiast stało sie to z ich winy, to tym bardziej powinni się przyznać do błędu i partycypować w kosztach.
Wydaje mi się, że przed planowaniem głowicy powinna być ona rozebrana a później oczyszczona z pozostałości po planowaniu, tym samym podczas jej składania ustawia się prawidłowe luzy zaworowe.
Masz rachunki z warsztatu które mówią o zakupie szklanek zaworowych albo o pracach przy głowicy?
Może coś poszło nie po myśli mechanika, doszło do kolizji i ratował sytuację jak tylko potrafił, byle obniżyć straty własne, ale jak widać auto wróciło z problemem..
Porozmawiaj szczerze z mechanikiem wspominając, że w przypadku gdy przegra sprawę sądową to na jego koszt będziesz naprawiał auto w autoryzowanym serwisie mazdy a dodatkowo poniesie koszty sądowe łącznie z gażą Twojego adwokata..
Może przemyśli temat i zaproponuje jakieś rozwiązanie-np wymianę silnika..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
tadziol napisał(a):No fakt , kiepsko to wygląda.
Trudno mi ocenić co narobiło takich szkód i czy ma to związek z wykonywaną naprawą przez ten warsztat.
Skoro silnik przejechał 7000 km bez problemu to może przyczyna leżeć gdzie indziej.
Właściwie po odebraniu samochodu po remoncie, z okolic wydechu można było usłyszeć dziwny dźwięk, takie jakby cykanie i było to tylko na wolnych obrotach. Załączam filmik który był nakręcony ok. 2 miesiące przed oddaniem do warsztatu. Byłem zapytać o to innego mechanika który stwierdził że pewnie poprzedni właściciel wycinał katalizator i coś zostało w jego obudowie. Przed remontem nie było tego dźwięku.
Filmik: https://www.szybkiplik.pl/download/b608 ... 27967.html
Przy okazji możecie ocenić czy silnik pracował równo?
A stanowisko warsztatu jest takie że sami nie wiedzą co się stało.
zadra napisał(a):Nie wiadomo tylko kiedy to się stało.
Jeśli u poprzedniego właściciela to warsztat w którym naprawiałeś powinien Cię poinformować, że po otwarciu komory spalania był tam burdel, jeśli natomiast stało sie to z ich winy, to tym bardziej powinni się przyznać do błędu i partycypować w kosztach.
Właśnie o niczym mnie nie informowali wtedy. Gdyby to zrobili i silnik w środku wyglądał by wtedy tak jak teraz to bym mógł się zastanowić i zdecydować czy chcę go remontować czy od razu wymieniać na inny silnik.
Podpowiecie mi jak powinien wyglądać proces reklamacji?
Mam zamiar wezwać do zakładu rzeczoznawcę. Czy po jego oględzinach, jeśli decyzja będzie taka że to wina warsztatu który remontował silnik, mogę zabrać samochód do innego mechanika i tam go naprawić po czym wymagać zwrotu kosztów od tamtych? (O ile wtedy będą chcieli się dogadać. Jak nie to sąd?)
borek100 napisał(a):Mam zamiar wezwać do zakładu rzeczoznawcę. Czy po jego oględzinach, jeśli decyzja będzie taka że to wina warsztatu który remontował silnik, mogę zabrać samochód do innego mechanika i tam go naprawić po czym wymagać zwrotu kosztów od tamtych?
Tylko i wyłącznie jeśli uzyskasz zgodę usługodawcy na zabranie samochodu i naprawę gdzie indziej.
Jeżeli chcesz zgłosić reklamację dotyczącą wykonania usługi to w pierwszej kolejności przysługuje Ci prawo do usunięcia wady usługi. W następnej to obniżka kosztów,a zwrot kasy to ostateczność.
Zapisy KC i praw konsumenta są jasne.
Czy od naprawy minęło więcej jak pół roku ?
Dopisano 09 lis 2019 23:55:
A może warsztat ma ubezpieczenie ? Pytałeś ? Wtedy zgłaszasz szkodę i czekasz na rzeczoznawcę ich ubezpieczyciela. Nie musisz nic płacić.
borek100 napisał(a):O ile wtedy będą chcieli się dogadać. Jak nie to sąd?)
Pamiętaj,że w myśl ogólnie przyjętej zasady art.6 KC to Ty musisz wykazać,że to warsztat jest winny powstałej szkody. Sąd i tak powoła swojego biegłego za którego trzeba zapłacić. Także Twoja prywatna opinia rzeczoznawcy będzie jedynie postawą uzasadnienia pozwu.
Widać Panie Tadziol,. że praktykę to masz w różnych obszarach życia 

Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
tadziol napisał(a):Czy od naprawy minęło więcej jak pół roku ?
Tak, auto po remoncie odebrałem 15 kwietnia.
tadziol napisał(a):A może warsztat ma ubezpieczenie ? Pytałeś ? Wtedy zgłaszasz szkodę i czekasz na rzeczoznawcę ich ubezpieczyciela. Nie musisz nic płacić.
Właściciel wspominał o tym że mają, ale nie wiem czy takiemu można zaufać, czy to nie będzie ustawione?
Dzisiaj rozmawiałem telefonicznie z rzeczoznawcą i stwierdził że powinienem był go wezwać wtedy kiedy w warsztacie rozbierali silnik. Wtedy mógłby sprawdzić czy np rozrząd był poprawnie ustawiony. A teraz będzie trudno albo i nawet niemożliwe stwierdzić czy to ich wina. On mógłby jedynie wystawić opinie o tym jak to wygląda teraz.
zadra napisał(a):Nie wiadomo tylko kiedy to się stało.
Jeśli u poprzedniego właściciela to warsztat w którym naprawiałeś powinien Cię poinformować, że po otwarciu komory spalania był tam burdel, jeśli natomiast stało sie to z ich winy, to tym bardziej powinni się przyznać do błędu i partycypować w kosztach.
Jak teraz rozmawiać z tym zakładem żeby poczuli się do winy?
Co zakład proponuje oraz sugeruje wykonać po tym jak zdemontowali głowicę?
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Wiesz,dziwna cała ta historia....
Oddałeś auto do poprawki bo wyciekał płyn chłodniczy,a panowie odkrywają brak kompresji i domontują głowicę... ot tak sami od siebie ?! Nikt Cię wcześniej nie powiadomił,że trzeba otworzyć silnik ?
Bo teraz to fakt , rzeczoznawca ma rację. Ciężko będzie jednoznacznie ustalić przyczynę a tym samym winnego.
A jak ktoś ma kolizję z Twoim autem i zgłaszasz szkodę z jego OC to też jest ustawione ? Nie no, proszę o trochę zdrowego rozsądku.
Owszem , trochę już przeżyłem i wiem jak się zachować w pewnych sytuacjach. Poza tym nie ukrywajmy , ale ostatnimy czasy społeczeństwo jest mocno roszczeniowe i bardzo chętnie korzysta z przywileju reklamacji czy gwarancji. Dlatego dobrze jest wiedzieć jakie prawa przysługują usługobiorcy oraz jak prawo chroni usługodawcę.
Sam posiadam ubezpieczenie bo niestety należę do gatunku ludzkiego a ten co do zasady jest omylny.
Jeżeli klient twierdzi , że swoim działaniem , bądź zaniechaniem działania spowodowałem szkodę/usterkę w jego pojeździe to mój ubezpieczyciel pokryje koszta naprawy o ile rzeczoznawca powołany przez ubezpieczyciela bezsprzecznie wykaże moją winę.
Niestety czasami zawodzą części zamienne czy materiały a to już nie może obarczać odpowiedzialnością usługodawcy.
Oddałeś auto do poprawki bo wyciekał płyn chłodniczy,a panowie odkrywają brak kompresji i domontują głowicę... ot tak sami od siebie ?! Nikt Cię wcześniej nie powiadomił,że trzeba otworzyć silnik ?
Bo teraz to fakt , rzeczoznawca ma rację. Ciężko będzie jednoznacznie ustalić przyczynę a tym samym winnego.
borek100 napisał(a):Właściciel wspominał o tym że mają, ale nie wiem czy takiemu można zaufać, czy to nie będzie ustawione?
A jak ktoś ma kolizję z Twoim autem i zgłaszasz szkodę z jego OC to też jest ustawione ? Nie no, proszę o trochę zdrowego rozsądku.
zadra napisał(a):Widać Panie Tadziol,. że praktykę to masz w różnych obszarach życia
Owszem , trochę już przeżyłem i wiem jak się zachować w pewnych sytuacjach. Poza tym nie ukrywajmy , ale ostatnimy czasy społeczeństwo jest mocno roszczeniowe i bardzo chętnie korzysta z przywileju reklamacji czy gwarancji. Dlatego dobrze jest wiedzieć jakie prawa przysługują usługobiorcy oraz jak prawo chroni usługodawcę.
Sam posiadam ubezpieczenie bo niestety należę do gatunku ludzkiego a ten co do zasady jest omylny.
Jeżeli klient twierdzi , że swoim działaniem , bądź zaniechaniem działania spowodowałem szkodę/usterkę w jego pojeździe to mój ubezpieczyciel pokryje koszta naprawy o ile rzeczoznawca powołany przez ubezpieczyciela bezsprzecznie wykaże moją winę.
Niestety czasami zawodzą części zamienne czy materiały a to już nie może obarczać odpowiedzialnością usługodawcy.
Po ponad 4 miesiącach i utracie sporej ilości nerwów sprawa zakończona i Mazda znów jeździ.
Tak jak wszyscy przypuszczali od początku – warsztat niefachowo wykonał pracę. Zapewne źle ustawiony rozrząd spowodował szereg innych usterek.
Sprawa była zgłoszona do ubezpieczyciela warsztatu, który wycenił szkodę tylko na 2300zł!!! Wysłałem odwołanie, żądając dodatkowo 3500zł na wymianę silnika, ponieważ tego nikt by się nie podjął remontować za takie pieniądze. Dosłali 200zł...
Zapłaciłem więc za ponowną wycenę przez innego rzeczoznawcę, który wycenił szkodę na ponad 15 000 zł
co pokazało że rzeczywiście starego silnika nie opłaca się remontować oraz złożyłem wniosek o podjęcie interwencji przez Rzecznika Finansowego. Po tym otrzymałem dodatkowo ponad 3500zł.
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi na tego posta.
Tak jak wszyscy przypuszczali od początku – warsztat niefachowo wykonał pracę. Zapewne źle ustawiony rozrząd spowodował szereg innych usterek.
Sprawa była zgłoszona do ubezpieczyciela warsztatu, który wycenił szkodę tylko na 2300zł!!! Wysłałem odwołanie, żądając dodatkowo 3500zł na wymianę silnika, ponieważ tego nikt by się nie podjął remontować za takie pieniądze. Dosłali 200zł...
Zapłaciłem więc za ponowną wycenę przez innego rzeczoznawcę, który wycenił szkodę na ponad 15 000 zł
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi na tego posta.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6