hak64 napisał(a): Przy prawidłowo działającym układzie wskaźnik temperatury powinien oscylować w okolicy 90 stopni, a przyrost temperatury powinien uruchamiać wentylatory chłodnicy.
No i masz rację tylko, że w Magdach nie ma skali na wskaźniku temperatury płynu chłodzącego ;p
Co do problemu autora – Mazdy i ogólnie większość aut z Dalekiego Wschodu, mają stosunkowo małe układy chłodzenia. Dzięki temu szybko się rozgrzewają i dajmy na to te 15-20 kilometrów to spokojny czas, żeby płyn się zagrzał. U mnie wystarczy 2-3 kilometry aby auto przeskoczyło na gaz (przełączanie ustawione na 35 stopni Celcjusza) a przy tych temperaturach to jakieś 30 sekund od odpalenia z samego rańca

Sama strzałka powinna zatrzymywać się przed połową skali na wskaźniku, licząc od dołu, czyli prawie w poziomie na zegarze. A że płyn w zbiorniku wstaje, to jest to rzecz normalna bo płyn rozszerza swą objętość przy rozgrzewaniu się. Źle jest wtedy jak strzałka za wskaźniku pójdzie wyżej lub gdy w czasie jazdy zacznie nam spadać w dół, blisko zera. Drugi problem jest wtedy jak płyn zaczyna nam wyrzucać z układu bo to najczęściej świadczy o "stale zamkniętym" termostacie. Jeśli na zimnym silniku masz "minimum" na zbiorniku, jeździsz sobie cały dzień i rano lub po pełnym wystudzeniu układu, masz nadal minimum a zegar nie wariuje w czasie jazdy to nie masz się czym martwić. Zawsze możesz także podpiąć się pod OBD i przez komputer zobaczyć jaka jest aktualnie temperatura płynu chłodzącego. Sprawdź też to co napisał kolega
hak64 w sprawie wentylatora, czy po prostu załącza się w czasie jazdy lub postoju po osiągnięciu temperatury około 90 stopni. Wtedy wszystkie węże powinieneś mieć ciepłe (a wręcz gorące)
Mały Update.
Strzałka oczywiście nie powinna być w poziomie tylko blisko połowy skali – miałem przed oczami zegary z GF jak to pisałem
