tadziol napisał(a):Utwardzona powierzchnia szklanki powoduje,że krzywka się po niej "ślizga",pomimo oczywiście zapewnienia smarowania olejem.Poza tym szklanka umieszczona jest pod krzywką w ten sposób,że krzywka naciskając i zwalniając zawór powoduje wykonanie przez szklankę ruchu obrotowego w gnieździe,co zapobiega "wybieraniu/zużyciu" w jednym tylko miejscu.
Szlifując szklankę pozbawiasz ją utwardzonej warstwy,a wtedy krzywka wałka szybko ją "wytrze" o ile sama nie zniszczy się wcześniej.
Z tym się zgadzam. Nurtuje mnie jednak co innego – jak to się ma do szlifowania szklanki "od spodu" (w miejscu styku szklanki i zaworu), bo podobno i takie zabiegi się wykonuje. Czy to również może wpływać jakoś ujemnie na trwałość? Pytam, bo przy pomiarze luzów okazało się, że są u mnie 4 takie szklanki (szlifowane właśnie od spodu). Jednak luzy są OK i zastanawiam się, czy mimo wszystko zmieniać czy można tak zostawić
Tadziol wspominałeś że jak już to szlifuje się trzonek zaworu a nie szklankę. Mógłbyś wytłumaczyć dlaczego tak?