Nie słychać pompy paliwa. Auto nie odpala. Reset błędów pomaga na jakiś czas...

Postprzez leez » 11 sie 2014, 01:17

Pompa wymieniona, auto jak narazie pracuje dobrze. Wszystkie objawy zniknęły, włącznie z tym delikatnym szarpnięciem przy ruszaniu.

PIERWSZE OBJAWY
– delikatne szarpanie przy ruszaniu (nie zawsze), jakby przez moment sprzęgło się ślizgało (prawdopodobny objaw – pompa nie daje odpowiedniej ilości paliwa przy ruszaniu ? trwało to jakieś 3 miesiące)
– auto nie odpala, kręci, kręci, ale nie odpala (bez wcześniejszych sygnałów, tak po prostu z dnia na dzień)
– nie słychać włączającej się pompy paliwa przy przekręceniu kluczyka
– żadnych błędów na komputerze lub bląd nie wskazujący na pompę (Battery Voltage Low)
– po resecie błędów, samochód odpala bez problemu, chodzi bez problemu

KOLEJNE OBJAWY (PO 2 TYGODNIACH)
– auto nie odpala, podobnie jak wcześniej kręci, kręci, ale nie odpala
– nie słychać włączającej się pompy paliwa przy przekręceniu kluczyka
– pokazuje błąd Battery Voltage Low
– po resecie błędów auto odpala bez problemu, chodzi bez problemu

POWAŻNE OBJAWY (dzień następny)
– auto pracuje normalnie
– po przejechaniu krótkiego odcinka (3-5 km) pojawia się falowanie obrotów (500-1000)
– przy postoju, falujące obroty, auto jakby chciało za moment zgasnąć
– mniej mocy przy ruszaniu i na 2 biegu
– po zgaszeniu, auto już nie odpala, jednak lekko zasysa paliwo i "kaszle" przy próbie odpalenia

ROZWIĄZANIE
Wymiana pompy paliwa (firma Blue Print). Auto jak narazie chodzi bez problemu. Zniknęło to delikatne szarpanie przy ruszaniu.

KOSZT
Łącznie £276. Koszt samej pompy paliwa około £180 (w warsztacie).

SKUTKI UBOCZNE
– zapach benzyny wewnątrz samochodu. Pompa znajduje się po tylnymi siedzeniami. Auto było zalane do pełna

---------------------

Hej wszystkim.

Pierwszy post, więc się może przywitam. Od jakiegoś roku czas posiadacz Mazdy 6 z 2005 w benzynie. Wersja 2.0 147KM, hatchback. Wszystko jak do tej pory pięknie, bez problemów, świetnie się prowadzi. Specjalistą mechanikiem nie jestem...

2 tygodnie temu nie mogłem odpalić. Po przekręceniu kluczyka samochód kręci, ale nie odpala. Immobilizer wygląda ok (kontrolka miga kiedy ma migać, gaśnie w pozycji przed odpaleniem). Wszystkie inne kontrolki też wydają się w porządku.

Co ważne, po przekręceniu kluczyka w pozycję tuż przed odpaleniem, nie słyszałem charakterystycznego dźwięku włączającej się pompy paliwa (takie chwilowe buczenio-zassanie :) ). Próbowałem odpalić kilka razy, zamykać samochód, otwierać, odczekać 10 minut, jeszcze raz, kręcić trochę dłużej – nic.

Dzwonię po pomoc drogową z planem holowania do warsztatu. Robi podstawowe oględziny, sprawdza aku, wszystko ok. Pan podłącza komputer – żadnych błędów. Na wszelki wypadek robi reset błędów. I samochód zaczyna odpalać (i już słychać uruchamiającą się pompę przy przekręceniu kluczyka). Do warsztatu nie pojechałem, sprawdzałem auto kilka dni. Wszystko w porządku, ładnie chodzi, odpala bez problemu.

No i po 2 tygodniach to samo (wczoraj). Sprawdziłem bezpieczniki, odłączyłem aku na 5 minut i cały dzień próbowałem odpalić. Nic.

Poprosiłem znajomego z czytnikiem o podpięcie. Pokazał błąd Battery Voltage Low (mój błąd, nie spisałem kodu). W/g tego niby problem z aku bądź jakimiś złączami jak zasugerował. Dodam, że nie ma żadnych objawów słabego aku (braki mocy na kontrolkach czy jakieś przygaszanie świateł – nie, wszystko ok).

Podobnie jak wcześniej, resetuje błędy. No i znów słychać odgłos włączającej się pompy i auto odpala. Bez problemu. Znajomy też zdziwiony. Auto podstawiłem już pod warsztat, rano do sprawdzenia.

Ktoś się spotkał z czymś podobnym ? Wymiana aku czy padająca już pompa ? Przy włączonym silniku słychać coś w okolicy samej pompy, lekki szum, coś zbliżonego do odgłosu przepływającego prądu, czy głośniej pracującego wzmacniacza. Nie jest to coś, na co normalnie zwrócił bym uwagę, bo jest to cichy odgłos...

Dodam jeszcze, że na oparach nie jeżdżę, leje do pełna jak dojdę mniej więcej do 1/4 zbiornika. Czasem lekko szarpie przy ruszaniu, jakby ślizgało się sprzęgło, ale to doczytałem, że niby norma (chociaż jak to łączę z pompą, to może skoro wadliwa, nie daje odpowiedniej ilość paliwa przy ruszaniu i lekko przez chwilę go szarpie ?).

Z góry dzięki za odpowiedź.

Dopisano 11 sie 2014, 10:31:

Update do sytuacji.

Podjechałem rano pod warsztat – sprawdzony komputerem, żadnych błędów, auto ładnie zapala i chodzi. Warsztat nie widział powodów do przyjęcia samochodu. Zasugerowali pojeździć, jak się coś zacznie dziać od razu podjechać, żeby komputer chwycił jakiś błąd. Ok.

Po przejechaniu około 3 kilometrów, wskazówka obrotomierza zaczęła falować przy postoju (500-1000). Byłem w drodze do pracy, więc zawracam na warsztat. Podczas jazdy samochód przy ruszaniu inaczej się zachowywał, chodził jakby słabiej.

Podjechałem pod warsztat, falowanie coraz silniejsze. Zgasiłem samochód. Odpalam – i problem z odpaleniem. Jakby chciał zaskoczyć, ale za mało paliwa dostawał lub mocy. Kręci kręci, coś kaszle, ale nie odpala. Druga próba podobnie, nie odpalił.

Auto zostawiłem w warsztacie, niech walczą. Dodam, że po 2 resecie błędów, pokazał się nowy objaw, te falujące obroty i mam wrażenie, że słabsza praca silnika, mniej mocy na niskim biegu.
Początkujący
 
Od: 11 sie 2014, 00:51
Posty: 1
Auto: Mazda 6 2005 2.0 TS2 Hatchback, 147KM, Benzyna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6