Silnik ciężko odpala – Pb
Witam,
Z góry przepraszam jeśli moje pytanie jest durne, ale jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o grzebanie przy samochodzie.
W mojej M6 mam problem z odpalaniem – czasami przekręcam kluczyk, rozrusznik kręci przez parę sekund a silnik nie odpala. Na ogół załapie za drugim razem, ale też po paru sekundach i raczej lepiej mu idzie jak trochę przycisnę gazu
Na "nieszczęście" nie potrafię stwierdzić kiedy dokładnie się on pojawia (raczej nie ma wpływu temperatura silnika, ani czy na zewnątrz jest ciepło, zimno, wilgotno czy sucho, a przynajmniej takiej różnicy nie zaobserwowałem).
Zauważyłem też, że jeśli już ten problem z odpaleniem się pojawi, to nawet po przejechaniu kilku kilometrów, zgaszeniu i ponownej próbie uruchomienia po paru minutach znowu nie chce odpalić
Na moje totalnie laickie ucho wszystko jest OK, tylko silnik zachowuje się tak jakby nie dostawał paliwa.
Byłem u mechaników (choć może to byli tylko informatycy), którzy podpieli kompa, ten im nic nie wypluł, więc powiedzieli że wszystko jest ok (czyt. okłamałem ich:))
Najdziwniejsze jest to że ten problem jest sporadyczny (raz na 3 tygodnie, albo czasem i zadziej), ale jak się już pojawi to kilkukrotnie tego samego dnia.
Gaz mam od około roku i zrobiłem na nim jakieś 20 000, a przebieg auta to 220 000. Gazownik zainstalował mi zbiorniczek z lubryfikatorem do chłodzenia gniazd zaworów
Pozdrawiam
Z góry przepraszam jeśli moje pytanie jest durne, ale jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o grzebanie przy samochodzie.
W mojej M6 mam problem z odpalaniem – czasami przekręcam kluczyk, rozrusznik kręci przez parę sekund a silnik nie odpala. Na ogół załapie za drugim razem, ale też po paru sekundach i raczej lepiej mu idzie jak trochę przycisnę gazu
Na "nieszczęście" nie potrafię stwierdzić kiedy dokładnie się on pojawia (raczej nie ma wpływu temperatura silnika, ani czy na zewnątrz jest ciepło, zimno, wilgotno czy sucho, a przynajmniej takiej różnicy nie zaobserwowałem).
Zauważyłem też, że jeśli już ten problem z odpaleniem się pojawi, to nawet po przejechaniu kilku kilometrów, zgaszeniu i ponownej próbie uruchomienia po paru minutach znowu nie chce odpalić
Na moje totalnie laickie ucho wszystko jest OK, tylko silnik zachowuje się tak jakby nie dostawał paliwa.
Byłem u mechaników (choć może to byli tylko informatycy), którzy podpieli kompa, ten im nic nie wypluł, więc powiedzieli że wszystko jest ok (czyt. okłamałem ich:))
Najdziwniejsze jest to że ten problem jest sporadyczny (raz na 3 tygodnie, albo czasem i zadziej), ale jak się już pojawi to kilkukrotnie tego samego dnia.
Gaz mam od około roku i zrobiłem na nim jakieś 20 000, a przebieg auta to 220 000. Gazownik zainstalował mi zbiorniczek z lubryfikatorem do chłodzenia gniazd zaworów
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 14 sie 2012, 17:11 przez staszkins, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 23 sie 2011, 14:57
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6 '06 2.0 Sport Kombi
LPG
[quote="staszkins"]staszkins napisał(a):Witam,
Z góry przepraszam jeśli moje pytanie jest durne, ale jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o grzebanie przy samochodzie.
W mojej M6 mam problem z odpalaniem – czasami przekręcam kluczyk, rozrusznik kręci przez parę sekund a silnik nie odpala. Na ogół załapie za drugim razem, ale też po paru sekundach i raczej lepiej mu idzie jak trochę przycisnę gazu
Jak `przyciskasz trochę gazu` to czujesz większy opór na pedale gazu?
- Od: 29 paź 2008, 01:13
- Posty: 44
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda 6 1.8 liftback 2007r.
Sprawdzałem przy poprawnym odpalaniu i nie zaobserwowałem różnicy oporów przy zgaszonym silniku i uruchomionym. Nie sprawdzałem natomiast wtedy gdy pojawia się problem, ale z tego co kojarzę to także nie było różnicy.
- Od: 23 sie 2011, 14:57
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6 '06 2.0 Sport Kombi
LPG
Witam wszystkich.
Od dawna walczę z następującym problemem (Madzia Pb + LPG): auto odpala bez problemu, czasami podczas pracy na wolnych obrotach faluje. Na niskich biegach (1-3) można w miarę jechać. Z tym, że trzeba wejść na wysokie obroty. Na 4-tym nawet, gdy się nie depnie – już traci moc. Tak jakby dwa ręczne były zaciągnięte. Poza tym przy zbyt długim upływie czasu podczas zmiany biegu – gaśnie. Tak samo podczas wrzucenia na luz. I jak zgaśnie to strasznie długo trzeba wachlować, żeby silnik odpalił. Nie czuć spalin ani benzyny.
Sytuacja taka trwa do czasu, gdy w bagażniku usłyszę dźwięk zaworu przełączenia na LPG (wchodzi od 40 st. C). Z tym, że dopóki silnik nie zgaśnie, jego zachowanie się nie zmienia, wciąż mułowaty. Dopiero wyłączenie motoru i ponowne jego odpalenie powoduje normalną pracę. I później jest już w porządku.
W praktyce robię tak, że nie musząc się zatrzymywać na światłach, skrzyżowaniach itp. męczę auto dłużej na 3-ce, następnie jadę jak niemrawiec na 4-ce do czasu aż "pyknie" zawór gazowy. Wówczas wrzucam luz, auto oczywiście gaśnie. Odpalam auto z biegu, po chwili przełącza się na gaz i już jest ok.
Ostatnio 120 km robiłem tylko na benzynie i zachowywał się tak samo (oczywiście z wyjątkiem "klik" zaworu LPG). Po wrzuceniu na jałowy, gdy (jak sądzę uzyskana została już odpowiednia temperatura), silnik jak zwykle zgasł. Odpalenie z biegu i pracował już normalnie.
Ki czort? Świece i przewody niedawno wymieniane. Wymieniłem pompę paliwa (miała dawać za małe ciśnienie). Nic. Nalałem do baku czyściciela wtrysków. Nic. Nie ma mądrego. Pomysły majstrów są np. takie, że łańcuch rozrządu się wyciągnął
A tu zbliża się zima i rozgrzewanie trwać będzie coraz dłużej... Dopisek – na gazie zrobiłem 80 tys. a przebieg obecnie to 230 tys.
Od dawna walczę z następującym problemem (Madzia Pb + LPG): auto odpala bez problemu, czasami podczas pracy na wolnych obrotach faluje. Na niskich biegach (1-3) można w miarę jechać. Z tym, że trzeba wejść na wysokie obroty. Na 4-tym nawet, gdy się nie depnie – już traci moc. Tak jakby dwa ręczne były zaciągnięte. Poza tym przy zbyt długim upływie czasu podczas zmiany biegu – gaśnie. Tak samo podczas wrzucenia na luz. I jak zgaśnie to strasznie długo trzeba wachlować, żeby silnik odpalił. Nie czuć spalin ani benzyny.
Sytuacja taka trwa do czasu, gdy w bagażniku usłyszę dźwięk zaworu przełączenia na LPG (wchodzi od 40 st. C). Z tym, że dopóki silnik nie zgaśnie, jego zachowanie się nie zmienia, wciąż mułowaty. Dopiero wyłączenie motoru i ponowne jego odpalenie powoduje normalną pracę. I później jest już w porządku.
W praktyce robię tak, że nie musząc się zatrzymywać na światłach, skrzyżowaniach itp. męczę auto dłużej na 3-ce, następnie jadę jak niemrawiec na 4-ce do czasu aż "pyknie" zawór gazowy. Wówczas wrzucam luz, auto oczywiście gaśnie. Odpalam auto z biegu, po chwili przełącza się na gaz i już jest ok.
Ostatnio 120 km robiłem tylko na benzynie i zachowywał się tak samo (oczywiście z wyjątkiem "klik" zaworu LPG). Po wrzuceniu na jałowy, gdy (jak sądzę uzyskana została już odpowiednia temperatura), silnik jak zwykle zgasł. Odpalenie z biegu i pracował już normalnie.
Ki czort? Świece i przewody niedawno wymieniane. Wymieniłem pompę paliwa (miała dawać za małe ciśnienie). Nic. Nalałem do baku czyściciela wtrysków. Nic. Nie ma mądrego. Pomysły majstrów są np. takie, że łańcuch rozrządu się wyciągnął
A tu zbliża się zima i rozgrzewanie trwać będzie coraz dłużej... Dopisek – na gazie zrobiłem 80 tys. a przebieg obecnie to 230 tys.
Ostatnio edytowano 5 lis 2012, 17:01 przez _grendel_, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 4 paź 2012, 22:51
- Posty: 10
- Skąd: Gryfino
- Auto: Mazda 6 2.0 kombi 2005, 104 kW Pb + LPG
Ostatnio wg mechanika żadnych błędów nie było. Auto zostało u niego przez noc, żeby mógł zapoznać się z objawami. Wcześniej u innego, była informacja o bogatej mieszance i niewłaściwym ciśnieniu w kolektorze dolotowym.
Co ciekawe – check się nie włącza, chociaż wcześniej gdy podczas jazdy na LPG lekko maszyna się przydławiła (np. przy jednoczesnym włączeniu pompy klimatyzacji i wciśnięciu sprzęgła), co objawiało się błyskawicznym spadkiem a następnie wzrostem obrotów – to po pewnym czasie wskakiwał check. Obecnie się nie świeci, podejrzewałem nawet, że żaróweczka się przepaliła
Ale żaróweczka jest w porządku, bo świeci się podczas przekręcania kluczyka.
Co ciekawe – check się nie włącza, chociaż wcześniej gdy podczas jazdy na LPG lekko maszyna się przydławiła (np. przy jednoczesnym włączeniu pompy klimatyzacji i wciśnięciu sprzęgła), co objawiało się błyskawicznym spadkiem a następnie wzrostem obrotów – to po pewnym czasie wskakiwał check. Obecnie się nie świeci, podejrzewałem nawet, że żaróweczka się przepaliła
Ale żaróweczka jest w porządku, bo świeci się podczas przekręcania kluczyka.
- Od: 4 paź 2012, 22:51
- Posty: 10
- Skąd: Gryfino
- Auto: Mazda 6 2.0 kombi 2005, 104 kW Pb + LPG
wyglada na zla mieszanke...
jedz na kompa... niech pomoerzy prametry pracy na Pb...
a i wylacz calkowicie gaz... zakrec butle itd... czyli zamknij doplyw gazu... i zobacz czy jest tak samo...
byly juz przypadki zlej instalacji gazu lub zle dobranych elementow jak np. reduktor...
najlepiej popytaj w dziale LPG
ps. jaka instalacja?
jedz na kompa... niech pomoerzy prametry pracy na Pb...
a i wylacz calkowicie gaz... zakrec butle itd... czyli zamknij doplyw gazu... i zobacz czy jest tak samo...
byly juz przypadki zlej instalacji gazu lub zle dobranych elementow jak np. reduktor...
najlepiej popytaj w dziale LPG
ps. jaka instalacja?
Arkana , Captur , Mii
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
Instalacja LPG:
zawór, wielozawór, reduktor i zawór tankowania TOMASETTO
obudowa wielozaworu STAKO
przełącznik i układ elektroniczny ZENIT
wtryskiwacze VALTEC (czerwone)
Zrobiłem na niej 80 tys i raczej nie było problemów. Tydzień temu robiłem serwis tej instalacji. To nie wina LPG. Zwracam uwagę, że silnik zachowuje się tak, gdy jest zimny. A wtedy praca jest tylko na Pb. Po osiągnięciu określonej temperatury (z uwagi na przełączanie na LPG myślę, że będzie to 40 st.C) lub z innego powodu, po wyłączeniu i ponownym odpaleniu działa dobrze. Te 120 km robiłem na Pb poprzez przełączenie centralki na benzynę.
Ok, wyciągnę bezpiecznik instalacji LPG (to chyba całkowicie wyłączy instalację), podjadę jutro do mechanika (nie gazownika) i podepnę auto do GUTMANNA. Zobaczymy, czy coś wyświetli.
Któryś z majstrów przebąkiwał, że może komp jeżdżąc głównie na gazie "nauczył" się określonego dawkowania gazu i dostosował te parametry również do tego krótkiego okresu pracy na benzynie, gdy silnik jest zimny. Bo niby gazu potrzeba więcej niż Pb. Ale to tak nie do końca chyba jest prawidłowe, bo silnik odpala bez problemu, gdy robi się to pierwszy raz. Dopiero gdy zgaśnie, to jest kłopocik i długie chechłanie. Jaka Wasza opinia?
Dopisano 6 paź 2012, 10:03:
I jeszcze jedno pytanie odnośnie tej wymienionej pompy paliwa. Jakie ciśnienie powinna wytwarzać pompa i jak sprawdzić, czy wartość jest prawidłowa? Na listwie nie ma żadnego króćca, żeby się podłączyć (chyba, że obaj z mechanikiem mamy ostre kłopoty ze wzrokiem)... Gdzie należałoby się wpiąć?
Dopisano 6 paź 2012, 19:01:
Zaobserwowałem też dziś, że obroty na rozgrzanym silniku w niewielkim zakresie falują. Ponieważ auto stało w nieoświetlonym garażu zauważyłem, że wraz z falowaniem obrotów przygasa nieco oświetlenie tablicy rejestracyjnej. I tylne światła mijania (więc przednie pewnie też). Akumulator, alternator, coś innego?
zawór, wielozawór, reduktor i zawór tankowania TOMASETTO
obudowa wielozaworu STAKO
przełącznik i układ elektroniczny ZENIT
wtryskiwacze VALTEC (czerwone)
Zrobiłem na niej 80 tys i raczej nie było problemów. Tydzień temu robiłem serwis tej instalacji. To nie wina LPG. Zwracam uwagę, że silnik zachowuje się tak, gdy jest zimny. A wtedy praca jest tylko na Pb. Po osiągnięciu określonej temperatury (z uwagi na przełączanie na LPG myślę, że będzie to 40 st.C) lub z innego powodu, po wyłączeniu i ponownym odpaleniu działa dobrze. Te 120 km robiłem na Pb poprzez przełączenie centralki na benzynę.
Ok, wyciągnę bezpiecznik instalacji LPG (to chyba całkowicie wyłączy instalację), podjadę jutro do mechanika (nie gazownika) i podepnę auto do GUTMANNA. Zobaczymy, czy coś wyświetli.
Któryś z majstrów przebąkiwał, że może komp jeżdżąc głównie na gazie "nauczył" się określonego dawkowania gazu i dostosował te parametry również do tego krótkiego okresu pracy na benzynie, gdy silnik jest zimny. Bo niby gazu potrzeba więcej niż Pb. Ale to tak nie do końca chyba jest prawidłowe, bo silnik odpala bez problemu, gdy robi się to pierwszy raz. Dopiero gdy zgaśnie, to jest kłopocik i długie chechłanie. Jaka Wasza opinia?
Dopisano 6 paź 2012, 10:03:
I jeszcze jedno pytanie odnośnie tej wymienionej pompy paliwa. Jakie ciśnienie powinna wytwarzać pompa i jak sprawdzić, czy wartość jest prawidłowa? Na listwie nie ma żadnego króćca, żeby się podłączyć (chyba, że obaj z mechanikiem mamy ostre kłopoty ze wzrokiem)... Gdzie należałoby się wpiąć?
Dopisano 6 paź 2012, 19:01:
Zaobserwowałem też dziś, że obroty na rozgrzanym silniku w niewielkim zakresie falują. Ponieważ auto stało w nieoświetlonym garażu zauważyłem, że wraz z falowaniem obrotów przygasa nieco oświetlenie tablicy rejestracyjnej. I tylne światła mijania (więc przednie pewnie też). Akumulator, alternator, coś innego?
- Od: 4 paź 2012, 22:51
- Posty: 10
- Skąd: Gryfino
- Auto: Mazda 6 2.0 kombi 2005, 104 kW Pb + LPG
1. obroty zawsze faluja... i beda falowaly, bo steruje nimi komputer, a nie punkt regulacyjny...
2. to co wkleiles ma sie jak zyrafa na fotografa na propozycje zdjecia z odleglosci 1m
... nie ma tam nic co mozna powiazac... o przepraszam... mamy przeplyw powietrza...
3. najprosciej... jedz do tego mechanika i niech sprawdzi: sklad mieszanki, kompresje i moze emisje...
2. to co wkleiles ma sie jak zyrafa na fotografa na propozycje zdjecia z odleglosci 1m
... nie ma tam nic co mozna powiazac... o przepraszam... mamy przeplyw powietrza...
3. najprosciej... jedz do tego mechanika i niech sprawdzi: sklad mieszanki, kompresje i moze emisje...
Arkana , Captur , Mii
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
Ok. Tak później sobie pomyślałem, że z tej fotki wynika tyle, co w nocy w tunelu, bez światła i we mgle 0:)
Ale wizyta będzie musiała poczekać tydzień. Gdyby jednak w międzyczasie ktoś miał jakieś sugestie, to bardzo proszę.
Ale wizyta będzie musiała poczekać tydzień. Gdyby jednak w międzyczasie ktoś miał jakieś sugestie, to bardzo proszę.
- Od: 4 paź 2012, 22:51
- Posty: 10
- Skąd: Gryfino
- Auto: Mazda 6 2.0 kombi 2005, 104 kW Pb + LPG
Dziś walczyliśmy całe popołudnie z Madzią. Wygrała... Oto kolejne fotki. Nie wiem, czy coś wniosą ale mój mechanik albo nie może nic bardziej treściwego wycisnąć ze swojego kompa albo nie umie. I przez cały czas stawia dwie tezy:
1. winą jest zbyt małe ciśnienie w kolektorze (przyczyna nieustalona)
2. przestawiony rozrząd z uwagi na rozciągnięty łańcuch
1. winą jest zbyt małe ciśnienie w kolektorze (przyczyna nieustalona)
2. przestawiony rozrząd z uwagi na rozciągnięty łańcuch
- Od: 4 paź 2012, 22:51
- Posty: 10
- Skąd: Gryfino
- Auto: Mazda 6 2.0 kombi 2005, 104 kW Pb + LPG
Wojtek napisał(a):najprosciej... jedz do tego mechanika i niech sprawdzi: sklad mieszanki, kompresje i moze emisje...
i co sprawdzil?
Arkana , Captur , Mii
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
Fakt. Nie mówiłem mu o sprawdzeniu sprężania. Ale o składzie mieszanki tak.Ja się na komputerach samochodowych nie znam. On chyba też do końca nie zna możliwości swojego, bądź nie całkiem potrafi go obsłużyć.
Opcji, żeby wyświetlany był skład mieszanki nie widziałem. Emisję i stopień sprężania rozumiem, że mierzy się innymi urządzeniami. Cóż, udam się do niego jeszcze raz. I powiem o tych trzech opcjach.
Opcji, żeby wyświetlany był skład mieszanki nie widziałem. Emisję i stopień sprężania rozumiem, że mierzy się innymi urządzeniami. Cóż, udam się do niego jeszcze raz. I powiem o tych trzech opcjach.
- Od: 4 paź 2012, 22:51
- Posty: 10
- Skąd: Gryfino
- Auto: Mazda 6 2.0 kombi 2005, 104 kW Pb + LPG
czyli suma sumarum jaka jest najlepsza metoda na to żeby po kilku km i zgaszeniu silnika przy ponownym rozruchu nie czekac tych kilku sekund
przeczyscic przepustnice?
drugie pytanko, dzisiaj bylo juz troszke zimno, i przy odpalaniu przyslyszalem przez ulamek sekundy na samym starcie silnika, że coś zagrało mi leciutko jakbym odpalał diesela >.< to zawory czy co?
ciekawi mnie to tym bardziej, że przed zakupem sprawdzali mazde w ASO i wszystko niby jest OK.
drugie pytanko, dzisiaj bylo juz troszke zimno, i przy odpalaniu przyslyszalem przez ulamek sekundy na samym starcie silnika, że coś zagrało mi leciutko jakbym odpalał diesela >.< to zawory czy co?
ciekawi mnie to tym bardziej, że przed zakupem sprawdzali mazde w ASO i wszystko niby jest OK.
-
Moderator GJ
- Od: 10 cze 2012, 18:04
- Posty: 6358 (61/116)
- Skąd: Toruń
- Auto: M6 GY-L3 2,3l 122kW '04
to i ja sie podlacze do tematu, czy to normalne zeby v6 z przebiegiem 60tys km odpalal po nocnym postoju po 6 obrotach rozrusznikiem? na cieplym zakreci 2 moze 3 obroty, a na zimnym 6-7 razy, moje doswiadczenia z tym samochodem sa calkowicie swieze, ale troche dziwnie sie czuje kiedy 8 letni samochod odpala po nocy gorzej niz moja 21 letnia honda z silnikiem v6... , od razu powiem ze niemam problemow ze spalaniem oleju, po zgaszeniu goracego silnika niema ani dymka spod korka a podczas pracy nie dymi z kanalu bagnetu , niema takze objawow uszkodzonej uszczelki pod glowica, czyzby luz zaworowy sie powiekszyl po latach?
- Od: 19 paź 2012, 20:37
- Posty: 19
- Auto: Mazda 6 S 3,0 v6 2004 rok
matthies napisał(a):czyli suma sumarum jaka jest najlepsza metoda na to żeby po kilku km i zgaszeniu silnika przy ponownym rozruchu nie czekac tych kilku sekund przeczyscic przepustnice?
tez tak miałem, problem się skończył po .... właśnie w tym samym czasie zrobiłem regulacje zaworów i podczas tego samego " grzebania" wyczyściłem przepustnice, i problem znikł
matthies napisał(a):drugie pytanko, dzisiaj bylo juz troszke zimno, i przy odpalaniu przyslyszalem przez ulamek sekundy na samym starcie silnika, że coś zagrało mi leciutko jakbym odpalał diesela >.< to zawory czy co?
obstawiam łańcuch rozrządu, po zimnym starcie zanim napinacz złapie ciśnienie łańcuch sobie hałasuje, u mnie tez to kilka razy słyszałem,ale to tyko chwilka może 1 sekunda, a szczególnie jak już olej jest blisko zmiany.
dzieki klajgus, jest cos w tym co piszesz, ponieważ olej faktycznie mam do wymiany (jutro się dokona) i trwa to nawet mniej niż 1 sekunda. raczej sobei tym glowy nie zawracać? czy może rychło czeka mnie wymiana niewymienialnego? 
mam nadzieję że umnie przeczyszczenie przepustnicy pomoże, ponieważ kurde w ASO przed zakupem mowili ze wszystko w normie, więc zawory powinny cykać jak w szwajcarze (no w koncu ze szwajcarii jest moja maleńka
)
mam nadzieję że umnie przeczyszczenie przepustnicy pomoże, ponieważ kurde w ASO przed zakupem mowili ze wszystko w normie, więc zawory powinny cykać jak w szwajcarze (no w koncu ze szwajcarii jest moja maleńka
-
Moderator GJ
- Od: 10 cze 2012, 18:04
- Posty: 6358 (61/116)
- Skąd: Toruń
- Auto: M6 GY-L3 2,3l 122kW '04
Ja rowniez borykalem sie z problem opisywanym w watku. Przeczyscilem przepustnice ponad tydzien temu i jak narazie ani razu problem sie nie powtorzyl. Mialem tez inne objawy... "blokujacy" sie pedal gazu itd. Radze zaczac od tego, to proste i nie wiaze sie z zadnymi kosztami. Mi pomoglo
pozdrawiam
pozdrawiam
- Od: 2 cze 2012, 18:47
- Posty: 18
- Skąd: Bytom/Ruda Sl
- Auto: Mazda 6 Exclusive 1,8 2002r.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6