CLAU napisał(a):Rymko, podaj nam tu wszystkim konkrety. Ile ma brać silnik po remoncie aby mechanik to gwarantował. Konkretnie. 100ml na 10 000 km? 200ml? Jeden litr?
Odpowiem tak – mnie bez remontu silnik spala oleju od 300 – do 500 ml oleju na 10 tys. km w zależności od stylu jazdy. Tylko raz jeżdżąc po ostrych górkach w Alpach, dociążonym samochodem spaliłem 0.5 l na 1000km.
Dla mnie, dla zdrowego silnika 2.3, dopuszczalne byłoby spalanie 1l na 15 tys km.
To są konkrety wynikające z eksploatacji mojego samochodu.
To czy ktoś robi remont czy dolewa olej, wynika najczęściej z rachunku ekonomicznego, a nie zużycia silnika. Jeżeli robisz
delikatny remoncik za 3000 pln, a silnik spala ci 1l/1000 km, olej 25 pln za litr, to remont spłaci ci się dopiero po 120 tys.
CLAU napisał(a):Zerknij sobie do instrukcji, tam było chyba podane jeden litr na tysiąc kilometrów.
A konkretnie w którym miejscu jest to napisane, bo ja mam A-spec i niczego takiego nie znalazłem w swojej instrukcji.
tadziol napisał(a):rymko napisał(a):Ponadprzeciętne branie oleju w zdrowym silniku mazdy lub silniku porządnie wyremontowanym to bzdura

!
Zgadzam się całkowicie. Dlatego silniki,wyremontowane przeze mnie oleju nie biorą.
To świetnie, że nie biorą, ciekawe jak długo, bo w takim razie dalej nie rozumiem dlaczego w takim razie nie dajesz żadnej gwarancji przebiegu czy może czasowej na naprawę. Zakładasz, że klient który wtopił trochę grosza w naprawę silnika, będzie go katował, żeby cię pognębić kosztami ponownego remontu, a siebie ewentualnie narazić na ponowne koszta czy sprawę sądową

? – czy jest w tym jakaś logika.
Druga sprawa, to skoro ty nie ufasz klientowi to jak on ma zaufać tobie, że wszystkie fakturowane czynności czy części zostały użyte do rzetelnej naprawy

?
To nie działa tylko w jedną stronę kolego.