Bierze olej (spalanie oleju) – silnik benzynowy
Ciekawe który raz ma to 160 tys.. ją mam tyle i gaz od 15 tys i nic nie dolewam. Ostatnio trasa 400 km autostrada ciagle leciem 150-160 km/h i żadnego ubytku.
Wysłane z mojego HTC Desire X przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HTC Desire X przy użyciu Tapatalka
Przebieg to nie wyznacznik kondycji silnika.
Twój mechanik chyba nie posprawdzał wszystkiego jak trzeba to niech teraz a zrobi dobrze albo oddaje kasę a ty oddaj mazdę do ludzi znających się na rzeczy.
rafaello400@wp.pl napisał(a):.a co proponujecie z tym silnikiem
Twój mechanik chyba nie posprawdzał wszystkiego jak trzeba to niech teraz a zrobi dobrze albo oddaje kasę a ty oddaj mazdę do ludzi znających się na rzeczy.
Ja niedługo oddaje swoja madzie również 1.8 silnieczek do znanego juz na forum pana Wieśka z Dębicy
Z opini nie tylko na forum a znajomych moich powinienem być zdecydowanie bardziej zadowolony z jego naprawy niż kolega wyżej. ( być może sam się tam wybierz?? masz 200km a nie będziesz jedynym co tyle km robi by auto raz a dobrze naprawić)
- Od: 15 wrz 2013, 19:57
- Posty: 34
- Skąd: Krosno
- Auto: Mazda 6 1.8 SportBreak 2004r.
Witam, mam właśnie tez problem z swoją mazda a konkretnie to 'zjadła' mi ok 4 litrów oleju na 9tyś. km. Olej jaki używam to 5w40 i dziś bylem u mechanika i powiedział mi zęby spróbować z olejem 10w30 i własnie pisze czy to ma sens czy lepiej zabrać się za uszczelniacze i pierścienie 
- Od: 25 paź 2013, 18:44
- Posty: 7
- Auto: Mazda 6 Kombi 2003r. 1.8 benz przebieg 121 tys.km
Tak myślałem a odrazu lepiej uszczelniacze z pierścieniami ? Czy na przykład to możne być ze to są tylko uszczelniacze? ja jestem trochę zielony w tych sprawach. Czy tez lepiej odrazu zrobić to i to niż bawić się w robienie tego a potem tamtego?
- Od: 25 paź 2013, 18:44
- Posty: 7
- Auto: Mazda 6 Kombi 2003r. 1.8 benz przebieg 121 tys.km
..najlepiej znaleźć dobrego fachowca od mazdy bo mnie pseudo fachowiec też wymienił uszczelniacze a pierścienie nawet dwa razy i efekt taki że bierze więcej oleju niż przed remontem....więc czeka mnie kolejny remont mam nadzieję że tym razem ostatni.
- Od: 24 paź 2013, 14:13
- Posty: 5
- Skąd: Bytom
- Auto: mazda 6 kombi 1,8 benzyna 120 km rocznik 2005
rafaello400@wp.pl napisał(a):..najlepiej znaleźć dobrego fachowca od mazdy bo mnie pseudo fachowiec też wymienił uszczelniacze a pierścienie nawet dwa razy i efekt taki że bierze więcej oleju niż przed remontem....więc czeka mnie kolejny remont mam nadzieję że tym razem ostatni.
ile cie to do tej pory kosztowało ? bo mnie z łańćuchem rozrządu 2100 bez łańcucha zapłacił bym 1500 zł.
przed wysłaniem auta do mechanika zweryfikowałem " znajomych znajomego" "Kilegów szfagra" "polecanych przez znajomych znajomego mechaników" i skończyło się na przedarciu 40kmów do mechanika polecanego na tym forum bo powiedzmy sobie szczerze jak kogoś poleca 100 nieznajomych sobie nawzajem osób to cos jednak znaczy i w moim przypadku tak właśnie było sam dokładam opinię.
Zanim komuś oddasz po raz 3 autko poszukaj polecanych na tym forum nie przez kolege kolegi
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."
Albert Einstein
Albert Einstein
- Od: 17 sty 2013, 19:09
- Posty: 360 (0/1)
- Skąd: Kraczkowa k/Rzeszów
- Auto: Mazda 6 GY 1.8 l 120 KM L8-DE Czarny metalik
STAG 300-premium
Wiejski tuning :)
Bula ma racje
Dodam od siebie, że jest moja madzie z tym samym problem JUŻ u tego samego mechanika co kolegi post wyżej. Ceny więc są podobne w naprawie. Co do tego jak będzie zrobione wypowiem sie za klika tygodni ale oddałem Mazde swoja do Dębicy tylko dlatego, że mechanik ten ma bardzo dużo dobrych opinii 
ps. u mnie jeszcze sprzęgło wymieniać będzie :/
ps. u mnie jeszcze sprzęgło wymieniać będzie :/
- Od: 15 wrz 2013, 19:57
- Posty: 34
- Skąd: Krosno
- Auto: Mazda 6 1.8 SportBreak 2004r.
Witam
Jest to mój pierwszy post ale od razu zaczynam z grubej rury
Jak wiele osób w tym wątku ma/miało problem z dojeniem oleju przez mazdę tak i mi się tak przypadek trafił
Auto kupiłem do handlarza pod koniec listopada zeszłego roku. Rocznik 2005 po lifcie z przebiegiem 134 000.
W trakcie jazdy do domu po zakupie mrugnęła kontrolka oleju. W domu na zimnym już silniku po przejechaniu ok. 200 km okazało się że na bagnecie minimum stanu minimalnego No ale wiadomo jak to po kupnie auta i tak planuje się wymianę oleju, filtrów itd. Więc nie stresowałem się tym faktem za bardzo tylko pojechałem do warsztatu na odnowę auta
Po około dwóch tygodniach i przejechaniu 500 km coś mnie tknęło i sprawdziłem bagnet…… SACHARA!!!!! (po zaczerpnięciu wiedzy ubyło co najmniej 0,7l – stan między stanem min a max). Auto nie kopciło nie było wycieków, super się zbierało spalanie w normie.
Pierwszy lepszy mechanik sprawdzenie kompresji (z tego co pamiętam to wyniki były w przedziale od 10,5 na cylindrach 1-3 do 9 na 4 cylindrze)– diagnoza – ten silnik to trup!!!
Załamka, lament, rozmyślanie i Bóg wie co jeszcze.
Mechanik proponował kupno drugiego silnika i wymianę bo koszt naprawy się nie kalkuluje, że długo i w ogóle. Nie brałem takiej możliwości pod uwagę bo raz nie miałem żadnego źródła z silnikami a dwa wiedziałem że jak zrobię remont to będę wiedział co zrobiłem i na czym stoję a wtedy pojeżdżę jeszcze raz tyle co auto miało na liczniku.
Sprawdzenie forum – dzięki Bogu za to, że jest, kontakt z osobami które już są po operacji –oraz rozeznanie w cenach części na ale drogo.pl i mazda parts. I do roboty
Auto zaprowadziłem do Poznania – mechanik znający się na swoim fachu, liczący się ze zdaniem właściciela. W drodze do Poznania wyskoczył błąd na desce – check – okazało się wypadanie zapłonu na 3 cylindrze. Auto nierówno pracowało na wolnych obrotach.
Po rozebraniu okazało się, że do wymiany są:
– pierścienie
– uszczelniacze zaworowe
– przepalone zawory
– panewki
– świece
– śruby
– wszelkiej maści uszczelki (głowica, pokrywa zaworowa, olej + filtr, płyny)
Głowica do szlifierza, reszta silnika do sprawdzenia (okazało się, że jest ok) czyszczenia.
Po złożeniu i uruchomieniu silnika (odpalił od ręki) okazało się, że po kręceniu powyżej 3000 obrotów coś w silniku brzęczy, rzęzi i turkocze.
Godzina kminienia, Google i pytania po znajomcyh aż wreszcie na forum (po raz kolejny dzięki, że jest) okazało się, że uszczelka pod głowicą do aut w roczniku 2005 po lifcie jest tylko dostępna w serwisie!!! Zamiennik – dobrej firmy – okazał się nie kompletny. To znaczy jeden otwór w uszczelce był zaślepiony i olej nie dochodził do smarowania wariatora (przy rozrządzie).
Po tym zabiegu auto mruczało aż miło ale…..
Okazało się, że znów nierówno pracuje na wolnych obrotach a do tego podczas jazdy, rozpędzania nie ma znaczenia na którym biegu auto szarpało, dławiło się, trzęsło a spalanie znacznie wzrosło!!!
Po raz kolejny rozkminka, Google, forum (sugestie co do wymiany cewki, sondy – bardzo ciekawe i pomocne wątki) ale przyczyna okazała się znacznie bardziej błacha. Okazało się że jedna ze świec (a wszystkie były wymienione przy remoncie) jest pęknięta i nie daje właściwej iskry!!!
Po wymianie wadliwej świecy auto nie do poznania!!! Zakończyłem remont przy aucie a wrażeniami dziele się z Wami dla pomocy innym tak jak ja skorzystałem z pomocy na forum.
Generalnie koszt całej imprezy na gotowo po remoncie, zakupie części, robociźnie, wymianie oleju, płynu, nabiciu klimy, dodatkowej świecy, dojeździe do Poznania to 3500 zł. Czas trwania całego zamieszania to mniej więcej 3 tygodnie.
Plusy:
– auto ma praktycznie nowe serducho,
– tak jak ktoś napisał wcześniej – dokładnie poznałem budowę silnika – wcześniej nie miałem o tym za dużego pojęcia,
– po przejechaniu 2000 km od remontu widok stanu na bagnecie – nie ubyło ani kropelki a i kolor jak z oleju z pierwszego tłoczenia – BEZCENNY
Przepraszam za dłuuugi wątek ale musiałem się wyżalić
No i teraz druga czesc opowieści dziwnej tresci
Po 10 miesiącach i zrobieniu w różnych warunkach ok. 8000 tys km w trakcie których ubyło ok. 300 gram oleju zauważyłem ubywanie oleju w tempie delikatnie ujmując znanym wcześniej
To znaczy najpierw po przejechaniu 1000 km dolałem 300 gram ale po przejechaniu nastepnych 500 znów dolałem 300 gram!!! O ile przy tych 8000 ubytek praktycznie żaden to w trakie natepnych 1500 zaczyna być już tragicznie.
Pytanie co z tym fantem. Po remoncie silnika zalałem go mobil1 0w40 po pierwszej wymianie po ok. 2000 km zalałem 5w40 też mobil1.
Tak jak pisałem jazda w różnych warunkach z obciążeniem lub bez trasa lub miasto. Do ok. 7000 km olej kolory idealnego jak z butelki potem zaczynał się już robić czarny.
Podratujcie jak możecie dobrym słowem bo remont już jeden robiłem i liczyłem ze to będzie ostatni.
Pozdrawiam Zbyszek
Jest to mój pierwszy post ale od razu zaczynam z grubej rury
Jak wiele osób w tym wątku ma/miało problem z dojeniem oleju przez mazdę tak i mi się tak przypadek trafił
Auto kupiłem do handlarza pod koniec listopada zeszłego roku. Rocznik 2005 po lifcie z przebiegiem 134 000.
W trakcie jazdy do domu po zakupie mrugnęła kontrolka oleju. W domu na zimnym już silniku po przejechaniu ok. 200 km okazało się że na bagnecie minimum stanu minimalnego No ale wiadomo jak to po kupnie auta i tak planuje się wymianę oleju, filtrów itd. Więc nie stresowałem się tym faktem za bardzo tylko pojechałem do warsztatu na odnowę auta
Po około dwóch tygodniach i przejechaniu 500 km coś mnie tknęło i sprawdziłem bagnet…… SACHARA!!!!! (po zaczerpnięciu wiedzy ubyło co najmniej 0,7l – stan między stanem min a max). Auto nie kopciło nie było wycieków, super się zbierało spalanie w normie.
Pierwszy lepszy mechanik sprawdzenie kompresji (z tego co pamiętam to wyniki były w przedziale od 10,5 na cylindrach 1-3 do 9 na 4 cylindrze)– diagnoza – ten silnik to trup!!!
Załamka, lament, rozmyślanie i Bóg wie co jeszcze.
Mechanik proponował kupno drugiego silnika i wymianę bo koszt naprawy się nie kalkuluje, że długo i w ogóle. Nie brałem takiej możliwości pod uwagę bo raz nie miałem żadnego źródła z silnikami a dwa wiedziałem że jak zrobię remont to będę wiedział co zrobiłem i na czym stoję a wtedy pojeżdżę jeszcze raz tyle co auto miało na liczniku.
Sprawdzenie forum – dzięki Bogu za to, że jest, kontakt z osobami które już są po operacji –oraz rozeznanie w cenach części na ale drogo.pl i mazda parts. I do roboty
Auto zaprowadziłem do Poznania – mechanik znający się na swoim fachu, liczący się ze zdaniem właściciela. W drodze do Poznania wyskoczył błąd na desce – check – okazało się wypadanie zapłonu na 3 cylindrze. Auto nierówno pracowało na wolnych obrotach.
Po rozebraniu okazało się, że do wymiany są:
– pierścienie
– uszczelniacze zaworowe
– przepalone zawory
– panewki
– świece
– śruby
– wszelkiej maści uszczelki (głowica, pokrywa zaworowa, olej + filtr, płyny)
Głowica do szlifierza, reszta silnika do sprawdzenia (okazało się, że jest ok) czyszczenia.
Po złożeniu i uruchomieniu silnika (odpalił od ręki) okazało się, że po kręceniu powyżej 3000 obrotów coś w silniku brzęczy, rzęzi i turkocze.
Godzina kminienia, Google i pytania po znajomcyh aż wreszcie na forum (po raz kolejny dzięki, że jest) okazało się, że uszczelka pod głowicą do aut w roczniku 2005 po lifcie jest tylko dostępna w serwisie!!! Zamiennik – dobrej firmy – okazał się nie kompletny. To znaczy jeden otwór w uszczelce był zaślepiony i olej nie dochodził do smarowania wariatora (przy rozrządzie).
Po tym zabiegu auto mruczało aż miło ale…..
Okazało się, że znów nierówno pracuje na wolnych obrotach a do tego podczas jazdy, rozpędzania nie ma znaczenia na którym biegu auto szarpało, dławiło się, trzęsło a spalanie znacznie wzrosło!!!
Po raz kolejny rozkminka, Google, forum (sugestie co do wymiany cewki, sondy – bardzo ciekawe i pomocne wątki) ale przyczyna okazała się znacznie bardziej błacha. Okazało się że jedna ze świec (a wszystkie były wymienione przy remoncie) jest pęknięta i nie daje właściwej iskry!!!
Po wymianie wadliwej świecy auto nie do poznania!!! Zakończyłem remont przy aucie a wrażeniami dziele się z Wami dla pomocy innym tak jak ja skorzystałem z pomocy na forum.
Generalnie koszt całej imprezy na gotowo po remoncie, zakupie części, robociźnie, wymianie oleju, płynu, nabiciu klimy, dodatkowej świecy, dojeździe do Poznania to 3500 zł. Czas trwania całego zamieszania to mniej więcej 3 tygodnie.
Plusy:
– auto ma praktycznie nowe serducho,
– tak jak ktoś napisał wcześniej – dokładnie poznałem budowę silnika – wcześniej nie miałem o tym za dużego pojęcia,
– po przejechaniu 2000 km od remontu widok stanu na bagnecie – nie ubyło ani kropelki a i kolor jak z oleju z pierwszego tłoczenia – BEZCENNY
Przepraszam za dłuuugi wątek ale musiałem się wyżalić
No i teraz druga czesc opowieści dziwnej tresci
Po 10 miesiącach i zrobieniu w różnych warunkach ok. 8000 tys km w trakcie których ubyło ok. 300 gram oleju zauważyłem ubywanie oleju w tempie delikatnie ujmując znanym wcześniej
To znaczy najpierw po przejechaniu 1000 km dolałem 300 gram ale po przejechaniu nastepnych 500 znów dolałem 300 gram!!! O ile przy tych 8000 ubytek praktycznie żaden to w trakie natepnych 1500 zaczyna być już tragicznie.
Pytanie co z tym fantem. Po remoncie silnika zalałem go mobil1 0w40 po pierwszej wymianie po ok. 2000 km zalałem 5w40 też mobil1.
Tak jak pisałem jazda w różnych warunkach z obciążeniem lub bez trasa lub miasto. Do ok. 7000 km olej kolory idealnego jak z butelki potem zaczynał się już robić czarny.
Podratujcie jak możecie dobrym słowem bo remont już jeden robiłem i liczyłem ze to będzie ostatni.
Pozdrawiam Zbyszek
-
zbyszekkk
..ja swoją mazdę oddałem dziś do mazvagtech remont silnika nr 3 w przeciągu trzech miesięcy .....trzymajcie kciuki
- Od: 24 paź 2013, 14:13
- Posty: 5
- Skąd: Bytom
- Auto: mazda 6 kombi 1,8 benzyna 120 km rocznik 2005
a ja za 1 razem załatwiłem wszystko więc nie wiem czemu wy macie takie problemy.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."
Albert Einstein
Albert Einstein
- Od: 17 sty 2013, 19:09
- Posty: 360 (0/1)
- Skąd: Kraczkowa k/Rzeszów
- Auto: Mazda 6 GY 1.8 l 120 KM L8-DE Czarny metalik
STAG 300-premium
Wiejski tuning :)
misiek89 napisał(a):pierścienie dałeś oryginalne?
Ja robiłem remont i mechanik wsadził jakieś " inne " pierścienie – skończyły się po 6 tys. km. upierał się ,że to super miód itd. za drugim razem wk...łem się i kupiłem sam oryginał pierścienie , uszczelki i wsio inne teraz 10 tys. km i jest ok
No to [cenzura].. pieknie!!
Pytanie jak się teraz za to zabrać. No i czy mamy pewność że to pierścienie no i co przy okazji z resztą.
Nie mówię o olejach filtrach i uszczelce pod głowicą którą z resztą chyba znów trza dać do szlifierza ale na przykład co z uszczelniaczami zaworowymi?? też do wymiany??
Pytanie jak się teraz za to zabrać. No i czy mamy pewność że to pierścienie no i co przy okazji z resztą.
Nie mówię o olejach filtrach i uszczelce pod głowicą którą z resztą chyba znów trza dać do szlifierza ale na przykład co z uszczelniaczami zaworowymi?? też do wymiany??
-
zbyszekkk
zbyszekkk napisał(a):ale na przykład co z uszczelniaczami zaworowymi?? też do wymiany??
a po co ?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6