Ryhu napisał(a):Ojej, kontynuując moją przygodę... kupiłem zawór PCV i chciałem się za niego zabrać. Poczytałem różne fora, też angielskie i amerykańskie, z pełną nadzieją i zapałem. Pan w serwisie też mi pokazał schemat gdzie to jest. Niestety po diagnozie możliwości moich i moich narzędzi zdecydowałem że muszę to komuś zlecić. Nie mam czasu na ściąganie kolektora dolotowego przez 3 godziny + drugie 3 na zakładanie. Ze smutkiem stwierdzam że moja 6-tka jest już zaprojektowana bardziej przez księgowych niż inżynierów. Tzn. tak żebyś tylko nie mógł sam nic zrobićTam jest tak mało miejsca że zastanawiam się czy nie trzeba chłodnicy zrzucać żeby ten pierdołowaty zaworek wymienić.
Na amerykańskich forach też psioczą na to rozwiązanie, głównie przez to jak to zasyfia kolektor olejem. Ludzie zakładają jakieś puszki, które ten olej wyłapują, zamiast kierować go do kolektora.
Hej, trochę czasu i kilometrów minęło więc dzielę sie doświadczeniami.
Wymieniłem zawór PCV, zrobiłem płukankę i zalałem silnik Dexelią. Po tym zabiegu pojechałem na urlop nad morze, przez Niemcy z ustawioną prędkością na tempomacie 150km/h i pojeździłem do roboty, kręcąc silnik do 3500 obr.
Zużycie oleju nadal jest ale się zmniejszyło do 1 litra na 5000 kilometrów. To jeszcze mogę przyjąć do wiadomości. Nie wiem co pomogło, ale chyba płukanka, bo stary zawór PCV zapieczony nie jest. W każdym razie polecam zabieg z płukanką na start, bo jest najtańszy i najprostszy. Napewno nie będę zabierał się za jakieś kapitalki. Kupiłem litrową butelkę dexelii żeby 5 litrów w bagażniku nie wozić i będę dolewał. Trudno trzeba się z tym pogodzić że nowsze auta są coraz mniej bezobsługowe, chociaż powinno być odwrotnie :/