Strona 1 z 3

Zalecane zakresy obrotów podczas jazdy dla silnika diesel Ma

PostNapisane: 7 cze 2009, 00:55
przez kriskri
Witam wszystkich. Chciał bym poznać waszą opinie na temat jeżdżenia Madzią 6 diesel na wysokich biegach z małymi obrotami. Tak około 1-1.3 tyś obrotów. Rozumiem, że w Madziach należy omijać zakres około 1.5tyś obrotów ( niestety to chyba ulubiony zakres obrotów Madzi w mieście), gdyż w ten sposób oszczędzamy koło dwu-masowe. Zakresy powyżej 1.5tyś jest ok. Ale czy jeżdżenie z niższymi obroty np. po mieście na piątym biegu jest szkodliwe dla silnika i skrzyni biegów? Czy po prostu jeździć na trzecim biegu po mieście i trzymać obroty w granicach 2tyś i powyżej, czego osobiście jakoś nie lubię. Proszę o wasze opinie.

Pozdrawiam

PostNapisane: 7 cze 2009, 01:02
przez Riki
Najlepiej nie schodzić poniżej 1500-1600rpm... to taka ogólna bezpieczna granica. Od czasu do czasu trzeba zobaczyć też wskazówkę pod czerwonym polem obrotomierza.. wtedy wszystko będzie pracowało poprawnie.

PostNapisane: 7 cze 2009, 01:03
przez MAZVAGTECH
kriskri napisał(a): Tak około 1-1.3 tyś obrotów

Przeciez to prawie bieg jalowy silnika To nie jest zdrowe dla zadnego silnika
kriskri napisał(a):trzymać obroty w granicach 2tyś i powyżej,
To napewno zdrowsze

PostNapisane: 7 cze 2009, 01:57
przez mlun
Nie wiem jaka tu jest trubina ale zpewne ze zmienną geometrią łopatek a jeśli tak to jeżdżąc cały czas na niskich obrotach można ją uszkodzić i trzeba od czasu do czasu mocniej przegonić.

PostNapisane: 7 cze 2009, 12:02
przez Enduro
standartowo propouje trzymac sie w okolicy 1,8-2 tys obr/min.
w trasie to 2 – 3, tak w normalnym trybie- bez gonitwy!
no i od czasu do czasu, trzeba konkternie przyspieszyc,
aby auto nie " zadzerwnialo"!
zawsze olej musi byc rozgrzany, gdy wciskasz mocniej gaz!
a po dluzszej trasie na wysokich obrotach silnik powinnien chwile
popracowac na wolnych,
aby m.in. schlodzic turbine.
pozdr.
E.

PostNapisane: 7 cze 2009, 21:39
przez magicadm
mlun napisał(a):Nie wiem jaka tu jest trubina ale zpewne ze zmienną geometrią łopatek a jeśli tak to jeżdżąc cały czas na niskich obrotach można ją uszkodzić i trzeba od czasu do czasu mocniej przegonić.

Twoją teorię na forum Diagtonika wyśmiewali kiedyś przez kilka stron :)
Co niby Twoim zdaniem może się uszkodzić w elemencie nie używanym nadmiernie?

PostNapisane: 8 cze 2009, 00:08
przez kriskri
mlun napisał(a):Nie wiem jaka tu jest turbina ale zapewne ze zmienną geometrią łopatek a jeśli tak to jeżdżąc cały czas na niskich obrotach można ją uszkodzić i trzeba od czasu do czasu mocniej przegonić.


Myślę, że to słaba teoria. Sądzę, że przy wolnych obrotach bardziej dostaje panewki niż turbo ze względu na obciążenie silnika. Tak sobie myślę też, że przy niższych obrotach jest niższe ciśnienie oleju, a co za tym idzie słabsze smarowanie. A jak gorsze smarowanie to wiadomo. No i do tego bardziej obciążony silnik. Tyle, że większe obroty to chyba i większe zużycie mechaniczne. Sam nie wiem co gorsze?!?!

PostNapisane: 8 cze 2009, 00:53
przez thermalfake
Co powoduje jazda na niskich obrotach i wyższych biegach tzw PSJ, ano:
– nieprawidłowe spalanie mieszanki paliwa z powietrzem, czego konsekwencją jest nadmiar sadzy pojawiający się niemal wszędzie (przykłady) – zapychający się katalizator czy EGR, zapiekające kierownice turbiny
– wzrost spalania poprzez wydłużenie się czasu potrzebnego na nagrzanie całego silnika
– masakryczne przeciążenia dla silnika diesla (dla benzynki już niekoniecznie) jeśli musimy nagle przyspieszać np z czwórki i mamy przykładowo 1200rpm albo mniej, koło dwumasowe musi dostawać po tyłku aby wytłumić drgania

Czyli jak jeździć w mieście z własnego przykładu (jeszcze nie testowane na madzi). Stosowałem dwa style jazdy. Odcinek 10km, niewiele stania w korkach. Pierwszy to bardziej sportowy :D . Zmiana biegów w granicach 2,5k rpm (czasem więcej). Gdzie się dało utrzymywanie jazdy na czwórce ale nie mniej jak 1,5k rpm. Efekt – wskazówka temperatury stanęła w pionie na jakiś 1 km przed celem. Jeszcze spojrzenie na chwilowe spalanie i wszystko jasne. Także 8l na 100 było normą. Potem już podeszłem do sprawy inaczej. Od początku starałem się w miarę szybko utrzymać podobną prędkość i tempo na trójce, 1,8-2k rpm (im bliżej to troszkę głośno i wolno), jazda emerycka, dojeżdżanie z redukcją a nie wysprzęglanie, wachlowanie drążkiem przy 2-2,2k rpm ale za to znacznie szybsze dotarcie do temp roboczej i mniejsze zużycie ON o jakieś 0.5-0.8l. Madzię z DPF'em trzeba wyprowadzać na dłuższe wycieczki celem wypalenia filtra o ile częściej podróżujemy w gąszczu zakorkowanych ulic.
Jazda na piątce ok ale z odpowiednich obrotów gdyż w innym przypadku zakończy się to szybszymi naprawami kosztownego osprzętu.

PostNapisane: 8 cze 2009, 11:22
przez Enduro
kriskri napisał(a):Sądzę, że przy wolnych obrotach bardziej dostaje panewki niż turbo ze względu na obciążenie silnika. Tak sobie myślę też, że przy niższych obrotach jest niższe ciśnienie oleju, a co za tym idzie słabsze smarowanie. A jak gorsze smarowanie to wiadomo. No i do tego bardziej obciążony silnik. Tyle, że większe obroty to chyba i większe zużycie mechaniczne. Sam nie wiem co gorsze?!?!


ja tego nie kapuje....
i nie potwierdzam tej teorii,
ze panewki przy wolnych obrotach jak i silnik sa obciazone!
E

PostNapisane: 8 cze 2009, 11:40
przez Grzyby
pewnie chodziło o niskie obroty

PostNapisane: 8 cze 2009, 12:56
przez brii
Enduro napisał(a):nie potwierdzam tej teorii,
ze panewki przy wolnych obrotach jak i silnik sa obciazone!

A ja potwierdzam – działa na nie wtedy znacznie większy moment niż przy wyższych obrotach (w dieslach wręcz gigantyczny)...

PostNapisane: 8 cze 2009, 13:06
przez Myjk
Ojej, tu chodzi o słówko – dla jednego wolne, to są niskie, a dla drugiego jałowe.
Z kontekstu kriskri i ogólnej dyskusji wynika, że chodzi o niskie obroty a nie o jałowe.

PostNapisane: 8 cze 2009, 14:01
przez mlun
Właśnie to co napisał thermalfake że zapiekają się prowadnice. Ale ja tylko powtarzam co inni piszą i mówią.

PostNapisane: 8 cze 2009, 14:17
przez kriskri
Myjk napisał(a):Ojej, tu chodzi o słówko – dla jednego wolne, to są niskie, a dla drugiego jałowe.
Z kontekstu kriskri i ogólnej dyskusji wynika, że chodzi o niskie obroty a nie o jałowe.


Dokładnie o to chodzi. Zastanawiam się nad obrotami między 1-1,4 tys. Nie chodzi o jeżdżenie na obrotach jałowych.

PostNapisane: 8 cze 2009, 14:22
przez Myjk
kriskri napisał(a):Zastanawiam się nad obrotami między 1-1,4 tys.

Jeżdżenie na takowych nie jest szkodliwe, dopóki nie dociska się drastycznie mocno gazu.
Wg mnie najlepszym zakresem dla Diesla (mówię o M 5/6) jest przedział od dwóch do trzech tysięcy obr.,
kiedy to można, powiedzmy, deptać do woli. Reszta z umiarem, w dolnych partiach delikatnie z gazem.

PostNapisane: 8 cze 2009, 14:25
przez brii
Poprawcie temat – proszę <glupek2>

PostNapisane: 8 cze 2009, 14:36
przez kriskri
brii napisał(a):Poprawcie temat – proszę <glupek2>


A jaki temat był by najbardziej stosowny?

PostNapisane: 8 cze 2009, 15:54
przez Enduro
brii napisał(a):
Enduro napisał(a):nie potwierdzam tej teorii,
ze panewki przy wolnych obrotach jak i silnik sa obciazone!

A ja potwierdzam – działa na nie wtedy znacznie większy moment niż przy wyższych obrotach (w dieslach wręcz gigantyczny)...

przy 1000-1400 obr./min
jest on daleki od gigantycznych wartosci nawet w dieslu,
no chyba ze w silniku okretowym
E. ;)

PostNapisane: 8 cze 2009, 19:35
przez brii
Chodzi mi o moment działający na panewki a nie moment generowany na wale...

PostNapisane: 8 cze 2009, 20:22
przez Enduro
brii napisał(a):Chodzi mi o moment działający na panewki a nie moment generowany na wale...

kazdy moment jest powiazany z ruchem...
tutaj walu,
i dzialajace tam sily rozkladaja sie na wszelkie podpory
a jesli obroty sa niewielkie to i moment jest adekwatny
E