Strona 1 z 1

Głośność MZR-CD w M6, czy to normalne?

PostNapisane: 26 maja 2009, 20:07
przez krzych
Czesc.

Jeszcze jedno pytanie z serii "glupich":

Stoje w garazu, silnik pracowal przez 15 km po pracy, ale jestem juz na miejscu parkingowym, na luzie, bez sprzegla, tuz przy scianie zeby lepiej bylo slychac i tak:

1. "Luzno" pracujacy jest bardzo cichy
2. Wciskam na milimetr gaz (nawet nie zwiekszaja sie obroty) i silnik zaczyna nam nie warczec

Oto dwa pliki dzwiekowe. Wyraznie slychac kiedy "wciskam" (a wlasciwie ledwo dotykam) gaz.

http://sweep.mine.nu/mazdaspeed/silnik1.wav
http://sweep.mine.nu/mazdaspeed/silnik2.wav

To samo dzieje sie w o wiele dziwniejszych okolicznosciach:

1. Jade w korku i widze, ze przede mna ktos hamuje, wiec zdejmuje noge z gazu, wrzucam na luz wiec silnik niby nie pracuje, ale warczy na mnie chocbym toczyl sie minute.
2. Gdy zatrzymam samochod, warczenie nagle ustaje. A przeciez nie dotykalem gazu ani sprzegla, niczego co mogloby miec znaczenie. Generalnie wyglada na to, ze samo toczenie sie ma wplyw na prace silnika, ale dlaczego??

I czy ten warkot dosc glosny jest normalny?

PostNapisane: 27 maja 2009, 15:51
przez adas
Rolka na alternatorze?
Ja miałem podobnie, na luzie cicho, lekko gaz-hałasuje jakby wtryski waliły,stoi na luzie cicho-załacza się klima-jakby wtryski waliły. Mechanik wymienił rolkę na alternatorze(458 szt) i jest już cisza.
Podobno zaciera się tam jakoś na sprzęgle w alternatorze i dlatego tak hałasuje.
Może to to też u CIebie?

PostNapisane: 27 maja 2009, 16:01
przez krzych
Hmy. Moze. Drogo. CIekawe co na to Jarek :P Jak podejrzewam, alternator pod rozrzad jest podpiety i nie mozna lekcewazyc...?

PostNapisane: 27 maja 2009, 21:26
przez Fredo
1. Jade w korku i widze, ze przede mna ktos hamuje, wiec zdejmuje noge z gazu, wrzucam na luz wiec silnik niby nie pracuje, ale warczy na mnie chocbym toczyl sie minute.
2. Gdy zatrzymam samochod, warczenie nagle ustaje. A przeciez nie dotykalem gazu ani sprzegla, niczego co mogloby miec znaczenie. Generalnie wyglada na to, ze samo toczenie sie ma wplyw na prace silnika, ale dlaczego??

Mam podobnie.
To znaczy nie słyszę, że głośniej chodzi, ale gdy toczę się na luzie, to widzę na obrotomierzu, że obroty są delikatnie (ale wyraźnie) wyższe niż na postoju.
Gdy się zatrzymam – spadają do ok 800/min.
Wydaje mi się, że ma to związek z utrzymywaniem wspomagania kierownicy, hamulcy itp w "gotowości".
Bo, mimo, że nie napędzany, to jednak jedzie i komputer jest tego "świadomy".

Ale może ktoś potrafi to inaczej (sensowniej) wyjaśnić ?

PostNapisane: 27 maja 2009, 23:41
przez malmund6
tak dokladnie jest komputer automatycznie podwyzsza obroty aby podczas poruszania pojazdu nie doszlo do przypadkowego zaduszenia silnika co wiaze sie z bardzo mocnym szarpnieciem i mozliwoscia uszkodzenia elementow zawieszenia silnika itp

PostNapisane: 28 maja 2009, 07:53
przez Myjk
malmund6 napisał(a):przypadkowego zaduszenia silnika co wiaze sie z bardzo mocnym szarpnieciem i mozliwoscia uszkodzenia elementow zawieszenia silnika itp

Tak, tak, zwłaszcza przy jeździe na luzie. :P

BTW mam tak samo, a przyczyna jest prawdopodobnie taka jak podał Fredo

krzych, jak stoisz na luzie i wciśniesz sprzęgło, to jest ten sam efekt?

PostNapisane: 28 maja 2009, 09:34
przez krzych
Myjk napisał(a):krzych, jak stoisz na luzie i wciśniesz sprzęgło, to jest ten sam efekt?

Dokladnie ten sam.


Fredo napisał(a):To znaczy nie słyszę, że głośniej chodzi

No ja tez tak myslalem jak Wy ze to po prostu wieksze obroty, a wieksze bo elektryka i pompy w gotowosci, ale dlaczego taka roznica w glosnosci... U mnie jest naprawde spora. Slyszalem inne Mazdy i nie jest az tak (niestety nie poliftowe tylko przedlifty). Ciebie Myjk musze posluchac. Znaczy samochodu :)

PostNapisane: 28 maja 2009, 10:00
przez Myjk
U mnie też słychać różnicę. Po prostu wzrasta obciążenie silnika, to i głośniej klepie. Diesel. Olać to.

PostNapisane: 28 maja 2009, 10:12
przez krzych
Olane. Dzieki chlopaki :)

PostNapisane: 28 maja 2009, 10:33
przez Myjk
krzych napisał(a):Jade w korku i widze, ze przede mna ktos hamuje, wiec zdejmuje noge z gazu, wrzucam na luz

BTW, czemu nie hamujesz silnikiem? :P

PostNapisane: 28 maja 2009, 10:35
przez krzych
Bo nie zawsze mam na to ochote :) Czsem wole sobie wyjac bieg i dotaczac sie na milimetry :)