silnik gaśnie w czasie jazdy, brak mocy (diesel)

Witam
W zeszłym tygodniu podczas dłuższego wyjazdu zaczęły się dziać cuda z moim autkiem.
Bez jakiejś przyczyny (bynajmniej nic nie zauważyłem) w czasie jazdy auto zrobiło się słabsze. Silnik ładnie ciągnął na pierwszych trzech biegach w całym zakresie obrotów a na czwórce i piątce dochodził w okolice 2000 – 2500 obrotów i tak jakby się zatrzymał – nie mógł przekroczyć tej wartości co odpowiada ok 110 km/h. Im mocniej deptałem na pedał tym bardziej było czuć lekkie szarpanie, a przy delikatnym operowaniu gazem dało się rozpędzić nawet do 130km/h. Działo się to kilka razy przez ok 20km, po tym silnik działał bez żadnego problemów i oporów wkręcał sie na obroty i chodził jak wcześniej.
Tak dojechałem do celu. Problem pojawił się znowu po dwóch dniach kiedy miałem wracać.
Zimny silnik odpalam autko a ono pochodzi z 2-3 sekundy i gaśnie. Dopiero podtrzymanie silnika pedałem gazu na obrotach lekko powyżej 1000 obrotów dało stałą prace na wolnych obrotach (dopiero po rozgrzaniu się silnika). Wyruszyłem w trasę i po ok 40-50 km na każdym zatrzymaniu przy STOPIE, światłach lub powolnych redukcjach auto gasło (przy schodzeniu z obrotów). Ale po odpaleniu silnik chodził normalnie i trzymał obroty. Po kolejnych 50 km silnik zaczął znów mieć problemy na 4 i 5 biegu przy 2000 – 2500 obrotów. A dodatkowo dwa razy zgasł w czasie pracy. Dokładnie przy redukcji (wciskam sprzęgło redukuje bieg, puszczam sprzęgło wciskam gaz a autko zwalnia i nie dostaje paliwa, wciskam sprzęgło gaśnie samo, odpalam ponownie i jedziemy dalej) i zdążyło się to trzy razy na odcinku ok 15km. A po tych 15km na światłach odpalam ponownie i silnik działa jak złoto już do końca. Dodam że przy słabej pracy w okolicach 2000 – 2500 silnik dość mocno kopci 0 bynajmniej dało się to zauważyć we wstecznym lusterku a im mocniej na pedał tym słabsze auto i więcej dymy.
Proszę was o jakąś poradę bo mam problem z mechanikami w swojej okolicy – boją się auta bo to nie VW, może xAndy zna jakieś dobre miejsce w okolicach Poznania.
W zeszłym tygodniu podczas dłuższego wyjazdu zaczęły się dziać cuda z moim autkiem.
Bez jakiejś przyczyny (bynajmniej nic nie zauważyłem) w czasie jazdy auto zrobiło się słabsze. Silnik ładnie ciągnął na pierwszych trzech biegach w całym zakresie obrotów a na czwórce i piątce dochodził w okolice 2000 – 2500 obrotów i tak jakby się zatrzymał – nie mógł przekroczyć tej wartości co odpowiada ok 110 km/h. Im mocniej deptałem na pedał tym bardziej było czuć lekkie szarpanie, a przy delikatnym operowaniu gazem dało się rozpędzić nawet do 130km/h. Działo się to kilka razy przez ok 20km, po tym silnik działał bez żadnego problemów i oporów wkręcał sie na obroty i chodził jak wcześniej.
Tak dojechałem do celu. Problem pojawił się znowu po dwóch dniach kiedy miałem wracać.
Zimny silnik odpalam autko a ono pochodzi z 2-3 sekundy i gaśnie. Dopiero podtrzymanie silnika pedałem gazu na obrotach lekko powyżej 1000 obrotów dało stałą prace na wolnych obrotach (dopiero po rozgrzaniu się silnika). Wyruszyłem w trasę i po ok 40-50 km na każdym zatrzymaniu przy STOPIE, światłach lub powolnych redukcjach auto gasło (przy schodzeniu z obrotów). Ale po odpaleniu silnik chodził normalnie i trzymał obroty. Po kolejnych 50 km silnik zaczął znów mieć problemy na 4 i 5 biegu przy 2000 – 2500 obrotów. A dodatkowo dwa razy zgasł w czasie pracy. Dokładnie przy redukcji (wciskam sprzęgło redukuje bieg, puszczam sprzęgło wciskam gaz a autko zwalnia i nie dostaje paliwa, wciskam sprzęgło gaśnie samo, odpalam ponownie i jedziemy dalej) i zdążyło się to trzy razy na odcinku ok 15km. A po tych 15km na światłach odpalam ponownie i silnik działa jak złoto już do końca. Dodam że przy słabej pracy w okolicach 2000 – 2500 silnik dość mocno kopci 0 bynajmniej dało się to zauważyć we wstecznym lusterku a im mocniej na pedał tym słabsze auto i więcej dymy.
Proszę was o jakąś poradę bo mam problem z mechanikami w swojej okolicy – boją się auta bo to nie VW, może xAndy zna jakieś dobre miejsce w okolicach Poznania.