Ubywa wody ze zbiornika wyrownawczego

Napisane:
17 lis 2007, 12:16
przez darrecki
Od dluzszego czasu poziom plynu w zbiorniku wyrownawczym spada, ostatnio problem zaczal sie nasilac.
Obecnie, gdy auto stoi niejezdzone jest to jakies 1-2 mm na dzien. Troche to dziwne, zwazywszy na to ze zbiornik wyrownawszy nie jest przelotowy a dochodzi do niego tylko 1 rurka ktora zasysany jest plyn. Na chlopski rozum nie powinno nic z niego ubywac jak auto stoi nieuzywane. Zbiornik wyjalem i sprawdzilem – nie jest dzirawy.
Jeszcze dziwniejsza sprawa, gdy jade w dluga trase mam wrazenie, ze plynu nie ubywa nawet kropli. Po zgaszeniu silnika i sprawdzeniu stanu plynu jest go wiecej niz przed wyruszeniem (co chyba jest logiczne, cisnienie w ukladzie sie zwieksza). Ale auto postoi potem dzien i poziom plynu spada ponizej stanu wyjsciowego.
Spedzilem sporo czasu pod autem szukajac jakichkolwiek wyciekow i jedyne co zauwazylem to podrdzewialy klips mocujacy gumowego weza do dolnej czesci chlodnicy, podrdzewiale klipsy na "chlodnicy oleju" znajdujacej sie tuz obok filtra oleju i zielonkawy osad na tejze chlodnicy (zmylem i czekam czy sie znow pojawi). Zadnych plam pod autem (oslona silnika zdjeta), oleju nie przybywa /ubywa. Dynamika auta w porzadku, spalanie w normie, zadnych niepokojacych dzwiekow w silniku, nie dymi, zadnego masla pod korkiem, olej wyglada ok, nic nie smierdzi ze zbiornika wyrownawczego ani z chlodnicy.
Strasza mnie wszczelka pod glowica, jest o tym post na forum ale ma calkiem inne objawy.
Czy ktos z forumowiczow ma jakiekolwiek sugestie nt. przyczyn i ewentualnego rozwiazania?
pozdrawiam

Napisane:
17 lis 2007, 21:15
przez xANDy
Na zimnym silniku płynu jest mniej niż po zgaszeniu (po trasie), bo przecież woda się rozszerza cieplnie.
Ktoś miał taki problem w benzynie i w końcu znalazł na jakimś wężu (nagrzewnica czy coś obok) pęknięcie, które puszczało wodę od pod ciśnieniem (czyli jak był ciepły) i płyn od razu wysychał albo ciekło w czasie jazdy – na postoju żadnej plamy.

Napisane:
18 lis 2007, 00:15
przez darrecki
xANDy napisał(a):Na zimnym silniku płynu jest mniej niż po zgaszeniu (po trasie), bo przecież woda się rozszerza cieplnie.
Ktoś miał taki problem w benzynie i w końcu znalazł na jakimś wężu (nagrzewnica czy coś obok) pęknięcie, które puszczało wodę od pod ciśnieniem (czyli jak był ciepły) i płyn od razu wysychał albo ciekło w czasie jazdy – na postoju żadnej plamy.
Pozwole sobie zadac lekko glupawe pytanie, a w zasadzie 2. Czy istnieje jakis plyn, ktory po dodaniu do cieczy chlodzacej zostawia slady w podczas wysychania (pozwolilo by to na w miare latwe znalezienie miejsca wycieku) No i 2gie pytanie: czy plyn moze ubywac jedynie podczas nagrzewania/stygniecia silnika? Calkiem niedawo mialem trase o dlugosci ponad 2000km, po jej przejechaniu nie zauwazylem ubytku plynu (przynajmniej takie mialem wrazenie). Potem auta uzywalem sporadycznie przez 2 tygodnie, jedynie wypady do miasta nie dluzsze niz 10km i po tym czasie zauwazylem ze poziom jest ponizej minimalnego.

Napisane:
18 lis 2007, 13:17
przez magicadm
darow napisał(a):Czy istnieje jakis plyn, ktory po dodaniu do cieczy chlodzacej zostawia slady w podczas wysychania (
Napewno możesz dodać jakiś marker UV
darow napisał(a):czy plyn moze ubywac jedynie podczas nagrzewania/stygniecia silnika?
Wszystko jest możliwe – u mnie np: wyciekało na gorącym silniku, ale od razu odparowywało:) Dopiero wizyta w kanale na gorącym, pracującym silniku pomogła w lokalizacji.

Napisane:
21 gru 2007, 01:22
przez darrecki
magicadm napisał(a):darow napisał(a):Czy istnieje jakis plyn, ktory po dodaniu do cieczy chlodzacej zostawia slady w podczas wysychania (
Napewno możesz dodać jakiś marker UV
darow napisał(a):czy plyn moze ubywac jedynie podczas nagrzewania/stygniecia silnika?
Wszystko jest możliwe – u mnie np: wyciekało na gorącym silniku, ale od razu odparowywało:) Dopiero wizyta w kanale na gorącym, pracującym silniku pomogła w lokalizacji.
Z braku dostepu do kanalu wybralem sie do lokalnego serwisu mazdy. Dokladnie nie pamietam co mi facet tlumaczyl (cos o cisnieniach, cisnieniu zwrotnym, zwiekszaniu cisnienia w ukladzie) ale faktem jest, ze NIE WIDZA zadnych sladow ubytku plynu. I na podstawie testow jak i na podstawie dokladnego ogladniecia ukladu. Szkoda tylko ze ucieka

No jak w Mazdzie nie moga znalezc przyczyny to ja rozkladam rece...
Na koniec facet powiedzial, ze to malo prawdopodobne ale moze to byc uszczelka pod glowica bo woda niekoniecznie musi isc w olej (bo tam jej brak).

Napisane:
21 gru 2007, 02:20
przez Gawro57
"darow"
Czy ostatnio nie był wymieniany płn chłodniczy w Twoim aucie ?
Ja miałem podobne zjawisko ale po konsultacji z "Jaksą"gdzie wymieniany był płyn stwierdził,ze układ wreszcie (po 3-m-cach) sie dobrze odpowietrzył i trzeba tylko dolać troche wody do kreski na zbiorniczku i wtedy bedziesz miał płyn na min.(ja wlałem tochę wody zdemineralizowanej do zbiorniczka ( i tak sie wymiesza z płynem)-tak na wszelki wypadek aby nie osadzał sie kamień.
Przynajmniej u mnie teraz tak jest ok.Leszek

Napisane:
21 gru 2007, 03:14
przez darrecki
Gawro57 napisał(a):"darow"
Czy ostatnio nie był wymieniany płn chłodniczy w Twoim aucie ?
Ja miałem podobne zjawisko ale po konsultacji z "Jaksą"gdzie wymieniany był płyn stwierdził,ze układ wreszcie (po 3-m-cach) sie dobrze odpowietrzył i trzeba tylko dolać troche wody do kreski na zbiorniczku i wtedy bedziesz miał płyn na min.(ja wlałem tochę wody zdemineralizowanej do zbiorniczka ( i tak sie wymiesza z płynem)-tak na wszelki wypadek aby nie osadzał sie kamień.
Przynajmniej u mnie teraz tak jest ok.Leszek
Chcialbym zeby bylo jak piszesz. Niesetey plyn nie byl zmieniany od ponad 1,5 roku, a ubytki sa znaczne szczegolnie przy krotkich trasach (a raczej cyklach rozgrzewania/stygniecia silnika).

Napisane:
2 sty 2008, 14:17
przez darrecki
darow napisał(a):Z braku dostepu do kanalu wybralem sie do lokalnego serwisu mazdy. Dokladnie nie pamietam co mi facet tlumaczyl (cos o cisnieniach, cisnieniu zwrotnym, zwiekszaniu cisnienia w ukladzie) ale faktem jest, ze NIE WIDZA zadnych sladow ubytku plynu. I na podstawie testow jak i na podstawie dokladnego ogladniecia ukladu. Szkoda tylko ze ucieka

No jak w Mazdzie nie moga znalezc przyczyny to ja rozkladam rece...
Na koniec facet powiedzial, ze to malo prawdopodobne ale moze to byc uszczelka pod glowica bo woda niekoniecznie musi isc w olej (bo tam jej brak).
Witam w nowym, 2008 roku!
Kontynuujac temat wycieku mam pytanie do posiadaczy M6 Diesel:
Czy przy probie odkrecenia nakretki na zbiorniczku z ciecza przy goracym silniku macie "syczenie". U mnie nie ma nic takiego, zupelny brak cisnienia. Poza tym rurka idaca z chlodnicy do tegoz ze zbiorniczka jest do niego wsunieta, nie ma zadnego uszczelnienia i mozna ja w kazdej chwili wyciagnac.
Pozdrawiam

Napisane:
2 sty 2008, 16:48
przez Pawnik
darow napisał(a):darow napisał(a):Z braku dostepu do kanalu wybralem sie do lokalnego serwisu mazdy. Dokladnie nie pamietam co mi facet tlumaczyl (cos o cisnieniach, cisnieniu zwrotnym, zwiekszaniu cisnienia w ukladzie) ale faktem jest, ze NIE WIDZA zadnych sladow ubytku plynu. I na podstawie testow jak i na podstawie dokladnego ogladniecia ukladu. Szkoda tylko ze ucieka

No jak w Mazdzie nie moga znalezc przyczyny to ja rozkladam rece...
Na koniec facet powiedzial, ze to malo prawdopodobne ale moze to byc uszczelka pod glowica bo woda niekoniecznie musi isc w olej (bo tam jej brak).
Witam w nowym, 2008 roku!
Kontynuujac temat wycieku mam pytanie do posiadaczy M6 Diesel:
Czy przy probie odkrecenia nakretki na zbiorniczku z ciecza przy goracym silniku macie "syczenie". U mnie nie ma nic takiego, zupelny brak cisnienia. Poza tym rurka idaca z chlodnicy do tegoz ze zbiorniczka jest do niego wsunieta, nie ma zadnego uszczelnienia i mozna ja w kazdej chwili wyciagnac.
Pozdrawiam
Tak ma być. Układ zbiorniczka wyrównawczego nie jest ciśnieniowy. Ze zbiornika tego rurka od chłodnicy zasysa albo wypluwa płyn i nic więcej.

Napisane:
2 sty 2008, 17:41
przez maxymilianus
Witam!
Wyciek nie jest nieraz łatwo zlokalizować ale na mój rozum to ucieka tam gdzie masz ten zielony nalot (ja miałem to samo).Płyn szybko odparowuje i ciężko się zorientować gdzie jest usterka.Jedno wiem na pewno – te opaski ory w madzi są do bani. Ściągnij wąż dokładnie obejrzyj króciec czy nie jest "zarośnięty" lub wyżarty-jeśli tak to oczyść drobnym papierem ściernym odtłuść i załóż tradycyjną opaskę zaciskową. Płyn będzie znikał jeszcze przez jakiś czas ale później się już całkiem odpowietrzy i powinno być o.k. (przynajmniej tak było w moim).
Powodzenia!

Napisane:
3 sty 2008, 00:38
przez darrecki
maxymilianus napisał(a):Witam!
Wyciek nie jest nieraz łatwo zlokalizować ale na mój rozum to ucieka tam gdzie masz ten zielony nalot (ja miałem to samo).Płyn szybko odparowuje i ciężko się zorientować gdzie jest usterka.Jedno wiem na pewno – te opaski ory w madzi są do bani. Ściągnij wąż dokładnie obejrzyj króciec czy nie jest "zarośnięty" lub wyżarty-jeśli tak to oczyść drobnym papierem ściernym odtłuść i załóż tradycyjną opaskę zaciskową. Płyn będzie znikał jeszcze przez jakiś czas ale później się już całkiem odpowietrzy i powinno być o.k. (przynajmniej tak było w moim).
Powodzenia!
Chyba bede sie musial za to w koncu wziasc sam, a nie jezdzic po serwisach i wydawac pieniadze na sprawdzania ktore nic nie daja :/ Przyznam, ze troche przeraza mnie uszczelka pod glowica, szczegolnie w UK gdzie godzina pracy "fachowca" w ASO to koszt od 70 funtow w gore. To sama robocizna wyniesie 1/5 wartosci tego auta tutaj.
Zapewne nie obejdzie sie bez spuszczenia plynu chlodniczego, w zwiazku z tym zapytam: czy istnieje jakas procedura odpowietrzania po ponownym napelnieniu? W Fiaciku i Renowce bylo kilka kurkow sluzacych do tego celu, jednak w Mazdzie jakos ich nie zauwazylem. Jaki plyn wlac? Obecnie dolewam "niebieskiego, nizamarzajacego"