Od pewnego momentu zauważyłem wyciek oleju przy lewym kole z przodu.
Po odkręceniu nadkola i osłony silnika widoczny jest Intercooler, od dołu Intercooler zakończony jest okrągłym mocowaniem do którego dokręcona jest rura.
Przy tym mocowaniu widać wyciek oleju (jak na rysunkach)



Po ilości błota zmieszanego z olejem widać, że wyciek jest już od pewnego czasu (przynajmniej tak mi się wydaję).

Żeby upewnić się z którego miejsca dokładnie cieknie olej (miałem nadzieje że na łączeniu) wyczyściłem zabrudzoną powierzchnie a następnie odpaliłem silnik i przygazowałem. Widoczne jest dokładne miejsce wycieku w dziwnym miejscu.

Miejsce gdzie jest wyciek, wygląda na pozostałości z formy po odlewie (łączenie dwóch form, zawsze widoczna jest taka krawędź) coś podobnego jak 1 cm wyżej. Przypomina to mikropęknięcie.
Moje pytania:
1. Skąd tam wzięło się tyle oleju, doczytałem się że w filtrze powietrza może być trochę oleju ale nie na tyle żeby się przelewało (wiem że do filtra jest jeszcze trochę drogi) ? Czy to możliwe żeby tam było tyle oleju, może Intercooler jest już zatkany i dlatego rozsadziło obudowę?
Sama turbina działa w porządku, cicho jak na turbinkę przystało, słychać tylko jak się wkręca na obroty. Przyśpieszenie turbinkowe odczuwalne jest już od około 1800 obr. i kończy się daleko (sam nie wiem kiedy, ale ciągnie długo). Nie słychać żadnych dziwnych dźwięków, tylko ten olej kapiący.
Sam wyciek nie jest duży, po postoju widać krople oleju średnicy 5 cm, ubytku na bagniecie też nie ma dużego (tak mi się wydaje, po przejechaniu 6 tys. km musiałem dolać 0,5 l oleju bo stan był już przy minimum).
2. Czy to oznaka umierającej turbiny i należy ją dać do naprawy, ile to może kosztować ?
Co byście zrobili na moim miejscu ?