od pewnego czasu mam jak w temacie – niepokojące jednostajne szarpanie przy jeździe w podanym zakresie obrotów (1100-1300) – na zimnym silniku brak szarpania, lub szarpie nieco mniej. Najłatwiej je wywołać celem demonstracji (szarpie najbardziej) jeśli jedziemy pod małą górkę na dwójce i wrzucimy trójkę zbyt wcześnie, wtedy szarpanie jest bardzo wyczuwalne (wiem, że tak sie nie jeździ
Pokrewnym objawem, aczkolwiek może niepowiązanym jest telepanie budą przy gaszeniu silnika – to występuje tylko na zimnym, na ciepłym gasi się w miare kulturalnie.
Na forum znalazłem że przyczyną mogę być wtyski. Przeszły kalibrację w forscanie, przez kilka dni wydawało mi się że było trochę lepiej, ale potem problem powrócił... więc mogło mi się wydawać:) Czy to dwumas? A może poduszka? Tylko jak to się ma do tego że na zimnym silniku nie telepie?
Z góry dzięki za porady!