Mam spory problem – Jechalem wczoraj do Holandii, po przejechaniu ok 600km zaswiecila mi sie kontrolka oleju. Zgasilem szybko silnik i na luzie zjechalem na pobocze. Zajrzalem pod maske, ale stan oleju sie zgadzal (teraz na zimnym silniku tez jest ok). Wiec odpalilem silnik, ale kontrolka znowu zaczela sie palic, w tym ze tylko przy dodawaniu gazu. Mialem juz wczesniej problemy z czujnikiem, potrafil zapalic sie na pare sekund bez powodu, wiec stwierdzilem ze dojade 5km do najblizszej stacji i znajde kogos kto moze sie na tym znac. Po przejechaniu ok 3km silnik nagle zgasl. Przy przekreceniu kluczyka slychac bylo pojedynczy strzal, jakby rozrusznik wcale nie pracowal. Zholowalismy Madzie na stacje i lokalni eksperci doradzili, zeby odlaczyc akumulator na minute – nie pomoglo. Odpalalismy ja na "popych", nie odpalil, ale z kluczyka zaczal reagowac normalnie krecac, ale bez odpalenia, tak jakby w baku nie bylo paliwa.
Co to moze byc?
Dodam, ze jestem wlascicielem tej Madzi od 1,5 roku, przejechalem nia 50tys km i poza wymianami oleju i lozyska nigdy nie stala u mechanika!
P.S. Laweta wyniosla mnie fortune
