Mazda6 diesel 136KM 2004 nie odpala po remoncie głowicy

Witam wszystkich forumowiczow
Chcialbym prosic o jakas czybka pomoc w rozwiazaniu mojego problemu.
Mianowicie.
Pekl mi pasek rozrzadu " conti" po otwarciu pokrywy silnika okazalo sie ze 3 dzwigienka sa polamana, ok auto do naprawy.
Oddalem glowiece do naprawy zostaly wymienione dzwigienka i jeden zawor bo reszta byla wpozadku.
Tloki okazaly sie cale i sprawdzona szczelnosc pierscienie tez ok.
Wiadomo rozrzad nowy orginal kompletny do wymiany.
Przy okazji wymiana dwumasu bo i tak wszystko rozebrane i sprawdzenie pare innych rzeczy jak turbina sprezarka klimy i alternator tez wszystko ok , auto z przebiegiem prawie 270 tys.
Teraz tak po zlozeniu wszystkigo do kupy i podloczeniu tak jak bylo oczywiscie rozrzad zlozylem wedlug okreslonego schematu czyli ustawieniu na znaki, zakrecenie walem 4 razy ok jest ok.
Ale auto nie odpala kreci kreci i nic tyle za jakos tak lekko, kuzyn mowil tak jak by nie mial dobrej kompresji.
Ropa dochodzi, sprawdzone na listwie wtryskowej i na przelewach niby ok.
NO ale nie odpala.
Wtryski byly czyszczone nie sa zamienione na 100% miejscami bo pozaznaczalem, podkladki wymienione pod nimi.
Czy moze byc tak ze w zakladzie gdzie robili mi glowice zle badz nie ustawili dobrze badz wogole luzow zaworowych i nie ma dobrego cisnienia, lub gdy oni to ustawili a trzeba bylo klawiature sciagnac zeby przykrecic glowice, moglo sie poprzestawiac?
Czy sprawdzic jeszcze raz rozrzad?
Prosze was o jakas pomoc, jakies sugestie, co kolwiek
Chcialbym prosic o jakas czybka pomoc w rozwiazaniu mojego problemu.
Mianowicie.
Pekl mi pasek rozrzadu " conti" po otwarciu pokrywy silnika okazalo sie ze 3 dzwigienka sa polamana, ok auto do naprawy.
Oddalem glowiece do naprawy zostaly wymienione dzwigienka i jeden zawor bo reszta byla wpozadku.
Tloki okazaly sie cale i sprawdzona szczelnosc pierscienie tez ok.
Wiadomo rozrzad nowy orginal kompletny do wymiany.
Przy okazji wymiana dwumasu bo i tak wszystko rozebrane i sprawdzenie pare innych rzeczy jak turbina sprezarka klimy i alternator tez wszystko ok , auto z przebiegiem prawie 270 tys.
Teraz tak po zlozeniu wszystkigo do kupy i podloczeniu tak jak bylo oczywiscie rozrzad zlozylem wedlug okreslonego schematu czyli ustawieniu na znaki, zakrecenie walem 4 razy ok jest ok.
Ale auto nie odpala kreci kreci i nic tyle za jakos tak lekko, kuzyn mowil tak jak by nie mial dobrej kompresji.
Ropa dochodzi, sprawdzone na listwie wtryskowej i na przelewach niby ok.
NO ale nie odpala.
Wtryski byly czyszczone nie sa zamienione na 100% miejscami bo pozaznaczalem, podkladki wymienione pod nimi.
Czy moze byc tak ze w zakladzie gdzie robili mi glowice zle badz nie ustawili dobrze badz wogole luzow zaworowych i nie ma dobrego cisnienia, lub gdy oni to ustawili a trzeba bylo klawiature sciagnac zeby przykrecic glowice, moglo sie poprzestawiac?
Czy sprawdzic jeszcze raz rozrzad?
Prosze was o jakas pomoc, jakies sugestie, co kolwiek