Drastyczny spadek mocy i czarny dym

Postprzez DooOminO » 26 paź 2019, 08:49

Jeśli chodzi o katy to ich się nie wycina.. Naprawdę wątpię żeby były zatkane, u siebie je wywaliłem bo podnosilem moc do granic możliwości tego silnika i chciałem panować nad zadymieniem.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 lis 2015, 14:43
Posty: 446 (17/5)
Skąd: Sanok
Auto: Mitsubishi Lancer 2008

Postprzez OchOMG » 23 sty 2020, 22:37

Również mam pytanie tutaj by nie robić nowego postu bez sensu skoro tu jest o DPF...
Opiszę sytuacje od początku. Jak zwykle musiałem wyruszyć w szybką podróż(40km) auto normalnie się zachowywało 0 problemów...dopiero na miejscu po powrocie do autka, odpaleniu go czekam jak zawsze te 5 min żeby się wszystko przetoczyło jak trzeba w silniku etc. wrzucam wsteczny wyjazd z parkingu wrzucam 1 próbuje ruszyć i efekt jak bym za szybko sprzęgło puszczał, a mało gazu dawał. po wrzuceniu na 2 daniu gazu w podłogę auto ledwo co rusza widoczny spadek mocy na blacie nie ma nic pokazane mówię może coś mu się popsuło po wjechaniu na ulice publiczne było ciężko jechać ale coś mnie kusiło jechać do domu w końcu nie mam daleko...i akurat na obrzeżach mojego miasta nawet skręciłem w miejsce na uboczu by "dać" mu trochę mocniej zrobiłem tak kilka razy czyli pedał gazu w deche tak do 3k obrotów kilka razy (wtedy się domyśliłem że może dpf się zatkał czy coś takiego) okazało się że domysły dobre na stałe zobaczyłem kontrolkę DPF i check engine....dałem mu znowu kilka razy i mówię sobie jeszcze tylko kawałek spróbuje dojechać chociaż pod dom....a tu ni stąd ni z owąt silnik się zadławił że tak to powiem przy próbie ruszenia. odpalam go tym razem pochodził z 5 sekund i zgasł...w głowię że już trzeba lawetke wzywać. No ale po 10 min uruchomiłem silnik i znowu trochę zkatowałem go na 3k do 4k maksymalnie...z tyłu dym poszedł nie tak jak zwykle przy samoczynnej próbie wypalenia DPF ale w miare dostojnie... kontrolka DPF zaczeła murgać, a auto odzyskało moc znowu pokusiło mnie by dojechać wkoncu do do domu...pod domem zrobiłem to samo czyli katowanie do 3k bo gdzieś tam słyszałem że tłumik musi mieć odpowiednią temperaturę do wypalenia się dpf.....i teraz pytanie moje to ....jeździć normalnie, pojechać gdzieś na trase by dać mu możliwość wypalenia się DPF ? czy do mechanika jechać by sprawdził.

Jeśli ktoś to przeczyta i jest w stanie mi coś doradzić chętnie poczytam i z góry dziękuje. papa
Początkujący
 
Od: 7 lis 2019, 21:57
Posty: 6
Auto: Mazda 6 I(2006r) 2.0
MZR-CD

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6