Martwicie mnie trochę tym co piszecie. Wtryski oczywiście zostały te same. Co prawda po wyjęciu z silnika zostały podane testom i nie są w stanie idealnym ale też nie tragicznym. Mechanik (dobra marka, chyba najlepsi w otoczeniu) nie miał nic przeciwko ich ponownemu założeniu.
Pytanie o drugą hipotezę, to znaczy luzy na zaworze.
Od dwóch lat w tym silniku słyszałem pojedynczy stuk, przy każdym obrocie zaraz po uruchomieniu, przez pierwsze 10-20 obrotów. Później dźwięk zanikał. Gdybym się mu przyjrzał w czas, może by do tragedii nie doszło

Pytanie dodatkowe
Zakładając lanie wtryskiwacza, czy wśród drobnego złomu, a mam jeszcze jakieś 200 gram mniejszych fragmentów, powinienem znaleźć kulki stopionego aluminium, w sensie tłoka?
Czy jestem w stanie potwierdzić lanie wtryskiwacza po uszkodzeniach?
Silnik wymieniony w zeszłym tygodniu. Dostałem używkę "z anglika". Smok był przybrudzony, ale nie mocno. Panewki ok. Silnik cały słupek, od miski aż po korek oleju. Przełożony został osprzęt, oraz przy okazji wymienione kompletne sprzęgło z bimasą. Odpalony, chodzi, nie sypie błędami.
Teraz tylko rozważyć należy ponownie wtryskiwacze.
Acha, jeszcze słowo o harmonogramie uszkodzenia. Wszystko (oprócz stuków od dwóch lat, o których pisałem wyżej) rozegrało się podczas jednej trasy 200km.
Na starcie, podczas cofania, zauważyłem ciemna chmurę spalin. Moch własnych. Zastanowiło mnie to, ale że był to jedyny objaw, zaryzykowałem. Po 150km, pierwszym objawem była nierówna praca na wolnych obrotach. Obroty najpierw spadał (500-600), potem rosły na kilka sekund (1200-1300). Po każdej takiej akcji – spaliny z rury w ciemnym kolorze. Podczas jazdy na wyższych obrotach – ok.
Po kolejnych 50 km stuki w silniku. Wtedy stop i laweta. Stukało faktycznie głośno. Zatrzymało mnie wrażenie chodzenia na 3 cylindry, które zresztą okazało się słuszne.
Podczas tej trasy nie zauważyłem żadnego spadku mocy. Nic niepokojącego nie zauważyłem nawet w ostatnich 50km podczas jazdy. Przy prędkości ok 100 km/h i odpowiednio wysokich obrotach silnik pracował równo.
Nie wiem, czy ten opis pomoże w czarowaniu z fusów co do przyczyn.
Jako, że wymiana silnika i sprzęgła już dość mocno mnie zabolała (zbliżam się w wydatkach do wartości samochodu), to wtryski mnie trochę martwią, nie powiem. Aczkolwiek wolę wymienić, niż potem żałować.
pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.
Piotrek