Noi stało sie dzisiaj jadac samochodem zauwazyłem ze zaczeła głosniej chodzic tak jakby zawór mial luz ,zatrzymalem sie samochód chodzil nagle uslyszałem tak jakby pisk,skrzypienie i samochód zgasł,zaciagnolem auto do mechaniora rozebral silnik jeszcze nie do konca i mówi ze 3 cylindry sa ok a 4 jeszcze nie widzi bo cos tam mu zasłania,zawory nie maja luzów,wtryski raczej ok.mam nadzieje ze okaze sie cos nie groxnego ale jak znam zycie naprawa bedzie kosztowac sporo hajsu,byc moze panewka albo cos sie zepsuło,moze miał ktos podobny objaw ?dodam tylko ze objawów zadnych 2 masy nie bylo,czy mozliwe jest zeby bez widocznych objawów 2masa sie rozpadła?jeszcze przed tym jak samochód zgasł jak siedziałem w srodku to tak jakby nim telepalo caly drzal.pavlolp miałes podobnie czy raczej nastawiac sie na remont silnika?ps,dbałem o swoja mazdw wszystkie plyny zmieniane na czas,czyszczenie smoka oryginalny rozrzad i wogole jak tylko cos zauwazyłem to odrazu było naprawiane ale musze powiedziec ze juz normalnie mam dosc opinia japonczyk neizawodne auto przynajmniej w stosunku do mazdy jest wyssana z palca i chyba ten samochód tylko potrafi sie zepsuc bez jakich kolwiek objawow,jak bym cofnal czas w zyciu bym tego auta nie kupil.ale madry czlowiek po szkodzie.mam go 3 lata z czystym sumieniem moge powiedziec ze tylko pierwszy rok był bez awaryjny a pozostałe 2 lata zawsze cos sie działo ale zaciskałem zeby i wwalałem pieniadze.sory ale musiałem wylac z siebie bo normalnie zyc sie nie chce
