od jakiegoś czasu zauważyłem, że silnik nie pracuje równo. Stojąc na luzie widzę jak obroty lekko drgają, przy czym jak są najniżej to są odczuwalne lekkie drgania. Przy jeździe ze stałą prędkością na tempomacie czuć lekkie szarpanie. Zrobiłem kilka filmów, żeby pokazać o co dokładnie chodzi. Tutaj stojąc normalnie na luzie. Od 1 do 7 sekundy mam wciśnięte sprzęgło (wskazówka jest ponad kreską), później puszczam sprzęgło i ok 11 sekundy znów wciskam sprzęgło.
Stojąc dalej na luzie ale wciskając trochę gazu wskazówka nadal lekko faluje (starałem się możliwie jak najdłużej utrzymać nogę w jednej pozycji
A tutaj praca silnika (mam nadzieje, że słychać):
W niedzielę po przejechaniu ok 80 km normalnie zgasiłem silnik, po jakiś 5 minutach chciałem zapalić i odpalił od razu i zgasł po 1 sekundzie. Próbowałem tak 3 razy i cały czas to samo. Na koniec zapaliłem i w trakcie tej 1 sekundy dodałem gazu tak na 1,5-2k obrotów potrzymałem go 3 sekundy i puściłem gaz i dalej pracował. Wróciłem normalnie do domu poniedziałek i wtorek jeździłem i dzisiaj rano ruszając ze świateł zgasł, zapalił i zgasł po 1 sek, zapaliłem wrzuciłem większe obroty i znów dalej jechał.
Dodam jeszcze, że po zmianie biegów czasami łapie jakby dziurę bez mocy na chwilę, ale później przyśpiesza normalnie. Wydaje mi się, że dzieje się tak jak zmienię bieg i trafię na moment gdzie praca silnika na chwilę spada.
Czytałem w którymś wątku, że falujące obroty mogą być spowodowane zawalonym filtrem paliwa – jestem po wymianie ale bez zmian. Ostatnio też wymieniałem podkładki pod wtryskami i wykonywali kalibrację, ale nie pamiętam czy przed tą czynnością też miałem taki problem.
Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Czy błędna kalibracja może mieć na to wpływ? A może ja jestem jakoś przewrażliwiony? Tylko co z tym gasnącym silnikiem?

Z góry dzięki za wszystkie rady.