Problem z odpaleniem i nie tylko

Jakis czas temu mialem przygode z autem (Mazda 6 2.0 Diesel, 136 KM, 2003r.) i nie wchodzac w szczegoly musialem wymienic silnik. Kompletny silnik zostal wlozony do mojego auta i sadzilem, ze nic juz nie moze sie przytrafic. Odpalam i jade. Niestety nie...
Poczatkowo auto raz dalo sie odpalic, a raz nie. Dodatkowo kontrolki trakcji oraz silnika sie swiecily, a blad byl zdiagnowowany – chodzilo o przeplywomierz powietrza. Zostal wymieniony i zadne kontrolki sie juz nie pokazywaly, bledow brak. Jednak dalej byly problemy z odpaleniema, a jak juz odpalil, to podczas jazdy gasl. I nie ma znaczenia, czy podczas niskich, wysokich obrotow, podczas depniecia w gaz, czy podczas normlenej jazdy. W koncu zgasl na amen – a to bylo zaraz po wymienieniu przeplywomierza i przejechalem moze z 200m – i nie moge w ogole go odpalic. Wszyskto wskazywalo na zawor SCV (co tez madre glowy od Mazdy potwierdzaly), bo pompa sprawna, a nie bylo zadnej dawki paliwa na wtryski – recznie luzowalem sruby (juz wszystko inne zawiodlo) na wtryski zeby sprawdzic czy w ogole jest jakas dawka paliwa podawana. Suchutko. Zaden strumien ropy na mnie nie trysnal. To juz praktycznie bylem pewien, ze chodzi o SCV. I gowno. Zawor nowiutki zamowilem (550 PLN) i dalej auto nie moze odpalic. Co gorsza, komputer nie pokazuje zadnych bledow. Nie wiem juz jak mam to sprawdzac, bo przeciez to niemozliwe zeby miec takiego pecha z ta pieprzana Mazda. W zyciu nie kupie juz tego japonskiego szajsu. I trzeba bylo sprzedac bez silnika ten zlom zamiast wpieprzac kilka tys (juz jakies 8-9 tys) w ten szajs.
No ale wracajac do pytania – czy wie ktos moze co moze byc przyczyna, ze dalej nie moge odpalic? Instalacje elektryczna spradzano kilka razy i wszystko jest ok. Oczywiscie jeszcze raz jest sprawdzana, ale tylko to zostaje.
Bym byl wdzieczny za jakas porade.
Poczatkowo auto raz dalo sie odpalic, a raz nie. Dodatkowo kontrolki trakcji oraz silnika sie swiecily, a blad byl zdiagnowowany – chodzilo o przeplywomierz powietrza. Zostal wymieniony i zadne kontrolki sie juz nie pokazywaly, bledow brak. Jednak dalej byly problemy z odpaleniema, a jak juz odpalil, to podczas jazdy gasl. I nie ma znaczenia, czy podczas niskich, wysokich obrotow, podczas depniecia w gaz, czy podczas normlenej jazdy. W koncu zgasl na amen – a to bylo zaraz po wymienieniu przeplywomierza i przejechalem moze z 200m – i nie moge w ogole go odpalic. Wszyskto wskazywalo na zawor SCV (co tez madre glowy od Mazdy potwierdzaly), bo pompa sprawna, a nie bylo zadnej dawki paliwa na wtryski – recznie luzowalem sruby (juz wszystko inne zawiodlo) na wtryski zeby sprawdzic czy w ogole jest jakas dawka paliwa podawana. Suchutko. Zaden strumien ropy na mnie nie trysnal. To juz praktycznie bylem pewien, ze chodzi o SCV. I gowno. Zawor nowiutki zamowilem (550 PLN) i dalej auto nie moze odpalic. Co gorsza, komputer nie pokazuje zadnych bledow. Nie wiem juz jak mam to sprawdzac, bo przeciez to niemozliwe zeby miec takiego pecha z ta pieprzana Mazda. W zyciu nie kupie juz tego japonskiego szajsu. I trzeba bylo sprzedac bez silnika ten zlom zamiast wpieprzac kilka tys (juz jakies 8-9 tys) w ten szajs.
No ale wracajac do pytania – czy wie ktos moze co moze byc przyczyna, ze dalej nie moge odpalic? Instalacje elektryczna spradzano kilka razy i wszystko jest ok. Oczywiscie jeszcze raz jest sprawdzana, ale tylko to zostaje.
Bym byl wdzieczny za jakas porade.