Strona 1 z 4

Stuki silnika

PostNapisane: 30 gru 2006, 14:00
przez Czesiu
Witam. Od 2 miesięcy jestem (byłem?) zadowolonym użytkownikiem Mazdy 6 (2002r, 94 tys). Niestety w tym tygodniu jadąc w kierunku Krakowa "coś" zaczeło intensywnie, równo i coraz głośniej stukać w silniku. W obawie przed poważnym uszkodzeniem silnika wezwałem lawetę i skierowałem się do pewnego ASO w tej częsci kraju. W ASO początkowo przypuszczali że problem jest z rozrządem lub pochodnymi rzeczami, jednak okazało się że wszystko z rozrządem jest ok. Samochód stoi już tam 4 dni i nadal nie wiadomo co może być przyczyną. Żadnych informacji, przypuszczeń, kosztorysów, nic co mogłoby uspokoić mnie. Czy któryś z forumowiczów miał podobny problem, a może ma jakieś przypuszczenia co do możliwej usterki? Pozdrawiam

PostNapisane: 31 gru 2006, 02:09
przez fachura
Witam z tego co opisujesz z tym stukaniem to na bank obruciło ci panewkę na którymś korbowodzie niewiem możę sie myle bo nieszłyszałem tego stukania alę jak coś stuka w silniku i w takim samochodzie to jest bardzo nie dobrze wręcz krytycznie napisz coś więcej na temat tego stukania i z jakiej częśći silnika ten odgłoś sie rozchodzi ok pozdrawiam fachura.

PostNapisane: 31 gru 2006, 10:47
przez tomekrvf
Albo leje któryś wtryskiwacz.

PostNapisane: 31 gru 2006, 12:24
przez Czesiu
Wtryskiwacze sprawdzali i są ok, co do panewek to się nie wypowiadali jeszcze (nie ściągali jeszcze głowicy, a bez tego chyba to trudno ocenić). Jak na moje ucho to dobiega gdzieś z lewej, dolnej strony silnika, nic więcej nie jestem w stanie teraz powiedzieć bo samochód stoi w ASO 600 km od miejsca zamieszkania. Zakładając że jest to faktycznie panewka, jakie szanse są na naprawę no i z jakimi kosztami muszę się już liczyć? Pozdrawiam serdecznie

PostNapisane: 31 gru 2006, 12:58
przez Czesiu
Co do panewek dodam, iż przejechałem na tym stukocie około 10-20 km i silnik się nie rozleciał, także może to nie panewki?. Oleju jeszcze w nim nie wymieniałem, ale jak sprawdzałem to była połowa bagnetu.

PostNapisane: 31 gru 2006, 15:49
przez magicadm
Stan panewek to chyba można ocenić od strony miski olejowej...
Kiedyś takie stukanie miałem w Fieście po uszkodzeniu sworznia tłokowego, ale ten silnik miał z 300 tys km :|

PostNapisane: 31 gru 2006, 15:51
przez magicadm
Czy obracanie wałem na zgaszonym silniku również generuje stuk???
Jak nie to może faktycznie:
tomekrvf napisał(a):Albo leje któryś wtryskiwacz.

PostNapisane: 31 gru 2006, 16:37
przez fachura
witam sciągaj miskę olejową i patrz panewki korbowodowe i lepiej sie modlic żeby nie była obrucona na korbie alę jak tylko przytarta i czop wału jest ok to wymien panewki i w drogę pozdrawiam fachura.

PostNapisane: 31 gru 2006, 16:55
przez Czesiu
Dzięki za rady. Co do stanu panewek dowiem się dopiero we wtorek. A co jeżeli panewka będzie obrucona na korbowodzie (nie daj Boże!) ? Remont silnika czy zmiana silnika? I z jakimi kosztami może się to łączyć (zarówno w wersji z wymianą panewek jak i obruconymi panewkami) ? Pozdrawiam

PostNapisane: 31 gru 2006, 17:36
przez magicadm
Czesiu napisał(a):. A co jeżeli panewka będzie obrucona na korbowodzie (nie daj Boże!) ?

Same panewki to raczej nie koniec świata – są firmy, które dorabiają wszystkie rodzaje na wymiar. Oby wał nie oberwał.
Przestań się zadręczać – daj szansę mechanikom się wykazać. :)

PostNapisane: 31 gru 2006, 18:05
przez Czesiu
Postaram sie nie zadręczać :D W tygodniu napiszę jak się skończyła ta historia. Miłego Sylwestra

PostNapisane: 3 sty 2007, 09:52
przez Czesiu
Niestety do dnia dzisiejszego żadnej diagnozy. Podobno nie są to to panewki, ale okazało się że 1 z wtryskiwaczy jest przymocowany "na stałe" i jest problem z jego odłączeniem. Także co dzień to nowe rewelacje.

PostNapisane: 3 sty 2007, 09:58
przez Marcin ( Pycia )
Czesiu napisał(a):Także co dzień to nowe rewelacje.

Skad ja to znam ... :|

Moge powiedziec jedno mocno wspolczuje ... i zycze najmniej kosztownej naprawy ... :)

PostNapisane: 3 sty 2007, 10:05
przez Czesiu
Marcin ( Pycia ) napisał(a):
Czesiu napisał(a):Także co dzień to nowe rewelacje.

Skad ja to znam ... :|

Moge powiedziec jedno mocno wspolczuje ... i zycze najmniej kosztownej naprawy ... :)


Podobne przejścia? Jak sie zakończyła przygoda? Jedynie na wymianie końcówek wtryskiwaczy? :–)

PostNapisane: 3 sty 2007, 10:33
przez Marcin ( Pycia )
Jarek (Jaksa ) moglby powiedziec cos w tym temacie .. ale u mnie wymienialem serducho w calosci bo remont byl nie oplacalny i nie zaluje ... ale u mnie jest inna klasa tzn nizsza i inne pieniadze .. to raczej nie wchodzi w gre w twoim przypadku ... Obstawiam ze Tomekrvf moze miec tu trafne diagnozy ...
Z drugiej strony jestem w szoku ze auto jest 600 km od domu ( porazka z sieciami serwisu )... a ci z ASO nie moga stwierdzic po tak dlugim okresie co dolega. Hmm ... dopoki istnieje Auto Jaksa jezdze Mazda :D ..potem juz raczej nie ...

Ok nie zbaczam juz z tematu bo dostane od moda po glowie ... :] Trzymam kciuki ... Pozdro

PostNapisane: 3 sty 2007, 21:19
przez xANDy
Marcin ( Pycia ) napisał(a):ci z ASO nie moga stwierdzic po tak dlugim okresie co dolega

To chyba przedszkolaki zdążyłyby po takim czasie rozłożyć auto na śrubki metodą prób i błedów... Trochę to komiczne, chociaż zapewne bardziej prawidłowa byłaby nazwa tragikomedia... :|

PostNapisane: 3 sty 2007, 23:27
przez newbie
fachura napisał(a):na bank obruciło ci panewkę na którymś korbowodzie


Czesiu napisał(a):nie są to to panewki


nie trafione proroctwo?

Czesiu napisał(a):jadąc w kierunku Krakowa


Marcin ( Pycia ) napisał(a):jestem w szoku ze auto jest 600 km od domu ( porazka z sieciami serwisu )


Starogard Gdański – tam "mieszka" tytułowe auto – do Krakowa podróżowało, więc uwaga nt. sieci ASO jest jakby nie na miejscu


Marcin ( Pycia ) napisał(a):Jarek (Jaksa ) moglby powiedziec cos w tym temacie


chętnie przeczytam wreszcie coś wnoszącego do tematu, a nie będącego wróżeniem z fusów

xANDy napisał(a):To chyba przedszkolaki zdążyłyby po takim czasie rozłożyć auto na śrubki metodą prób i błedów... Trochę to komiczne, chociaż zapewne bardziej prawidłowa byłaby nazwa tragikomedia...


nie ma to jak "konstruktywna" krytyka

IMO auto wymaga gruntownej diagnostyki, wykonanej przez kogoś, kto wie jak działa silnik (w ogóle) i jak ma działać system zasilania

PostNapisane: 4 sty 2007, 11:52
przez xANDy
newbie napisał(a):nie ma to jak "konstruktywna" krytyka
IMO auto wymaga gruntownej diagnostyki, wykonanej przez kogoś, kto wie jak działa silnik (w ogóle) i jak ma działać system zasilania

Zgadzam się newbie z tym co napisałeś. Jednak jak na kraj środkowo-europejski, oficjalny serwis ASO i tak długi czas to przyznasz, że nie jest to hmmmm... normalne :| .
Czy u Was auto z drugiego końca Polski stałoby również tak samo długo bez żadnego określenia przyczyny?

PostNapisane: 4 sty 2007, 20:14
przez Jaksa
newbie napisał(a):Marcin ( Pycia ) napisał:
Jarek (Jaksa ) moglby powiedziec cos w tym temacie
Hoża 13 ..... :P <lol> Jestem z włascicielem w kontakcie.....
newbie napisał(a):chętnie przeczytam wreszcie coś wnoszącego do tematu, a nie będącego wróżeniem z fusów
Wiem tyle samo co i Ty , nie mam auta u siebie to co mogę napisac.... panewka , tłok , zawor a moze zupełnie cos innego....
xANDy napisał(a):Jednak jak na kraj środkowo-europejski, oficjalny serwis ASO i tak długi czas to przyznasz, że nie jest to hmmmm... normalne
To nie jest wymiana klockow czy sprzegła , wszystko zalezy ile dany serwis ma pracy/ludzi. Łatwo jest siedziec przed monitorem i pisać :] Trafna weryfikacja to połowa sukcesu

PostNapisane: 4 sty 2007, 20:15
przez tomekrvf
Czesiu napisał(a):Wtryskiwacze sprawdzali i są ok,

A wiesz jak je sprawdzili?