Najlepiej teraz pisać swoją rację na forum.
Robicie Panowie śmietnik i OT, bo to nie temat o tym.
Na stronach internetowych jak i forach pełno o waszym naciąganiu na koszta i nieprawdziwych opiniach.
Co do całej sprawy to obecnie samochód jest po sprawdzeniu w niezależnej stacji i cała sprawa odpowiednio podpięta wyżej. Od nich będzie zależało jak dalej wasz serwis będzie wpływać na tę markę.
Co do rozrządu cena 2300zł + 700zł za pompę wody na częściach zamiennych, które nie są zalecane przy tym modelu. Zgadza się jest na to rozpiska z przeglądu z wypisanymi dokładnie rzeczami, które są w oryginalne, które w zamienniku i ile mniej więcej robocizna. Szkoda też, że nie ma nic wspomnianego o klimatyzacji za 270zł, no ale nie dziwi mnie to, bo ona działała prawidłowo i był jej pełen serwis, więc nie wiem po co 2raz robić to samo (no chyba, że Panowie lubią, a te 270zł pomyliło się raczej ze "starym typem" rurki, który zalecali wymienić na zapas, bo lubią przegnić w tych Mazdach). Do tego tę wycenę kazałem wziąć zleceniodawcy ja i jeśli Pan sobie przypomni to ja prosiłem o dopisanie cen do opisanych "usterek", aby miał porównanie do innego serwisu. Dziwnym trafem słyszał Pan tylko to co chciał i jak chciał (chociaż nie wiem jak można było słyszeń niektóre rzeczy jeśli przy sprawdzaniu auta nie uczestniczył Pan cały czas. Swój pracownik zawsze może teraz "naginać" pod siebie).
Uszkodzona chłodnica – odpryski po kamykach (w 2-3miejscach max. 0,6-0,8cm) w pozostałych są to drobne odpryski) i dla potwierdzenia tego wrzucę jutro na forum jak wyglądają te odpryski. Było tylko gromkie haha, szybko, szybko zobaczcie jaka chłodnica klimatyzacji. Dodam, że serwis klimatyzacji był zrobiony i chłodzi prawidłowo, co jednak nie było chyba w smak Panom z Dygi, bo nie mieli się do czego "przyczepić", a no i serwis był tańszy niż u nich. Zresztą tak samo jak do filtru oleju firmy Bosch – "o, no proszę, a tutaj filtr nieoryginalny Boscha".
Może następnym razem doczepicie się Panowie komuś innemu do odprysków po kamyczkach na masce?

Co do ceny waszych samochodów zapytałem celowo, żeby klient miał rozeznanie. Jednak wydać za samochód 37-38tys zł z podobnym wyposażeniem, a 29tys zł (cena zawierała przemalowanie drzwi i klapy z tym fragmentem oderwanego lakieru, wyczyszczenie śladów po folii + konserwacja elementów z rdzą, bo Mazda tego zrobić nie chce) chyba nieźle się różni.
Robiąc nawet wszystko to co wyszczególnione zostało przez was (oczywiście w innym, normalnym serwisie) zostałoby jeszcze zapasu w kieszeni ok. 6tys zł.
Jeśli chodzi o informację dla klienta na temat waszych super samochodów w ofercie to sam był zniesmaczony. Młody (nie wiem praktykant) człowiek bez koszuli, z tatuażem i w spodenkach powiedział jasno po informacji o wyciekach oleju:
"Mamy takie 3 do sprzedania, to może sobie Pan zobaczyć, że są w lepszym stanie, to może coś się wybierze..." Od razu po tych słowach zwróciłem mu uwagę, że chyba mu się pomyliło sprawdzanie auta z oferowaniem i sprzedawaniem ich samochodów oraz dlaczego robi pseudo konkurencję? Po moim zwróceniu uwagi później zaczęło się "punktowanie" z radiatorem klimatyzacji, wężem starego typu, piastą (ta już na samo odchodne przed sprawdzeniem VINu).
Najlepiej podobało mi się jednak jak plastikowa pokrywa od spodu po zdjęciu śrub spadła na ziemie i były na niej ślady wilgoci, po myciu po wymianie oleju (o czym mówiłem, że był kompletny serwis olejowy + filtry +klimatyzacja) jeden serwisant powiedział ironicznym głosem: "oo no to mamy spory wyciek, dawaj tam szybko (do młodego człowieka z tatuażem)"
Są na to dowody, świadek.
Panowie może nie wiecie, ale nie picuję samochodów przed sprzedażą. Chcę, aby klient widział auto w faktycznym stanie jakim było – niestety niektórym ciężko to pojąć. No, ale Panowie podważyli nawet formę wykonania konserwacji i usunięcia rdzy, która miała być
dopiero wykonana po wizycie w ich serwisie, a była uzgodniona wcześniej przed sprzedażą. Powiedzieli, że na pewno będzie wykonane tak jak nie należy, a nawet nie wiedzieli gdzie auto będzie miało to wykonywane

Co do przebiegu to w waszym systemie również było, że to wersja 105kW wszystko fajnie tylko w dokumentach jest 100kW, a tego mocniejszego silnika nawet w tej wersji nie było.
Co do przebiegu zawsze można zadzwonić do serwisu gdzie auto było kupowane to raz, dwa są 2 ostatnie wyciągi z Dekry (jakby ktoś nie wiedział to przegląd techniczny robiony co roku w Niemczech, gdzie prowadzona jest baza danych z przebiegami), trzy na mojej fakturze zakupowej też jest podany przebieg, a faktura była do wglądu dla klienta. Dlaczego nie dodaliście, że przez pierwsze 3 lata auto zrobiło 80tys km, tylko podaliście, że rok/50tys km? Co do Gazdy to nie mówiłem, że powiedzieli, że ok tylko, że wpisy się różniły, więc nie wiem z jakiego wpisu korzystaliście.
Co do roku nie wiem czy wiecie co to jest COO, ale do aut z Niemiec coś takiego jest dodawane i data produkcji jak byk wbita jest 2004. Dodam tylko, że COO jest wyznacznikiem dla stacji przeglądów i wydziałów rej.
Jeśli chodzi o poprzednie użytkowanie to co to za różnica czy używa Pan Miller czy Firma jak powiedziałem, że auto było używane przez firmę. W dokumentach rej. wpisane było firma transportowa/przewozowa.
Wy natomiast od razu zrobiliście polowanie na czarownice – brawo za profesjonalne podejście.
Kolejna sprawa sami się motacie, bo wasz super mechanik najpierw stwierdził, że trzeba rozebrać cały silnik, aby sprawdzić skąd jest wyciek,a osoba przy kasie powiedziała, że trzeba umyć silnik i zrobić 100-200km i wtedy będzie wiadomo. Wszystko fajnie, tylko to 2 zostało zrobione.
Panowie nie jest to tylko moje zdanie na temat działania Waszego serwisu.
Co do waszego twierdzenia na temat mocno wyeksploatowanego samochodu to:
kupujący wiedział, że rozrząd jest do wymiany – koszt w innym serwisie 1600zł na oryginalnych częściach (gdzie w większości sprzedawanych aut trzeba go wymienić) i z niego był niewielki wyciek, natomiast u was z tego co zdążyłem przeczytać zawsze jak tylko jest jakaś niewielka ilość oleju robicie wielkie wow i krzyczycie – MEGA wyciek. Tylko dziwne, że jak był taki mega to nic na posadzkę nie kapało i nie było nawet małej plamki.
Piasta (łożysko) – biorąc pod szum zastane i przyrdzewiałe klocki ok, można tak twierdzić, ale nawet wymieniając piastę 450zł za oryginał. Dla zweryfikowania zużytego łożyska w piaście robi się to trochę inaczej, niż Panowie:)
Osłony sworznia – 2 x 50zł + wymiana 100zł + geometria 60zł za oryginał chyba po takim przebiegu ma prawo się w końcu coś przy zawieszeniu zużyć.
Uszczelniacz półosi – tak, bo to z były niewielkie ślady oleju Panowie – koszt 50zł + robocizna gratis przy rozrządzie.
Jeszcze jeden uszczelniacz, ale w tej chwili nie pamiętam jaki, a kartki nie mam przed sobą koszt 50zł + robocizna 80zł
Wyciek ze wspomagania? Ja słyszałem coś innego – że jest kabel (rurka) starego typu jeszcze charakterystyczne dla tych Mazd i przydałoby się go wymienić na nowego typu za 2xx pare złotych. Wycieku było brak, a jedynie sugestia, że może to przegnić.
Razem = 2490zł brutto z rozrządem za wasze mocno wyeksploatowane auto.
Shit Panowie to auto miało już swoje 235tys km na drodze i lata od opuszczenia z salonu. Do tego cena jest sporo niższa w porównaniu do samochodów z mniejszym prawdziwym przebiegiem.
Wy natomiast woleliście szydzić, nabijać się i zniechęcać kupującego (a nóż widelec kupi Mazdę w waszym ASO – to było widać gołym okiem i mówił po wizycie sam kupujący – dane do niego macie, możecie zadzwonić i zapytać).
Nie mówiłem nic, że się zrobi za kilka złotych, więc proszę nie dodawać nic czego nie wypowiedziałem.
To mechanik stwierdził, że można naprawić małym kosztem, a może i dużym wszystko zależy co wyjdzie po rozebraniu silnika (lol od kiedy rozbiera się cały silnik, aby zdiagnozować wyciek). No, ale skoro naciąga się klientów na inne rzeczy to dlaczego nie na rozbiórkę silnika...
Dlaczego nie dodaliście, że auto miało przemalowane tylko jedne drzwi (lakier do tego tylko o grubości 150-170um) co jest rzadko spotykane w autach tylu letnich? O malowanym elemencie wiedział sprzedawca od samego początku. Również brakło informacji, że auto nie miało żadnego problemu z komputerem, ani z elektryką. Dziwnym trafem nie pojawiły się istotne informacje.
P.S. Wiem kto tam pracuje i wiedziałem, że będzie nagonka. Jest natomiast kilka osób, które przejechało się na pewnym sprzedawcy tylko siedzi cicho... Tak samo każdy widzi moje dane, nie są ukryte

Opinię na temat mojej firmy też są publiczne na jednym z portali

Od siebie dodam tylko, że dużo lepiej sprawdza chociażby niezależny serwis MAZVAGTECH czy Pro-Moto na ul. Rzepakowej. Profesjonaliści w każdym calu czego nie można powiedzieć o waszym serwisie. Sprawdzają dużo więcej, dokładniej i lepiej. Możecie sobie wierzyć czy nie, ale sprzedałem już naprawdę sporo Mazd zresztą wpisy są nawet tutaj na forum na potwierdzenie.
No i może zajmijcie się znowu serwisem(ale w przyziemnych cenach), a nie sprzedażą używanych Mazd z Niemiec (i to w dodatku przez osobę mocno udzielającą się na forum) bo autoryzację dostaliście chyba na coś innego. Bo nawet chyba oferta nowych samochodów poszła w zapomnienie. Może warto zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje u konkurencji? (Chociażby przy cenach takiej oferowanej przez was Mazdy 3 to nie dziwne, że wolicie sprzedaż używanych samochodów, w końcu wielu naiwnych nie brakuje, bo w końcu to ASO).
Co do znania się na samochodach (i serwisowaniu od 20lat) to wszystko ok, tylko czasem można zatrzymać się w miejscu i sprawiać wrażenia... Zdecydowanie więcej z obeznania w tej marce mają Panowie chociażby z MazVagTechu.
Dodam, że wolę sprzedać niby "mocno wyeksploatowany" samochód, który jest sporo tańszy, niż auto w super stanie po dużym dzwonie lub 2 w 1
Niczego przed kupującymi nigdy nie ukrywam, natomiast wasz mechanik robi za to polowania na "wiedźmy" nie podając rzetelnych informacji. Z szyderczym uśmiechem za to bierze miernik do ręki i mówi: "no to teraz zaczniemy sprawdzać".
Tak samo była błędna diagnoza dawno temu przy pierwszej wizycie z inną Mazdą, sugerując, że był przemalowany cały tylny błotnik, a po moim upomnieniu przyznał rację, że przemalowany był sam rant przy nadkolu o szerokości kilku cm. Za pomyłkę jednak nie przeprosił.
Dowody jeśli nie pamiętacie? Może trzeba dać namiary na klienta – jeśli tak podeślę na pw.
Tutaj na koniec macie Panowie negatywne opinię na temat waszego serwisu:
viewtopic.php?f=132&t=96531&p=1715859&hilit=Dyga#p1715859viewtopic.php?f=124&t=99474&p=1726840&hilit=Dyga#p1726840viewtopic.php?f=90&t=100802&p=1741707&hilit=Dyga#p1741707viewtopic.php?f=90&t=58755&p=1748508&hilit=Dyga#p1748508viewtopic.php?f=60&t=93165&p=1670141&hilit=Dyga#p1670141(ładnie sprawdzacie samochody przed zakupem przez klientów...)
viewtopic.php?f=101&t=39969&p=1690135&hilit=Dyga#p1690135viewtopic.php?f=101&t=39969&p=1630067&hilit=Dyga#p1630067To tylko część z niezadowolonych klientów piszących oficjalnie na tym forum, którzy się nie boją mówić. Na internecie krążą takie same opinie na innych stronach. Klient obdzwonił wcześniej kilka ASO Mazdy w okolicy i niestety najbliższe terminy były wolne na 2-3dni do przodu. Pech chciał, że tylko u was było wolny termin "od ręki" i wiedziałem jak się skończy wizyta w waszym serwisie. Zakończyło się tak, że klient miał wybrać inny dowolny serwis Mazdy, który ja pokrywam.
Chciałem jedynie pokazać jak serwisant u was pracujący bardzo dba o swojego klienta. Myśli raczej o tym jak wypunktować dane auto (mając wrażenie, bo może jednak...). Na koniec dodał "są lepsze z tego roku", zapomniał tylko dodać z mniejszym przebiegiem i sporo droższe... Ot takie małe niedomówienie jak i przy niektórych rzeczach przy sprawdzaniu pojazdu. Dlatego zapytałem na odchodne o ceny sugerowanych przez was zadbanych Mazd, tak aby kupujący miał rozeznanie 29tys po naprawach vs 37-38tys zł, bo przyzna Pan Panie Marcinie, że w chwili podawania cen nie wiedział jaka jest cena za ten samochód.
Kupujący szukał jednak Mazdy na pełnej opcji do ok. 28-29tys zł, najlepiej czarna, więc trochę się nie wstrzelił za ceny samochodów, które nie wymagają wymiany niektórych elementów eksploatacyjnych z przebiegami do 140-150tys km (tymi prawdziwymi). Dodam tylko, że w mojej ofercie również są M6 z 2004/2005 z przebiegami 140-160tys w cenie ok. 34-36tys, które nie wymagają "inwestycji" w części eksploatacyjne.
Co do zwrotu: "robienia w bambuko swoich klientów" to radziłbym wyważać słowa, bo nie wie Pan o czym wiedział klient, ani co zawierała cena i najwidoczniej nie mam nic do ukrycia skoro z każdym samochodem to ja zachęcam klientów na odwiedziny w serwisie i to sporo przed odbiorem samochodu (i dokonaniem naprawy).
blacky24 Zapraszam w takim razie do weryfikacji dokumentów brief I, brief II, faktura zakupowa (z wpisanym przebiegiem), wyciągi z Dekry w biurze mojego adwokata tam wyjaśnimy sobie wszystko (odezwij się na pw to podam dane i termin, bo ja już więcej jeździć do was nie mam zamiaru o czym napisałem w poprzednim poście). Auto jeździło przez pierwsze 3 lata w firmie transportowej (nie wiem dokładnie jakiej, tak było wpisane w Briefie). Później odkupił go poprzedni właściciel. Nie ukrywałem faktu, że auto było wykorzystywane do działalności firmowej – transportowej (nie wiem dokładnie jaki transport) bo taki był wpis w briefie.
Jak sobie sprawdzisz dokładnie w bazie to tam przez ten okres zostało zrobione tylko 80tys km, więc to "mocne wyeksploatowanie" zrobiła osoba prywatna – Niemiec
Edit:
Pofatygowałem się specjalnie i zeskanowałem dokument z homologacji tego auta.
Zaznaczyłem moc, która wynosi 100kW w tym samochodzie oraz to, iż auto posiadało oryginalnie koła 15", a nie tak jak wyświetlał w systemie 18".
http://www.aukcjoner.pl/gallery/002941351-.html#I1To tyle ze strony mojej firmy w razie pytań zapraszam na pw, aby nie zaśmiecać tego tematu, bo jest o czym innym.