Klub MazdaSpeed

Witam
Od niedawna jestem posiadaczem Mazdy 6 2,0 CiDT 121KM jak kupiłem w zbiorniczku przelewowym było płynu chłodniczego po sam korek aż wywaliło go do komory silnika spóściłem do poziomu max czyli to tego zwężenia. Zrobiłem jakieś 500 km i znowu płynu chłodniczego przybyło ponad poziom maksymalny spóściłem jakieś 2 setki dopiero zeszło do poziomu max. Co to moze być za przyczyna? Dodam że silnik pracuje równo na zimnym jak i na ciepłym silniku nie kopci moc ma oleju w silniku raczej nie ubywa.

Wygląda na uszkodzoną uszczelkę pod głowicą.

Zaden z forumowiczów nie miał takiego problemu?

zagrzej autko, i zobacz czy przewody gumowe sa napuchniete – jesli sa moco tzn ze powietrze masz w ukladzie – co oznaczac moze walnieta uszczelke pod glowica, mozesz tez sciagnac korek chlodnicy i zabaczyc co sie dzieje – jesli beda wydostawac sie duze bąble powietrza to wszystko wskazuje na uszczelke

pozatym nie grzeje ci sie plyn? – jak wskazowka stoi?

nie jezdzij tak, przegrzejesz glowice – beda musieli zbiarac duzo przy planowaniu – moze to sie wiazac z frezowaniem gniazd zaworów itd itd a to z duza kasa:(

wskazówka temperatury przy rozgrzanym silniku jest w połowie zakresu czyli chyba dobrze

przeszukałem google i spotkałem sie z takim wpisem ze moze to być wina termostatu. Prawdopodobnie termostat jest na powrocie i przez to moze wyzucac płyn do zbiornika wyrównawczego.


A jake macie oznaczenie na korku wlewu do chłodnicy u mnie jest jest 0,9 może korek mam nieprawidłowy i za wcześnie otwiera sie przelew?

u mnie jest korek 1,1

powinien byc 1,1 ATM.
E.

Byłem na stacji diagnostycznej wsadzili w miejsce korka do chłodznicy takie urządzenie z niebieskim płynem które wykrywa czy jest CO2 w układzie jeżeli jest o płyn zabarwia się na żółto u mnie wyszedł wynik pozytywny powiedzieli ze uszczelka pod głowicą jest ok. na ile to badanie jest dokładne to nie wiem? Mał ktoś z tym już doczynienia? W takim razie moze wymienie u siebie ten korek do chłodnicy na 1.1 moze to jest przyczyną wywalania płynu przy rozgrzanym silniku.

lukaszula napisał(a):....W takim razie moze wymienie u siebie ten korek do chłodnicy na 1.1 moze to jest przyczyną wywalania płynu przy rozgrzanym silniku.

koniecznie go wymian na prawidlowy. E.

i jak po wymianie korka pomoglo cos?


ja niedawno tez walczylem z ukladem – tylko u mnie sie silnik grzal i pomogla wymiana chlodnicy dopiero

ale moze korek za slaby jest i puszcza do zbiornika -kup orginalny korek – bo tam masz rozne dlugosci tego grzybka czy jak to nazwal – i moze nie uczelniac go dobrze i bedzie puszczac dalej

Korek wymieniłem pobobno ma być orginalny co prawda nie kupowałem go w salonie mazdy tylko w sklepie motoryzayjnym jest na 1.1 bara.
Sam nie wiem czy to pomogło bo na krótkich trasach jest ok ale np wczoraj pokonałem jakieś 100km i na pokrywie silnika było pare białych kropel tak że coś wybiło. Jeszcze w wolnym czasie wymienie termostat (juz zakupiłem orginalny) moze on za późno otwiera sie dlatego woda sie gotuje zwiękasz swą objętość i nie mieści się w zbiorniku wyrównawczym. Ja tak sobie to tłumacze według moich obserwacji przyczyna moze być jeszcze nierówna powierzchnia pod korkiem i uszczelka od korka ta górna nie przylega równo i w krórymś miejscu i przepuszcza. Sam już nie wiem co to moze być skoro na testerze (z niebieskim płynem) uszczelka pod głowicą wyszło że jest dobra

Ps.
Jest na forum ktoś kto wymieniał termostat samodzielnie i ma jakiś wskazówki co po kolei robić silnik 2.0 CiDT 121KM

ale jakby woda sie gotowala to bys mial zaraz na wskazowce to zauwazalne

Witam serdecznie,

Od kilku dni głowę zaprząta mi dziwny problem z moją Mazdą.. Polega on na tym, iż 2-3 razy 'wypluło' mi w czasie jazdy płyn chłodniczy poprzez cienki wężyk który idzie od zbiorniczka wyrównawczego do chłodnicy (w okolice jej korka). Wężyk jest cały tylko problem polega na tym, że albo wypada on z mocowania w zbiorniczku, albo zsuwa się z nasadki na chłodnicy.

Stało się to po raz pierwszy w te silne mrozy, gdy robiłem trasę przez pół europy, na zewnątrz było -25 a ja jechałem średnio 120-140 km/h. Po raz drugi również w dość silny mróz, ale w czasie testowania po mieście zregenerowanej turbiny.

Do tego wszystkiego dochodzą bąbelki widoczne po odkręceniu wlewu od chłodnicy i dolaniu płynu (na zapalonym silniku).

I tu moje pytanie – czy to możliwe, że układ chłodniczy jest tak zapowietrzony że podciśnienie ściąga wężyk z mocowań?

Dodam jeszcze, że kilka dni temu przez chwilę odpowietrzałem układ dolewając płynu bezpośrednio do chłodnicy na włączonym silniku i od tamtej pory problem NIBY znikł. Ale odpowietrzanie trwało nie dłużej niż 10minut a bąbelki powietrza nie przestały lecieć (co mnie chyba najbardziej niepokoi).

RACZEJ wyeliminować można uszkodzenie uszczelki pod głowicą, ponieważ:

– odpala na dotyk nawet przy największych mrozach
– spaliny śmierdzą spalinami (nie czuć w nich płynu)
– bagnet miernika oleju jest umazany tylko olejem
– pod korkiem od wlewu oleju nie ma dziwnych nalotów lub tzw. śmietany
– w zbiorniku wyrównawczym bąble nie występują
– nie przegrzewa się, łapie temperaturę dość szybko i trzyma się środka wskaźnika

Wskazówką może być również płyn chłodniczy pod nalepką znajdującą się na korku wlewu do chłodnicy (zauważyłem to dzisiaj), ale nie jestem pewien czy dostał się on tam od spodu (od chłodnicy) czy też wniknął poprzez nacięcie na tej naklejce..

Napisałem małe wypracowanie co prawda, ale chciałem dokładnie opisać problem bo w niedzielę ruszam w daleką trasę poza Nasz Kraj i nie chciałbym mieć niemiłych niespodzianek po drodze...

Dziękuję z góry za wszelką pomoc i wskazówki.

Radził bym podjechać gdzieś na badanie, czy do płynu chłodzącego przedostają się spaliny.
Poza tym to nie ten dział

może i nie ten, przepraszam, jestem tu nowy jak widać moderatorów proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce.

Po odkręceniu korka od wlewu oleju nie czuć ani nie widać spalin.. Podłączałem autko również pod komputer i żadnych błędów nie wykazało.. A z tym korkiem to chyba tak czy siak pojadę zaraz kupić dla pewności, bo koszt jest niski..

Witam. I co było przyczyną

jeszcze na 100% nie wiem.. ale wiem na 99% trzy tygodnie temu wybrałem się – mimo objawów – w trasę i wyszło – wg. mnie poszła uszczelka pod głowicą, bo straciłem kompresję (na to wygląda – silnik trzęsie na niskich obrotach), płyn w zbiorniku wyrównawczym się zaczernił, na bagnecie rozrzedzony olej a z tłumika kopci.. do chwilę przed awarią zapaliła się kontrolka od trakcji i światła cofania, co wskazuje na sygnalizowanie błędu, ale niestety nie znalazłem informacji na jego temat..

auto czeka na mechanika, ponieważ obecnie jest ono w PL a ja zagranicą. Za tydzień/dwa okaże się co tak naprawdę się stało, wtedy też zaktualizuję temat..

Oby koszta mnie nie pogrążyły..

Kontrolka świateł cofania ?

Nie jeździj na takim oleju zmiksowanym z płynem.

Zapalona Kontrolka trakcji i rownoczesnie zapalone swiatla cofania. Nie jezdze, auto od 4 tygodni (czyli od momentu awarii) stoi na parkingu i czeka na moj powrot i mechanika..

Ja również stawałbym na uszczelkę pod głowicą. Miałem kiedyś taki problem. Wymiana korka pomogła na kilka dni później było tak samo.