Strona 1 z 4

zimny głośno klekocze

PostNapisane: 20 gru 2009, 00:30
przez kulca
czy Wy też tak macie, że po odpaleniu np. po mroźnej nocy przez kilka minut silnik tak klekota, jakbym miał pod maską jakiegoś 20-letniego diesla?

PostNapisane: 20 gru 2009, 00:51
przez krzych
Niestety ja tak mam, dodatkowo ostatnio zaobserwowalem nierowna prace przy bardzo niskiej temperaturze (niezbyt nierowna, ale jednak). I nie sadze, aby to bylo normalne, prawdopodobnie wtryski, bo oprocz tego trubina gwizdze wczesniej niz zwykle (czyli na 1500 zamiast na 2000 obr).

PostNapisane: 20 gru 2009, 02:11
przez MasterB
Mi też klekocze po odpaleniu w niskiej temperaturze...

PostNapisane: 20 gru 2009, 02:13
przez krzych
Kazdemu klekocze, ale zalezy jak klekocze ;P

PostNapisane: 20 gru 2009, 10:38
przez kulca
tata miał kiedyś merca beczke, ten silnik tak charakterystycznie klekotał, moja madzia jak odpalę po staniu kilkugodzinnym na mrozie przez jakieś dwie minuty tak klekota

PostNapisane: 20 gru 2009, 10:51
przez MasterB
krzych napisał(a):Kazdemu klekocze, ale zalezy jak klekocze

To może zademonstruj o jakie klekotanie konkretnie chodzi... <lol>

PostNapisane: 20 gru 2009, 11:02
przez marcina
dzisiaj miałem to samo napisać ale widzę, że mój przypadek nie jest odosobniony, u mnie też klekocze aż boje się że cośwyskoczy z pod maski.

PostNapisane: 20 gru 2009, 11:50
przez mcbeth
Klekocze na mrozie jak cholera i to od nowości, więc ten typ tak ma. Choć uwalnianie z zaspy na zimnym silniku brzmi jak katusze dla motoru.

PostNapisane: 20 gru 2009, 12:11
przez thermalfake
Nie ma się co martwić na zapas.
W takich temperaturach delikatny "klank" diesla na CR być musi.
Wszystko to wina zimnego i gęstego oleju, który z samego początku ma za zadanie smarować kluczowe elementy silnika i osprzętu.
Jedna rada to w miarę delikatnie (bez przesady w jedną i drugą stronę) rozgrzewać i tyle.
Z doświadczenia z innymi markami to padające wtryskiwacze mają objawy już przy znacznie wyższych temperaturach niż obecnie, następuje falowanie obrotów zaraz po odpaleniu itp (czego nie obserwuję w madzi).
Być może delikatne wahania obrotów są zależne od ogrzewania webasto (strzelam) – ja po 2 km zawsze na tym samym skrzyżowaniu przy zatrzymaniu mam delikatne skoki 100-150rpm na 1-2s, ogrzewanie dalej pracuje, wskazówka temp. silnika już w pionie

PostNapisane: 20 gru 2009, 12:44
przez cwieta
Dzisiaj w ząbkach w nocy było – 21C ,rano auto zapaliło bez jakiegokolwiek problemu...to mnie bardzo cieszy. To ,że klekocze przez chwile to mnie akurat mało interesuje. Taka jest konstrukcja silnika diesel-a ,czy to Mazda, Mercedes, Toyota itp. przy tak niskich temperaturach początek dla wszystkich taki sam . <lol>

PostNapisane: 20 gru 2009, 13:03
przez MasterB
cwieta napisał(a):Dzisiaj w ząbkach w nocy było – 21C ,rano auto zapaliło bez jakiegokolwiek problemu...

No i z tego trzeba się cieszyć, a nie martwić na zapas klekotaniem...
Z tego co widziałem z okna popijając poranna kawusię, to trzem moim sąsiadom (posiadają auta wykonane według niemieckiej myśli technicznej) nic nie klekocze... Bo w ogóle nie udało się odpalić! hahaha

PostNapisane: 20 gru 2009, 13:19
przez dziara
U mnie klekot też występuje od razu po rozruchu (albo raczej występował bo od 3 dni madzia nie jeździ... :( ) :(
A dlaczego nie jeździ?Bo od razu gaśnie po kilku sekundah czasem minutach...
Po konsultacji z Jaksą diagnozą jest podobno paliwo nieprzystosowane do temp. powietrza poniżej -10st.C..A rozwiązaniem ma być postój w ciepłym garażu i samoczynne rozgrzanie tego co zgęstniało lub zakrzepło w paliwie.Niestety podczas holowania jakieś 12km rozładował się całkiem akumulator (przyznaję, że przed holem kilkanaście razy ją uruchamiałem z nadzieją że nie zgaśnie- miałem wyjechać) więc we wtorek idę z kablami spróbować odpalić...Ale wkurza mnie kolejna rzecz w Maździe...zbiera się coraz więej minusów.. <killer>

PostNapisane: 20 gru 2009, 13:58
przez Enduro
wszystkim, ktorzy mieszkaja w takich dosc zimnych regionach np. gorskich, szczegolnie w okresie zimy,
polecam zakupic grzalke do silnika, a montuje sie nia w pasujacy otwor/zaslepke w blok silnika i z gniazdka 220v podgrzewa sie plyn w silniku,co jest szczeglonie korzystne dla silnika no i kierowcy..
kosz nowego, to ok. 120 euro, a montaz jest dosc prosty,
bo wszystko jest przez producenta dosc solidnie przygotowane i wykonane
a przy wspolpracy z wlacznikiem czasowym mozna wsiadac rano na czas do prawie cieplego auta
a i klekotania nie powinno byc...
jest to duzo tanszy i prostszy wariant w porowaniu z kpl. webasto!
warunek: to dostep do gniazdka!
pzdr
E

PostNapisane: 20 gru 2009, 14:04
przez cwieta
dziaramoże chciałeś zaoszczędzić parę groszy na paliwie tankując na no name? Zeszłej zimy jak miałem civica wracałem ok 2 w nocy do wawy. Było ok 10-12 na minusie, Miałem włączone CB i słyszałem ,że ktoś juz z przerażeniem w głosie prosi o pomoc. Że stoi praktycznie w lesie juz trzecią godzinę i nikt nie chce się zatrzymać. Koleś tłumaczył, że jest z żoną , że już jest bardzo zimno, że nie wie co ma zrobić i błaga by się ktoś zatrzymał. Tłumaczył ,że jest to bmw5 w kombi, że osobowe auto po śniegu może tego nie ruszyć z pobocza. Nikt kur...a nikt nawet się nie odezwał, a często tiry przejeżdżały, zakładam,że 80% to "amerykańcy" ale nie wierzę, że żaden polak nie jechał. Krzyknąłem ,że możemy spróbować, niech podpina linkę, że za chwile podjadę. Koleś ,że nie ma linki, ale zbieg okoliczności ,że jakiś PH jechał który miał linkę , idealnie się zjechaliśmy. PH zostawił nam linkę... kolesia zaciągnąłem na stację benzynową. Jak się okazało zamarzł mu ON , bo tankował na "jakiejś" stacji po drodze. Auto miało góra 4 lata.
Koleś nie wiedział jak mi dziekować, myślałem,że mi się na szyi powiesi z radości. Normalnie miał łzy w oczach – facet do którego idealnie pasuje auto BMWb :D , prawie się rozpłakał.
Powiem,że miałem zajeb...stą satysfakcję tego co zrobiłem, a z drugiej strony przeraża mnie ludzka znieczulica. Rozumiem, że noc, prawie las, że tyle się słyszy o różnych przypadkach napaści, ale by być tak obojętnym :(
Sorki za rozpisanie się nie w temacie.

PostNapisane: 20 gru 2009, 17:13
przez MarQs
dziara napisał(a):Ale wkurza mnie kolejna rzecz w Maździe...zbiera się coraz więej minusów


a czemu winna mazda? zaoszczedziles na paliwie i masz chlopie placek

mi padl aku ale wkurzac moge sie jedynie na siebie..

PostNapisane: 20 gru 2009, 17:34
przez dziara
Nie zaoszzędziłem na paliwie... <klotnia> Tankowałem na wylotówce z Wa-wy do Marek na Statoil..Często tam tankuję i nigdy nie miałem problemów.Mało z tego to czasem tankowałem na NESTE i też nie miałem problemów....A teraz..klops.

PostNapisane: 20 gru 2009, 17:57
przez cwieta
dziara nie ma co się uprzedzać do Mazdy. Może woda w filtrze paliwa, może coś przeoczyłeś przed zimą. :(

PostNapisane: 20 gru 2009, 18:13
przez Myjk
Łooo u mnie też ostatnimi dniami silnik wali niczym rasowy młot pneumatyczny.
Tym bardziej się przekonuję do zamontowania postojowego. Jak się uda sprężyć,
to może będzie jeszcze przed nowym rokiem. uff..

PostNapisane: 20 gru 2009, 20:18
przez buki
No to ja po wczorajszej nocce miałem akcję typu jak kolega dziara. Auto stało całą nockę pod chmurką (nocna zmiana w pracy bo normalnie to w garazu sobie stoi magdalena) i rano w sumie zapaliło bez zająknięcia ale pochodziło 10-20 sek i samo gasło. Zrobiem z 6-8 prób odpalenia i już miałem dać sobie spokój ale myślę sobie że to coś z paliwkiem więc zajrze pod maskę i pompeczką podpompuję może pomoże. Po tym zabiegu zapalilo i już chodziło normalnie do przejechania 10-15 km po czym od czasu do czasu lekko się zadławiało ale dało sie w sumie jechać. Te dławienie to na bank objaw braku odpowiedniej ilości paliwa (do tego dołóżmy jeszcze webasto). W połowie drogi do domciu się zatrzymałem i znów podpomowałem paliwa pomke (bo mnie już denerwowało to delilktane przycinanie sie pracy silnika) i w sumie jakoś do tarłem do znacznie cieplejszego garażu. Dziś jak wstałem to od razu zrobiem jazde probną (było u mnie w ciągu dnia -14 stopni) i auto w tych warunkach temperaturowych jeździło bardzo pięknie – bez zadnych przydławień ipt. itd. Tak więc mimo tego iż paliwko Diesel z ORLEN'u to jednka nie do końca znosi takie niskie temp. Wiem że w niskich temp. jest dentencja do wytracania się parafimy itp. itd. ale podobno są jakies normy że producenci paliwa gwarantuja ich jakoś do -29 stopni (taką teorie tylko usłyszałem od znajomego a na ile to jest prawda to nie wiem). A jesli chodzi klekot to przy niskich temp. to u mnie też jest charakterystyczne "klank" przez chwil kilka po czym jak tylko pewnie olej dotrze tam gdzie ma dotrzeć, to klekotanie ustaje i silnik pracuje normalnie.

P.S. Dziś też mam nockę więc zobaczymy czy rano też będe miał sytuację podobną do dzisiejszej (temp. jak na razie -16)

Pozdro.

PostNapisane: 20 gru 2009, 20:54
przez dziara
buki napisał(a):Dziś jak wstałem to od razu zrobiem jazde probną (było u mnie w ciągu dnia -14 stopni) i auto w tych warunkach temperaturowych jeździło bardzo pięknie – bez zadnych przydławień ipt. itd.

Tak..jak zacznie jechać przez kilka minut to już pracuje normalnie..Najgorzej, żeby zaczęła...Ja dalej czekam do wtorku i zobaczę..Planuję pojechać na Swięta więc jak odpali to wyjeźdże trochę paliwa...

cwieta napisał(a):Może woda w filtrze paliwa, może coś przeoczyłeś przed zimą

Nie wiem co mogłem przeoczyć..Takie akcje mam dopiero poniżej -10st.CWcześniej nic...
A tak na marginesie..czy u Was Webasto też działa tak długo w tych temperaturach (-14stC)?Dosłownie kilkanaście minut...?