Stukanie (stuki) w silniku

Pojawił się problem w m6 manowicie objawia się to stukaniem w zakresie obrótów 1400-1600 (podczas jazdy pod obciązeniem wyraźnie to słychać) na postoju słychać lecz tak głosno nie stuka. Po przekroczeniu 1600obr do 2500obr uspokaja się. Następnie w zakresie 2500-2800obr pojawia się lecz inny metaliczny dzwięk, bardziej cichy i chyba nie az tak groźny jak w niskim przedziale.
Pali jak laleczka, kontrolka gaśnie od razu od samrowania, nic nie dymi turbo pieknie pracuje, chodzi równo/cicho na wolnych obr. Motorek dziewica nic nie kombinowane (wsystko zakurzone jak powinno) 82 tys przelatane (ksiązka, faktury i przeglądy w aso mazda co 20tys.) kupiony od baby ze wsi koło monachium.
Może ktoś ma jakiś pomysł od czego zacząć sprawdzanie? Czy poprostu zaciągnąć gdzieś, tylko w moim przypadku to cięzko bedzie blisko znaleźć rozgarniętego w tym sprzecie mechanika (chyba ze aso lublin).
Pali jak laleczka, kontrolka gaśnie od razu od samrowania, nic nie dymi turbo pieknie pracuje, chodzi równo/cicho na wolnych obr. Motorek dziewica nic nie kombinowane (wsystko zakurzone jak powinno) 82 tys przelatane (ksiązka, faktury i przeglądy w aso mazda co 20tys.) kupiony od baby ze wsi koło monachium.
Może ktoś ma jakiś pomysł od czego zacząć sprawdzanie? Czy poprostu zaciągnąć gdzieś, tylko w moim przypadku to cięzko bedzie blisko znaleźć rozgarniętego w tym sprzecie mechanika (chyba ze aso lublin).