Kontrolki DPF, MIL, TCS
Napisane: 31 sty 2011, 19:43
Witam!
Jestem nieszczęśliwym posiadaczem Mazdy 6 2.0 MZR-CD 143KM z 2006roku.
Jestem pierwszym właścicielem auta. Swoją mazdę kupiłem w Mazda-Księżyno w Białymstoku.
Przez cały czas auto serwisuje w ASO za zachodnią granicą. Aktualny przebieg auta to 85tys km.
Samochód do tej zimy sprawował się bez zarzutów. Do chwili w której zabrakło mi na trasie paliwa.
Od tego momentu zaczęły się przygody.
W momencie gdy silnik samochodu zatrzymał się (z powodu braku ON) zepchnąłem go na pobocze i czekałem na ratunek. Po uzupełnieniu paliwa auto odpaliło bez większych problemów i nic nie wskazywało na jakąkolwiek usterkę. Po przejechaniu ok 50km zapaliły się kontrolki MIL, TCS i mrugająca DPF.
Ponieważ zbliżał się termin przeglądu udałem się do Voyager-Club ASO Mazdy w Poznaniu (stwierdziłem że nie będę ryzykował wyjazdu do Niemiec niesprawnym samochodem)
W Voyager-Club podjęli się próby wypalenia DPF. Gdy zabieg ten nie przyniósł oczekiwanego skutku diagnosta zaklasyfikował do wymiany filtr cząstek stałych wraz z czujnikami (3szt.) oraz sondą lambda. Oczywiście przyznał że nie jest stuprocentowo pewny diagnozy. I w przypadku gdy wymiana czujników nie przyniesie zamierzonego efektu będziemy musieli je zatrzymać. Koszt usługi wycenił okrągłą cenę 15tyś złotych
Ponieważ postanowiłem jeszcze trochę powalczyć przed wydaniem 1/3 wartości mojego samochodu udałem się z tym fantem do zaprzyjaźnionego serwisu w Niemczech. Po szybkich oględzinach stwierdzili że przyczyną jest zapchanie filtra przez sadzę. Zaproponowali kurację środkiem do czyszczenia DPF marki TUNAP. Koszt 200euro brzmiało to zdecydowanie lepiej niż 15tyś i gwarantowali 80% powodzenie. Niestety auto spędziło w Niemczech tydzień a procedurę czyszczenia powtarzano 4 razy.
Po wyjeździe z serwisu wszystko było ok przez pierwsze 100km. Momentalnie zapaliły się wszystkie trzy kontrolki.
Następny etap przygody to znalezienie w pobliżu firmy która zajmuje się regeneracją filtrów cząstek stałych. Wymontowałem filtr zawiozłem na miejsce. Po 24 godz. odebrałem. Właściciel zakładu po otwarciu obudowy stwierdził że filtr mimo czyszczenia TUNAPEM był jeszcze dość mocno zabrudzony ale po wyczyszczeniu go uznał, że jest ok i można śmiało go montować z powrotem do auta.
Po zamontowaniu DPFu w aucie wszystkie usterki zniknęły a auto dostało dużo lepszego kopa. Niestety radość znowu nie trwała długo. Po przejechaniu zaledwie kilku km kontrolki zapaliły się ponownie.
Aktualnie gdy odpalam auto po nocy żadna z kontrolek się nie zaświeca. Po osiągnięciu temp. cieczy ok 90oC pojawiają się 3 różne opcje:
1. Zapala się sama kontrolka DPF – świeci światłem ciągłym
2. Zapala się MIL i TCS, DPF mruga
3. Zapala się MIL i TCS
Chwilę temu wróciłem z diagnostyki. Interfejs diagnostyczny wskazał dwa kody usterek P0030 oraz P0549.
Panowie pomóżcie po już tracę siły na to auto!
Jestem nieszczęśliwym posiadaczem Mazdy 6 2.0 MZR-CD 143KM z 2006roku.
Jestem pierwszym właścicielem auta. Swoją mazdę kupiłem w Mazda-Księżyno w Białymstoku.
Przez cały czas auto serwisuje w ASO za zachodnią granicą. Aktualny przebieg auta to 85tys km.
Samochód do tej zimy sprawował się bez zarzutów. Do chwili w której zabrakło mi na trasie paliwa.
Od tego momentu zaczęły się przygody.
W momencie gdy silnik samochodu zatrzymał się (z powodu braku ON) zepchnąłem go na pobocze i czekałem na ratunek. Po uzupełnieniu paliwa auto odpaliło bez większych problemów i nic nie wskazywało na jakąkolwiek usterkę. Po przejechaniu ok 50km zapaliły się kontrolki MIL, TCS i mrugająca DPF.
Ponieważ zbliżał się termin przeglądu udałem się do Voyager-Club ASO Mazdy w Poznaniu (stwierdziłem że nie będę ryzykował wyjazdu do Niemiec niesprawnym samochodem)
W Voyager-Club podjęli się próby wypalenia DPF. Gdy zabieg ten nie przyniósł oczekiwanego skutku diagnosta zaklasyfikował do wymiany filtr cząstek stałych wraz z czujnikami (3szt.) oraz sondą lambda. Oczywiście przyznał że nie jest stuprocentowo pewny diagnozy. I w przypadku gdy wymiana czujników nie przyniesie zamierzonego efektu będziemy musieli je zatrzymać. Koszt usługi wycenił okrągłą cenę 15tyś złotych
Ponieważ postanowiłem jeszcze trochę powalczyć przed wydaniem 1/3 wartości mojego samochodu udałem się z tym fantem do zaprzyjaźnionego serwisu w Niemczech. Po szybkich oględzinach stwierdzili że przyczyną jest zapchanie filtra przez sadzę. Zaproponowali kurację środkiem do czyszczenia DPF marki TUNAP. Koszt 200euro brzmiało to zdecydowanie lepiej niż 15tyś i gwarantowali 80% powodzenie. Niestety auto spędziło w Niemczech tydzień a procedurę czyszczenia powtarzano 4 razy.
Po wyjeździe z serwisu wszystko było ok przez pierwsze 100km. Momentalnie zapaliły się wszystkie trzy kontrolki.
Następny etap przygody to znalezienie w pobliżu firmy która zajmuje się regeneracją filtrów cząstek stałych. Wymontowałem filtr zawiozłem na miejsce. Po 24 godz. odebrałem. Właściciel zakładu po otwarciu obudowy stwierdził że filtr mimo czyszczenia TUNAPEM był jeszcze dość mocno zabrudzony ale po wyczyszczeniu go uznał, że jest ok i można śmiało go montować z powrotem do auta.
Po zamontowaniu DPFu w aucie wszystkie usterki zniknęły a auto dostało dużo lepszego kopa. Niestety radość znowu nie trwała długo. Po przejechaniu zaledwie kilku km kontrolki zapaliły się ponownie.
Aktualnie gdy odpalam auto po nocy żadna z kontrolek się nie zaświeca. Po osiągnięciu temp. cieczy ok 90oC pojawiają się 3 różne opcje:
1. Zapala się sama kontrolka DPF – świeci światłem ciągłym
2. Zapala się MIL i TCS, DPF mruga
3. Zapala się MIL i TCS
Chwilę temu wróciłem z diagnostyki. Interfejs diagnostyczny wskazał dwa kody usterek P0030 oraz P0549.
Panowie pomóżcie po już tracę siły na to auto!