widze ze ostatnio to modny temat, dotknal takze mnie

ponizej moja fotorelacja jak sobie z tym poradzilem...
najpier z mocowania wiekszej czesci siedziska tylnego zrywamy plastikowe zaslepki i odkrecany 2 sruby chyba 12

potem podnosimy oparcie w gore, otwieramy filcowa klapke, odkrecamy czarna metalowa plyte (4 srubki gwiazdka), widac juz smok pompy paliwa, odpianym kostke od czujnika poziomu paliwa, odpinamy 2 plastikowe przewody paliwowe (uwaga przewody sa sztywne i na mrozie moga byc kruche), potem odkrecamy plastikowy pierscien (idzie dosyc ciezko), potem wyjmujemy smok do gory (uwaga na plywak) bedzie przeszkadzac "grzybek" odpowietrzenia zbiornika, przydaje sie 3 reka lub pomocnik
po wyjeciu mamy taki widok:

ropa ze stacji "Paliwko" z ul.Skladowej w Bialymstoku (auto tankowane pierwsze 2 lata w DE, potem 3.5 roku na statoilu Bialystok, od pol roku na "Paliwku" Bialystok)
wkladamy rurke (mialem tylko fi 10mm – wolno idzie) i sciagamy "zle" paliwo


ssak pompy paliwa i plywak

zawartosc dna ssaka, sitko pompy

parafina

brudne sitko (ciezko wyrwac z dna koszyka, trzeba uzyc sily)

nastepnie oczyszczamy / wymieniamy sitko, skladamy w odwrotnej kolejnosci, wymieniamy filtr paliwa, zalewamy depresator i dobre paliwo, przepompowujemy reczna pompa na filtrze paliwa troche ropy i odpalamy auto

i cieszymy sie z efektu
ps. w zwiazku z pytaniami, da sie zrobic pod blokiem, dla mnie to zajelo okolo 3h (cienki wezyk i spuszczanie "kisielu" dlugo trwalo), spacer na stacje po swieze paliwo, spacer z pompa do piwincy bo na podworku rece juz odpadaly, czyszczenie, wymiana filtra paliwa, odpalenie probne
