Brak mocy na zimnym silniku. Mazda 6 RF7J
Ograniczanie mocy w celu ochrony środowiska i ochrony dpf miało by sens gdyby wystepowało w każdej RF-5c/RF-7j – a wystepuje sporadycznie u " wybranych"i w autach z dpf i bez dpf. Najgorsze że nie zapisują się żadne błędy czyli komp uważaże wszystko jest ok.
- Od: 26 kwi 2007, 19:29
- Posty: 41
- Skąd: Kalisz
- Auto: 6 gy diesel 2005 i w168 1.9
Odnosisz się do cięgna czy ograniczania mocy przez PCM?
Jeśli do ograniczania mocy, nie każdy na zimnym silniku depta pedał przyśpieszenia do podłogi... a tym samym nie odczuwa różnicy. Poza tym, auta w specyfikacji skandynawskiej ( dominują na rynku polskim ) mają dogrzewacz silnika, temperatura bardzo szybko rośnie do właściwego poziomu przez co ograniczenie w mocy jest krótkie. Auta np z Włoch nie mają dogrzewacza, temperatura rośnie znacznie dłużej.
Jeśli do ograniczania mocy, nie każdy na zimnym silniku depta pedał przyśpieszenia do podłogi... a tym samym nie odczuwa różnicy. Poza tym, auta w specyfikacji skandynawskiej ( dominują na rynku polskim ) mają dogrzewacz silnika, temperatura bardzo szybko rośnie do właściwego poziomu przez co ograniczenie w mocy jest krótkie. Auta np z Włoch nie mają dogrzewacza, temperatura rośnie znacznie dłużej.
smile, moja Madzia ma dogrzewacz... Jak wspomniałem wcześniej miałem (nie wymienię marki) niemiecki samochód, również z dogrzewaczem, więc nie ma reguły. Powiem szczerze, że też podejrzewałem iż może to wina Webasta, jednakże webasto załącza się w niskich temperaturach zawsze, a problem z muleniem raz jest raz nie (co potwierdzili koledzy). U mnie jednak występuje częściej niż rzadziej :/
- Od: 25 gru 2013, 21:29
- Posty: 17
- Skąd: Mielec
- Auto: Mazda 6 Sedan 2.0 Diesel ('06)
No i wracam z problemem. Dzisiaj to samo, z tą różnicą że zanotowałem checka P0106 Boost sensor range/performance malfunction, wiadomo o co chodzi, jest jedno ale...
Mianowicie jak kiedyś miałem takie osłabienie znalazłem nadpęknięty wężyk od sterowania turbiną, skróciłem i niby ok aż do następnego razu.
Sprawdziłem sterowanie zmiennej geometrii turbiny dokładnie jego gruszkę na szczelność i przy jakich wartościach się rusza, sprawdziłem i było ok.
Sprawdziłem czujnik ów BOOST, ogólnie napięcia i chyba ok, wężyk wymieniłem na nowy, nie pomogło na długo bo znowu osłabienie silnika było.
I tak kulałem się jakieś pare miesięcy i znowu osłabienie.
jedno nie daje mi spokoju, w RF-7J czujnik doładowania BOOST SENSOR jest umiejscowiony na końcu kol.ssącego i zauważyłem że jest wężyk strasznie zasyfiony jak również jego króciec wewnątrz od szlamu mazi oleju z odmy i spalin z EGRu.
Myśle tak, zakładając że silnik jest sprawny że turbina nie puszcza oleju a nie puszcza u mnie bo w IC nie wylewa oliwy, że inne sprawy również ok, zmienna geometria turbiny też ok, to takie okresowe osłabienie silnika może wypadać właśnie z za słabego doładowania inaczej pisząc z za małego ciśnienia mierzonego właśnie przez czujnik BOOST SENSOR, główne ECU tak to widzi właśnie a nie że coś innego bo wywaliło mi błąd P0106 dzisiaj, tylko dlatego że zatrzymałem się na chwilę i kupiłem płyn do spryskiwaczy i odpaliłem silnik i sru... błąd.
U mnie jak mam osłabienie silnika i widzę że temp silnika już jest w normie około 70stC to wkręcę silnik na wyższe obroty pare razy i mija te osłabienie, pęd powietrza doładowanego w kol.ssącym jakby przeczyszał tzrewia i otwiera drożność przepływu w okolicy króćca od wężyka BOOST i wtedy jest ok.
Natomiast nie rozumiem sytuacji w której w momencie osłabienia zjadę na pobocze i wyłącze silnik i uruchomię go ponownie za sekund pare to wszystko wraca do normy, tak jak dzisiaj ale błąd od razu skasowałem w TORQUE.
Mam pytanie dla znawców, chciałbym zdjąć kol.ssący i muszę spuścić płyn z ukł. chłodzącego ?
robiłem takie manewry kiedyś w silniku RF-2A i tam płyn musiałem spuścić bo były kanały wodne które kol.ssący je zaślepiał, ale w silniku RF-7J nie wiem czy jest tak samo, jak ktoś ściągał kol.ssący w RF-7J to niech poda jakieś wskazówki.
Mianowicie jak kiedyś miałem takie osłabienie znalazłem nadpęknięty wężyk od sterowania turbiną, skróciłem i niby ok aż do następnego razu.
Sprawdziłem sterowanie zmiennej geometrii turbiny dokładnie jego gruszkę na szczelność i przy jakich wartościach się rusza, sprawdziłem i było ok.
Sprawdziłem czujnik ów BOOST, ogólnie napięcia i chyba ok, wężyk wymieniłem na nowy, nie pomogło na długo bo znowu osłabienie silnika było.
I tak kulałem się jakieś pare miesięcy i znowu osłabienie.
jedno nie daje mi spokoju, w RF-7J czujnik doładowania BOOST SENSOR jest umiejscowiony na końcu kol.ssącego i zauważyłem że jest wężyk strasznie zasyfiony jak również jego króciec wewnątrz od szlamu mazi oleju z odmy i spalin z EGRu.
Myśle tak, zakładając że silnik jest sprawny że turbina nie puszcza oleju a nie puszcza u mnie bo w IC nie wylewa oliwy, że inne sprawy również ok, zmienna geometria turbiny też ok, to takie okresowe osłabienie silnika może wypadać właśnie z za słabego doładowania inaczej pisząc z za małego ciśnienia mierzonego właśnie przez czujnik BOOST SENSOR, główne ECU tak to widzi właśnie a nie że coś innego bo wywaliło mi błąd P0106 dzisiaj, tylko dlatego że zatrzymałem się na chwilę i kupiłem płyn do spryskiwaczy i odpaliłem silnik i sru... błąd.
U mnie jak mam osłabienie silnika i widzę że temp silnika już jest w normie około 70stC to wkręcę silnik na wyższe obroty pare razy i mija te osłabienie, pęd powietrza doładowanego w kol.ssącym jakby przeczyszał tzrewia i otwiera drożność przepływu w okolicy króćca od wężyka BOOST i wtedy jest ok.
Natomiast nie rozumiem sytuacji w której w momencie osłabienia zjadę na pobocze i wyłącze silnik i uruchomię go ponownie za sekund pare to wszystko wraca do normy, tak jak dzisiaj ale błąd od razu skasowałem w TORQUE.
Mam pytanie dla znawców, chciałbym zdjąć kol.ssący i muszę spuścić płyn z ukł. chłodzącego ?
robiłem takie manewry kiedyś w silniku RF-2A i tam płyn musiałem spuścić bo były kanały wodne które kol.ssący je zaślepiał, ale w silniku RF-7J nie wiem czy jest tak samo, jak ktoś ściągał kol.ssący w RF-7J to niech poda jakieś wskazówki.
Powracam do tematu... jeszcze nie zbadałem niczego z sugerowanych rzeczy, ale już jestem umówiony z mechanikiem (sam wolę się za nic nie brać). Zrobiłem tylko listę rzeczy, które należy sprawdzić.
Objawów nowych nie mam, ale... W ubiegłym tygodniu miałem wrażenie jakby przez moment "coś żółtego" mi mignęło gdzieś w okolicy prawego zegara. Wiadomo, że na zegary spogląda się sporadycznie, a gdy coś się świeci to ewidentnie przykuwa uwagę. Pewnie bym o tym nie pisał, ale owe wrażenie że coś się zaświeciło (wręcz mignęło) wystąpiło dwukrotnie. I to właśnie gdy miałem problem z brakiem mocy. Teraz ciekawostka, przypomniał mi się pewien tekst który czytałem już dawno, ale udało mi się go odszukać:
http://www.mazparts.pl/newsy/przygotowanie-twojej-mazdy-do-zimy-o-czym-warto-pamietac
Chodzi konkretnie o wątek dotyczący zanieczyszczonego układu paliwowego. W skrócie: kontrolka świecy może oznaczać problem z zaworem TCV lub SCV. Jeden z kolegów wspominał już o tym drugim... Co o tym myślicie?
Objawów nowych nie mam, ale... W ubiegłym tygodniu miałem wrażenie jakby przez moment "coś żółtego" mi mignęło gdzieś w okolicy prawego zegara. Wiadomo, że na zegary spogląda się sporadycznie, a gdy coś się świeci to ewidentnie przykuwa uwagę. Pewnie bym o tym nie pisał, ale owe wrażenie że coś się zaświeciło (wręcz mignęło) wystąpiło dwukrotnie. I to właśnie gdy miałem problem z brakiem mocy. Teraz ciekawostka, przypomniał mi się pewien tekst który czytałem już dawno, ale udało mi się go odszukać:
http://www.mazparts.pl/newsy/przygotowanie-twojej-mazdy-do-zimy-o-czym-warto-pamietac
Chodzi konkretnie o wątek dotyczący zanieczyszczonego układu paliwowego. W skrócie: kontrolka świecy może oznaczać problem z zaworem TCV lub SCV. Jeden z kolegów wspominał już o tym drugim... Co o tym myślicie?
- Od: 25 gru 2013, 21:29
- Posty: 17
- Skąd: Mielec
- Auto: Mazda 6 Sedan 2.0 Diesel ('06)
Tak jak ja pisalem wczesniej, udało mi się zarejestrować błąd.
Przez chwile się zapalila kontrolka, nie spostrzegł em tego ale TORQUE mnie wyreczyl i zapamiętał, stąd wiem o bledzie i wyszedł błąd BOST SENSOR.
Przez chwile się zapalila kontrolka, nie spostrzegł em tego ale TORQUE mnie wyreczyl i zapamiętał, stąd wiem o bledzie i wyszedł błąd BOST SENSOR.
Witam.
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale od tego czasu w kwestii braku mocy nie zmieniło się nic. Po wymianie przepływomierza wydawało mi się że jest poprawa ale było to chyba tylko złudzenie.
Na dzień dzisiejszy wygląda to następująco:
Rano na zimnym silniku, odpala normalnie.
Początkowo auto rozpędza się normalnie, jednak po przejechaniu ok 500 m zupełnie traci moc. Przyspieszenie na poziomie Fiata 126p. Jak już silnik się nagrzeje, czasem odzyskuje moc a czasem nie. Po zgaszeniu silnika i ponownym odpaleniu moc wraca.
Pewnego dnia wyskoczył ni błąd check + trakcja + DPF. Komputer zarejestrował błąd P0106. Mechanik znalazł pęknięty wężyk podciśnienia. Po wymianie było lepiej ale i tak nie tak jak dawniej.
Po kilku dniach znów taka sama choinka jak powyżej, jednak sama zgasła. po kilku dniach znów to samo i do dziś żadna kontrolka nie sygnalizowała nic.
Objawy mam identyczne jak koledzy ale też nie wiem jak to ugryźć.
Zauważyłem też że moc "znika" w momencie jak załącza się webasto. Z tego co wiem, nie może ono mieć żadnego związku z utrata mocy, ale sądzę że wpływ możne mieć zmiana temperatury silnika który sie rozgrzewa. Tak jakby jakiś czujnik nie rejestrował prawidłowo wzrostu temperatury. Jak odpala się ciepły silnik wszystko jest normalnie.
Tak jak zauważył jeden z kolegów całe "zamieszanie" zaczyna się jak temp. powietrza spada poniżej 8-9 stopni. Czyli pół roku jeździ się Mazdą a pół roku Fiatem 126p.
Ciekawe jest w moim przypadku to że nawet jak ma moc to nie zawsze taka samą. Czasem wgniata w siedzenie a czasem przyspiesza ale bez "kopa".
Zdarza się również że na dłuższej trasie jadąc przez kilka km równomierną prędkością auto traci moc. Niby jest normalnie, wciskam gaz a tu Fiat 126p
.
Nie muszę chyba wspominać co może się stać przy wyprzedzaniu
Mój mechanik niestety nie wie jak to rozgryźć. Może komuś z Was udało się już rozwiązać problem??
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale od tego czasu w kwestii braku mocy nie zmieniło się nic. Po wymianie przepływomierza wydawało mi się że jest poprawa ale było to chyba tylko złudzenie.
Na dzień dzisiejszy wygląda to następująco:
Rano na zimnym silniku, odpala normalnie.
Początkowo auto rozpędza się normalnie, jednak po przejechaniu ok 500 m zupełnie traci moc. Przyspieszenie na poziomie Fiata 126p. Jak już silnik się nagrzeje, czasem odzyskuje moc a czasem nie. Po zgaszeniu silnika i ponownym odpaleniu moc wraca.
Pewnego dnia wyskoczył ni błąd check + trakcja + DPF. Komputer zarejestrował błąd P0106. Mechanik znalazł pęknięty wężyk podciśnienia. Po wymianie było lepiej ale i tak nie tak jak dawniej.
Po kilku dniach znów taka sama choinka jak powyżej, jednak sama zgasła. po kilku dniach znów to samo i do dziś żadna kontrolka nie sygnalizowała nic.
Objawy mam identyczne jak koledzy ale też nie wiem jak to ugryźć.
Zauważyłem też że moc "znika" w momencie jak załącza się webasto. Z tego co wiem, nie może ono mieć żadnego związku z utrata mocy, ale sądzę że wpływ możne mieć zmiana temperatury silnika który sie rozgrzewa. Tak jakby jakiś czujnik nie rejestrował prawidłowo wzrostu temperatury. Jak odpala się ciepły silnik wszystko jest normalnie.
Tak jak zauważył jeden z kolegów całe "zamieszanie" zaczyna się jak temp. powietrza spada poniżej 8-9 stopni. Czyli pół roku jeździ się Mazdą a pół roku Fiatem 126p.
Ciekawe jest w moim przypadku to że nawet jak ma moc to nie zawsze taka samą. Czasem wgniata w siedzenie a czasem przyspiesza ale bez "kopa".
Zdarza się również że na dłuższej trasie jadąc przez kilka km równomierną prędkością auto traci moc. Niby jest normalnie, wciskam gaz a tu Fiat 126p
Nie muszę chyba wspominać co może się stać przy wyprzedzaniu
Mój mechanik niestety nie wie jak to rozgryźć. Może komuś z Was udało się już rozwiązać problem??
- Od: 2 kwi 2012, 13:34
- Posty: 15
- Skąd: Koszalin
- Auto: Mazda 6 Kombi (GY)
2.0 Diesel DPF 143 KM (RF-7J)
Rok prod.: 2006
roman.f napisał(a):Mój mechanik niestety nie wie jak to rozgryźć. Może komuś z Was udało się już rozwiązać problem??
Pozostaje laptop i FORScan. Trzeba wybrać PID-y odpowiedzialne za podawanie temperatury płynu, paliwa, ciśnienia wtrysku, ciśnienia w CR, przepływu na cylinder, wymaganego przepływu na cylinder, wielkości ciśnienia doładowania, otwarcia EGR, przepustnicy itd. Po zarejestrowaniu jazdy z dolegliwościami będzie można coś wywnioskować. Taka garażowa podmiana poszczególnych podzespołów może być droga i czasochłonna.
Leoo napisał(a):napisz mi konkretne PIDy to zrobie screen shot...
Niestety mam RF5 i moje PID'y są inne.
Najlepiej odpal FORScan'a i zrób screen'y ze wszystkich PID'ów z zakresu PCM. Może czary powoduje webasto (FFH) ale najpierw zlustrujemy PCM. Wyniki wyślij mi na maila.
Dane z czujnika np. temperatury są dostępne jako napięcie albo temperatura. Oczywiście wybieramy PID'a podającego temperaturę.
Moja Madzia nie podaje np. przebiegu od wymiany oleju
Leoo napisał(a):Niestety mam RF5 i moje PID'y są inne.
...no to

Leoo napisał(a):Dane z czujnika np. temperatury są dostępne jako napięcie albo temperatura. Oczywiście wybieramy PID'a podającego temperaturę.
...tak, zrobiłem babola, wiem...wiem że st.C

Leoo napisał(a):Najlepiej odpal FORScan'a i zrób screen'y ze wszystkich PID'ów z zakresu PCM
...w wolnej chwili podam
No i temat się rozwija... u mnie bez zmian, dalej to samo – dokładnie tak jak opisał roman.f. Jedyne co więcej zaobserwowałem to fakt, iż czasem moc wraca podczas jazdy i to wyraźnie daje się odczuć, przy czym nie zawsze wraca na dobre... Madzia nagle dostaje buta, zmiana biegu i już po chwili jest mułowata. Dopiero później gdy silnik bardziej się zagrzeje wszystko wraca do normy (ale nie zawsze, jak pisał roman.f). Po za tym jak już brakuje mocy i cisnę mocniej gaz słychać takie terkotanie pod maską – nie wiem czy to zawory czy EGR, czy ma to w ogóle związek z przedstawionym problemem. Ewidentnie problem ma związek z podawaniem paliwa. Może wpływ niższych temperatur na części metalowe, tudzież różne nagary (fizyka z podstawówki) – coś się przycina, potem nagle się odblokowuje. Myślałem też o wyczyszczeniu sitka w baku, ale ponoć w polifcie tego nie ma...
- Od: 25 gru 2013, 21:29
- Posty: 17
- Skąd: Mielec
- Auto: Mazda 6 Sedan 2.0 Diesel ('06)
Majkel_Ochen napisał(a):Po za tym jak już brakuje mocy i cisnę mocniej gaz słychać takie terkotanie pod maską
Problem może być bardziej "prozaiczny".
Przepustnica RF7 jest podgrzewana wodą. Może zebrało się w niej trochę oleju, który ogranicza ruch na zimno?
Miałem ten sam problem. Na zimnym zamiast "ciągnącej" turbiny jakieś terkotanie. Wczoraj zmieniłem olej. Dziś rano -3 stopnie i terkotania nie ma. Podejrzewam że to zawory tak dawały. Pewnie jak olej trochę popracuje problem powróci.
Napisze tak, łopatologicznie..., w silniku RF-7J znajdzcie wężyk od sterowania zmiennej geometrii turbiny.
Miedzy turbiną a salenoidem będzie tłumik powietrza plastikowy, przy tym salenoidzie/zaworku VBC będą tylko dwa przewody podciśnieniowe., jeden do turbiny a drugi do górnej części filtra powietrza, jak również odpowietrznik.
Odepnijcie rano na zimnym silniku ten wężyk i w drogę.... usterka gwarantowana jak w temacie, odziwo błędu OBD nie będzie, przejedzcie jakiś odcinek i bez wyłączania silnika podepnijcie go spowrotem.... poprawy odziwo brak!!
Ale jak wylaczycie silnik i ponownie go uruchomicie to dopiero auto budzi się do życia.... czemu??? Przecież powinna być poprawa od razu jak bez wyłączania silnika podepnie się wężyk spowrotem!! ....ale tak się nie dzieje.
Więc tak,wymienilem wszystkke wezyki podcisnien na nowe, przeplukalem zaworek/salenoid, przemylem wewnatrz tłumik powietrza, przemylem zaworek kierunkowy ten mały jak i ten duży miedzy vacuum pompą a serwo hamulca, wymieniłem wężyk na Boost Sensorze.... rozlaczylem cały układ podcisnien i na nowo go złożył.em i oczywiscie kalibracja wtryskiwaczy.
...objawy ustąpiły, dynamika silnika poprawiona.... no nie to auto, hamulec poprawił się o jakieś 10-20%.... i jeszcze nie zamulil ani razu
Odziwo, wszystkie wezyki były dobre ale w kilu miejscach były normalnie luźne, rozciągnięte na krućcach.... mam nadzieje do pokonalem juz ewidentnie problem.
Miedzy turbiną a salenoidem będzie tłumik powietrza plastikowy, przy tym salenoidzie/zaworku VBC będą tylko dwa przewody podciśnieniowe., jeden do turbiny a drugi do górnej części filtra powietrza, jak również odpowietrznik.
Odepnijcie rano na zimnym silniku ten wężyk i w drogę.... usterka gwarantowana jak w temacie, odziwo błędu OBD nie będzie, przejedzcie jakiś odcinek i bez wyłączania silnika podepnijcie go spowrotem.... poprawy odziwo brak!!
Ale jak wylaczycie silnik i ponownie go uruchomicie to dopiero auto budzi się do życia.... czemu??? Przecież powinna być poprawa od razu jak bez wyłączania silnika podepnie się wężyk spowrotem!! ....ale tak się nie dzieje.
Więc tak,wymienilem wszystkke wezyki podcisnien na nowe, przeplukalem zaworek/salenoid, przemylem wewnatrz tłumik powietrza, przemylem zaworek kierunkowy ten mały jak i ten duży miedzy vacuum pompą a serwo hamulca, wymieniłem wężyk na Boost Sensorze.... rozlaczylem cały układ podcisnien i na nowo go złożył.em i oczywiscie kalibracja wtryskiwaczy.
...objawy ustąpiły, dynamika silnika poprawiona.... no nie to auto, hamulec poprawił się o jakieś 10-20%.... i jeszcze nie zamulil ani razu
Odziwo, wszystkie wezyki były dobre ale w kilu miejscach były normalnie luźne, rozciągnięte na krućcach.... mam nadzieje do pokonalem juz ewidentnie problem.
No Januszu... Dałeś do myślenia. Nawiasem mówiąc mam nadzieję, że choć ty zażegnałeś problem na dobre. To co napisałeś ma sens i warto to sprawdzić. Nie bardzo kojarzę jak wygląda ten salenoid ale się dowiem. Pozostaje kwestia zakupu wężyków. Powiedz jakiego wężyka użyłeś (długości i średnica)? A może ktoś dodatkowo wrzuci schemat podciśnienia aby było łatwiej zlokalizować wszystkie wężyki. Z góry dziękuję!
- Od: 25 gru 2013, 21:29
- Posty: 17
- Skąd: Mielec
- Auto: Mazda 6 Sedan 2.0 Diesel ('06)
Rozwiązanie problemu jest tak samo zagadkowe, jak objawy.
System podciśnieniowy, ma to do siebie, że wszelkie złącza gumowe są samoistnie uszczelniane przez ciśnienie atmosferyczne. Wszystko się zasysa do wewnątrz, dla tego na połączeniach nie ma żadnych opasek, jak np. na złączach paliwowych. Przy nieszczelnościach powinno pokazać błąd. Duże nieszczelności zmniejszą siłę wspomagania hamulca a pompa vacuum będzie mocno hałasować. Nie wykluczone, że winowajcą był przyblokowany elektrozawór (solenoid).
System podciśnieniowy, ma to do siebie, że wszelkie złącza gumowe są samoistnie uszczelniane przez ciśnienie atmosferyczne. Wszystko się zasysa do wewnątrz, dla tego na połączeniach nie ma żadnych opasek, jak np. na złączach paliwowych. Przy nieszczelnościach powinno pokazać błąd. Duże nieszczelności zmniejszą siłę wspomagania hamulca a pompa vacuum będzie mocno hałasować. Nie wykluczone, że winowajcą był przyblokowany elektrozawór (solenoid).
Zastosowane podciśnienie w układzie samo z siebie uszczelnia połączenia przewodów gumowych zasysając do środka przewody, na króćcach chociażby.
Tam gdzie występuje ciśnienie np. na BOOST SENORze muszą być zastosowane opaski, inaczej ciśnienie by je zsunęło.
Faktycznie, ja robiłem przegląd przewodów podciśnieniowych już niejednokrotnie, ale teraz dopiero zauważyłem że kilka wężyków na króćcach jest normalnie luźna, rozciągnięta, kiedyś tam wymieniłem tylko wężyk bo był pęknięty, i niby się poprawiło....
Dodatkowo po przemyciu tego filterka tłumiącego zauważyłem że powietrze daje się ustami wdmuchnąć, przed myciem coś ciężko powietrze przechodziło.
Dodatkowo sam solenoid był brudny, przed myciem i uruchamianiem go na krótko nie cykał i nie pykał tak jak po myciu.
Wężyki założyłem nowe, miałem akurat jakieś silikonowe koloru niebieskiego, średnica wewnętrzna to chyba 3-4mm. W jednym miejscu bardzo ciężko się nasuwały, a w kilku innych miejscach wchodziły z lekkim oporem.
Oczywiście posiłkowałem się wakuometrem zakupionym przed kilkoma laty, po sprawdzeniu wszystko wychodziło książkowo, bez uwag.
Aha...
... no powiem że nic nowego jeśli chodzi o autko spod znaku mazdy
Schemat podciśnień:


Zaworek kierunkowy, strzałka w kierunku pomy Vacuum (A od strony filtra powietrza, B w stronę pompy Vacuum)

Tam gdzie występuje ciśnienie np. na BOOST SENORze muszą być zastosowane opaski, inaczej ciśnienie by je zsunęło.
Faktycznie, ja robiłem przegląd przewodów podciśnieniowych już niejednokrotnie, ale teraz dopiero zauważyłem że kilka wężyków na króćcach jest normalnie luźna, rozciągnięta, kiedyś tam wymieniłem tylko wężyk bo był pęknięty, i niby się poprawiło....
Dodatkowo po przemyciu tego filterka tłumiącego zauważyłem że powietrze daje się ustami wdmuchnąć, przed myciem coś ciężko powietrze przechodziło.
Dodatkowo sam solenoid był brudny, przed myciem i uruchamianiem go na krótko nie cykał i nie pykał tak jak po myciu.
Wężyki założyłem nowe, miałem akurat jakieś silikonowe koloru niebieskiego, średnica wewnętrzna to chyba 3-4mm. W jednym miejscu bardzo ciężko się nasuwały, a w kilku innych miejscach wchodziły z lekkim oporem.
Oczywiście posiłkowałem się wakuometrem zakupionym przed kilkoma laty, po sprawdzeniu wszystko wychodziło książkowo, bez uwag.
Aha...
Leoo napisał(a):Rozwiązanie problemu jest tak samo zagadkowe, jak objawy.
... no powiem że nic nowego jeśli chodzi o autko spod znaku mazdy
Schemat podciśnień:


Zaworek kierunkowy, strzałka w kierunku pomy Vacuum (A od strony filtra powietrza, B w stronę pompy Vacuum)

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6