carpasja napisał(a): Trzeba jeszcze panowie brać poprawkę, że duża część aut nawet opisywanych tu na forum nie ma faktycznie tyle przejechane co jest na liczniku, także z osądzaniem co przy jakim przebiegu padło to w naszym kraju jest dość kłopotliwe do ustalenia.
To prawda, ale nie do końca.
Bo z drugiej strony Mazda od 2007r. (ale nie znam dokładnych dat) ma -przynajmniej na Europę -centralną bazę, w której odnotowywane są wszystkie przeglądy serwisowe auta i w każdym ASO można do tych danych zajrzeć (wprawdzie nie ma adnotowane co było robione, ale wpisy przeglądów i przebiegi są). Tak ustaliłem historię serwisową swojego auta przed zakupem (regularnie serwisowane do 125tkm). Dlatego aut po 2007r. takie uwagi nie będą dotyczyły.
Nie można też się do końca zgodzić, że z pewnością wszystkie Mazdy z DPF-ami sprowadzone (bądź ich zdecydowana większość) ma przekręcone liczniki. Jak widać w tym wątku o problemach z DPF-em nie wypowiadają się osoby, które mają auta starsze niż 2006r. To nie są przecież BM-ki czy Golfy przykładowo z 1995, 1999, 2001r. czy nawet 2003r., które w czasie zakupu mają modelowe 145-150tkm, gdzie na zachodnie warunki takie przebiegi to śmiech i te auta są praktycznie zawsze mocno przekręcone. Przecież użytkownicy M6, M5 z 2006 czy 2007r. (nie mówiąc nawet o 2008) kupowali te auta najczęściej po roku- góra dwóch latach od wyprodukowania i nie che mi się wierzyć, że większość tych aut zdążyło przejechać w tym czasie 250 czy 300tys. km. Owszem, są ekstremalne warunki eksploatacji, kiedy jest to jak najbardziej możliwe, ale nie można aż tak generalizować. Wiem, że przebieg roczny rzędu 50tys. jest i tak przebiegiem dużym (nawet w Niemczech, bo mam tam sporo rodziny i wiem, jakiego rzędu robią przebiegi), więc auta z 2006 czy 2007r. nie mogły mieć przebiegów rzędu 250-300tys, a jeśli nawet miały, to raczej w bardzo odosobnionych przypadkach.
Jakkolwiek możliwe jest więc, że ktoś na forum ma przekręcony licznik w M5 czy M6, ale to zdecydowanie znikomy odsetek.
Chciałbym jeszcze zauważyć, że o problemach z DPF-ami wiemy z relacji raptem kilku-kilkunastu użytkowników tego forum. Sam znam co najmniej dwie osoby, które nie widziały tego forum na oczy, a mają notoryczne problemy z DPF-em w swoich Mazdach i to z mniejszymi przebiegami od mojej. A takich osób jest na pewno dużo więcej. Rozmawiałem już nawet orientacyjnie (tak na zaś) z pewną firmą (bez reklamy), gdzie usłyszałem, że kastracja filtra DPF w Mazdach to nie jest problem odosobniony, gdyż mają sporo klientów, którym DPF-y odmówiły posłuszeństwa. Obejrzałem niedawno również bardzo ciekawy program o DPF-ach (Fapach itp.) na TVN turbo (o czym zresztą już pisałem) i wypowiadający się specjaliści, gdzie nie śmiem zarzucać redaktorom, że ich rozmówcami byli jacyś lamerzy, zgodnie twierdzili, że jest to technologia ogólnie awaryjna i jeśli w autach nowych się jeszcze jakoś sprawdza i nie stwarza problemów, tak w autach po większych przebiegach zaczyna notorycznie zawodzić. Granicę prawidłowego działania filtrów określili na mniej więcej 80tkm (zaledwie), co mnie naprawdę zszokowało. I nie wyssałem tych opinii z palca, tylko usłyszałem z ust kilku gości, wypowiadających się o filtrach w specjalistycznym programie.
Pewnie zaraz podniosą się teorie spiskowe, że na pewno coś, że to jakiś tam nie wiadomo ktoś się wypowiadał, że miał w tym jakiś interes, itp., ale mam to gdzieś, co inni o tych wypowiedziach myślą. Ja myślę, że jest to prawda, bo przemawia za tym zbyt wiele głosów niezadowolonych użytkowników.
Więc proszę wszystkich, nie wmawiajcie , że DPF-y psują się tylko głupim użytkownikom, nie dbającym o auto, albo z pewnością w samochodach lewych, przekręconych itp., bo to jest mocne nadużycie. Psują się wielu osobom, bo jest to technologia wyraźnie niedopracowana. Gdyby była dopracowana, to chociażby sama Mazda nie zmieniałaby kilka razy oprogramowania, czy też nie szukała nowych dróg z jakimiś płynami katalitycznymi itp.
Ja do takich wniosków doszedłem na podstawie doświadczeń innych, rozmowy z firmą usuwającą dpf-y, w/w programu i swoich własnych doświadczeń. Natomiast kontrargumentami są jak na razie jedynie spekulacje i domysły, w szczególności osób, które przejechały -bagatela- aż 60 tys. km!
Myjk napisał(a):Niestety do niektórych ten fakt nie trafia...
Szkoda komentować, W-wa w najgorszym, znanym mi, wydaniu.