Grzechotanie w zakresie 1300-2000tys obrotów Mazda 6 136
Strona 1 z 1
Wielkie dzieki tak zrobie (dodam ze grzechotanie jest takie samo jak wydaje sprzegielko pompy vacum)..rolka alternatora troche pewnie ma bo przebieg tez ladny jest..(zauwazylem ze na zimnym silniku dziwnie chodzi pompa vacum potem jest ok tylko cos syczy z okolic tej pompy mam zamiar to rozebrac ale poczekam na lepsza pogode)
- Od: 7 gru 2012, 21:03
- Posty: 31
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda 6 2.0 136 km 2003
hatchback
Podłączę się do tego tematu, żeby nie zakładać nowego...
Otóż u mnie też występuje jakby grzechotanie, chociaż lepszym określeniem będzie chyba klekotanie.
Dźwięk pojawia się prawie zawsze jak ruszam po nocnym postoju oraz jak postoi kilka godzin i zdąży ostygnąć.
W okolicach ok. 1200 obrotów pojawia się głośniejszy klekot, jak w starym dieslu, przy wyższych obrotach niż te 1200-1300 już tego nie ma. Po około 30-60 sekundach jazdy dźwięk znika zupełnie i się już nie pojawia.
Czy jest to oznaka jakiejś usterki czy on po prostu tak ma jak jest zimny?
Druga sprawa to czasem na wolnych obrotach (jak np. stoję na światłach) zaczyna wpadać w lekkie drgania, które czuć na karoserii (wskazówka obrotów nie spada) i wtedy silnik pracuje ewidentnie głośniej.
Po kilku-kilkunastu sekundach wszystko wraca do normy, przestaje drżeć, silnik cichnie...
Otóż u mnie też występuje jakby grzechotanie, chociaż lepszym określeniem będzie chyba klekotanie.
Dźwięk pojawia się prawie zawsze jak ruszam po nocnym postoju oraz jak postoi kilka godzin i zdąży ostygnąć.
W okolicach ok. 1200 obrotów pojawia się głośniejszy klekot, jak w starym dieslu, przy wyższych obrotach niż te 1200-1300 już tego nie ma. Po około 30-60 sekundach jazdy dźwięk znika zupełnie i się już nie pojawia.
Czy jest to oznaka jakiejś usterki czy on po prostu tak ma jak jest zimny?
Druga sprawa to czasem na wolnych obrotach (jak np. stoję na światłach) zaczyna wpadać w lekkie drgania, które czuć na karoserii (wskazówka obrotów nie spada) i wtedy silnik pracuje ewidentnie głośniej.
Po kilku-kilkunastu sekundach wszystko wraca do normy, przestaje drżeć, silnik cichnie...
Też myślałem o autokalibracji, ale podobno w przedliftach to się samoistnie nie odbywa? Chyba, że coś źle doczytałem.
Drżenie jest nieduże i obroty nie falują. Zazwyczaj po max 10 sekundach wszystko wraca do normy. Podczas wyższych obrotów ani podczas jazdy nic nie drży.
Aha, nie wiem czy to ma jakiś związek z powyższym, ale czasem jak silnik jest zimny (po nocy) to przez pierwsze 1-2km przy przyspieszaniu zdarza mu się w okolicy 1500 obrotów jakby zawiesić, przestaje przyspieszać, po czym się "odtyka". Po krótkim odcinku jazdy jest już wszystko ok.
Ale to już chyba sytuacja na inny wątek
Drżenie jest nieduże i obroty nie falują. Zazwyczaj po max 10 sekundach wszystko wraca do normy. Podczas wyższych obrotów ani podczas jazdy nic nie drży.
Aha, nie wiem czy to ma jakiś związek z powyższym, ale czasem jak silnik jest zimny (po nocy) to przez pierwsze 1-2km przy przyspieszaniu zdarza mu się w okolicy 1500 obrotów jakby zawiesić, przestaje przyspieszać, po czym się "odtyka". Po krótkim odcinku jazdy jest już wszystko ok.
Ale to już chyba sytuacja na inny wątek
Ostatnio edytowano 31 mar 2016, 06:37 przez dobrzyn22, łącznie edytowano 1 raz
Powód: nie cytujemy całego ostatniego posta (nie ma takiej potrzeby)
Powód: nie cytujemy całego ostatniego posta (nie ma takiej potrzeby)
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6