Niedawno zauważyłem w garażu plamki oleju (chyba oleju) przy lewym, przednim kole.
Szybko przeszukałem forum i znalazłem opis usterki intercoolera więc zabrałem się do naprawy. Po "dojściu" okazało się, że tam wszystko jest ok a wyciek pojawia się po prawej stronie silnika (stojąc przodem do auta) między akumulatorem a silnikiem. Znajduje się tam wiele rureczek, i coś jakby czujniki. Dobrałem się do ustrojstwa, wszystko dokładnie obejrzałem, nawet wymieniłem jeden wężyk, wszystko wyczyściłem, złożyłem do kupy, odpaliłem silnik i niby wszystko gra, żadnego wycieku.
Po pewnym czasie okazało się, ze znowu wszystko tam jest mokre, za cholerę nie mogę zlokalizować miejsca wycieku, wygląda tak jakby coś "sikało" w pobliżu tycz wężyków – tylko nie wiem co. Po odpaleniu silnika nic nie widać. Sam wyciek jest niewielki – pojawia się dopiero po kilku dniach użytkowania auta, oleju nie ubywa, wszystkie płyny w zbiorniczkach są. Sprawdzałem też pod blachą na której są te ustrojstwa i dalej nic nie widzę.
Wiem, że cudów nie ma ale za cholerę nie mogę odnaleźć tego wycieku.
Moja madzia to MPV DIESEL 2.0 136 km 2004 r.
Czy ktoś już miał podobny problem ?
Dodam tylko, że u mnie ten wyciek jest dość wysoko.


Do Pana moderatora bieski – założyłem nowy temat, gdyż twierdzę, że to inny typ wycieku niż opisany w tym, skoro zablokowałeś mój temat to jak mam uzyskać odpowiedź, dlatego też przenoszę zapytanie tutaj. P.s. jesteś lepszy niż ACTA

Szwarc ! I wszystko jasne.