gorylla napisał(a):No dobra- przewalił. Ale od tego czasu okresy międzywypaleniowe zaczęły "pływać"– raz 130-140, drugi raz co 80-90. Robi się więc coraz bardziej dramatycznie.
.........
1. Kiepskie paliwo może łatwo zrujnować filtr, dlatego staram się tankować dobre paliwo (chociaż czasem człowiek jest zmuszony zatankować gdzieś na stacji no-name).
Jeżeli to filtr.
Sprawdzałeś wtryskiwacze ? Może one dostały po głowie przez to zle paliwo ... teraz ci silnik kopci coraz bardziej a filtr ma więcej roboty. To tylko hipoteza, ale przecież po wypaleniu filtra nie powinien on już zatykać wydechu wiec skąd ten spadek mocy ?
gorylla napisał(a):2. Z uwagi na powyższe oraz systematyczne zużywanie się sinika i jego podzespołów (tłoki, cylindry, wtryski, itd.), nie wierzę w bezproblemową jego eksploatację na bardzo długim dystansie.
No chyba najpierw wtryski ... tłoki, cylindry, pierścienie, panewki to raczej dopracowane elementy o ile oczywiście pilnuje się smoka : D
gorylla napisał(a):3. Filtr mazdowski to jednak silna niedoróbka, idea jest szczytna, ale wykonanie perfidne. A cena części wzięta chyba z kosmosu.
No własnie ... jak sobie o tym myślę to pomyl wykorzystywania silnika i komory spalania jako ropociągu do dopalania w w wydechu wydaje się być tak samo fortunny jak pomieszanie okładów moczowych i płciowych u ssaków ; ) Mocznik zresztą u mnie tez dodają, ale na samym końcu
Pozdrawiam
Witek