Problem z wypalaniem DPF – filtr cząstek stałych
To może wypowie się osoba znająca najlepiej temat od czego zacząć sprawdzanie przyczyn problemów z Dpf?Chodzi o osprzęt np Egr, sondy itd itp.Zbliżają się wakacje =5000km i takim złomem strach jechać,horror w Chorwacji mi wystarczy.Przypomnę że zanim zapaliła się kontrolka wiedziałem że to zaraz nastąpi bo zamulił strasznie,dzieje się to tylko w trasie-przypadek?No i wypalanie w większości przypadków musi działać bo problem występuje raz na 1000-2000tys. km.
Wszyscy doradzają-wytnij,chciałbym tego uniknąć ale jeśli nie będę miał wyjścia.....
Czekam na pomysły i pozdrawiam
Wszyscy doradzają-wytnij,chciałbym tego uniknąć ale jeśli nie będę miał wyjścia.....
Czekam na pomysły i pozdrawiam
- Od: 16 gru 2009, 16:40
- Posty: 6
- Skąd: warszawa
- Auto: Mazda 5 diesel 143KM
Ja zanim wyciąłem zrobiłem pełna diagnostykę wszystkich podzespołów – aby się upewnić czy filtr nie zapycha się "uprzedzając" o większych kłopotach z samym silnikiem czy osprzętem.
U mnie niestety (albo raczej stety) wszystko był OK, wyciąłem, zrobiłem od tamtej pory ponad 20k.
Po 20k ponownie pełną diagnostyka i znowu wszystko jak iglą.
Filtr jako urządzenie także może być wadliwe, choć nie można nie zgodzić się że może sygnalizować pewne niesprawności w silniku. Ale wg mnie nie tyle sygnalizuje co jest nieodporny na chwilowe odstępstwa od idealnych parametrów pracy silnika a takie moga sie zdażyć i nie jest to nic niezwyklego, do tego dochodzi paliwo a raczej jego jakość, ale to juz temat rzeka.
U mnie niestety (albo raczej stety) wszystko był OK, wyciąłem, zrobiłem od tamtej pory ponad 20k.
Po 20k ponownie pełną diagnostyka i znowu wszystko jak iglą.
Filtr jako urządzenie także może być wadliwe, choć nie można nie zgodzić się że może sygnalizować pewne niesprawności w silniku. Ale wg mnie nie tyle sygnalizuje co jest nieodporny na chwilowe odstępstwa od idealnych parametrów pracy silnika a takie moga sie zdażyć i nie jest to nic niezwyklego, do tego dochodzi paliwo a raczej jego jakość, ale to juz temat rzeka.
Jako specjalista z dziedziny informatyki, elektroniki i telekomunikacji stwierdzam, że coś się pewnie zjebało.
- Od: 2 sie 2010, 12:44
- Posty: 14
- Skąd: Warszawa
- Auto: M6 GY 2.0 CD 143
Witajcie !
Nie wiem, czy to właściwy watek, uznałem ze tak – mam CX-7 2.2 w Dieslu.
Dobrnąłem do 55 strony i się poddałem ...
Pytanie: jak właściwie komputer pokładowy rozpoznaje moment, w którym powinno się zacząć wypalanie ?
Obejrzałem tabelkę z podanymi zalecanymi akcjami w zależności od % zapchania DPF – skąd komputer wie, jak oblicza te % zapchania ?
W moim aucie nic złego się nie dzieje, po 9 000 km w ciągu prawie 2 miesięcy olej jak był na F tak jest, wszystko działa OK ale nieco zastanawia mnie częstość procedury wypalania DPF, wypala się kilka razy na pełne tankowanie – co 200, 300 km. Spalanie rośnie wtedy niepomiernie, o jakieś 4 litry/100 km, trwa to od kilkunastu do kilkudziesięciu (wolna, spokojna jazda) km.
Jestem trochę w szoku, poprzednim autem (mondeo z silnikiem PSA, już bez tlenku ceru) przejechałem 150 kkm w ciągu 2,5 roku ale mimo starań ani razu nie udało mi się zauważyć wypalania, obserwując chwilowe zużycie paliwa bardzo dokładnie – mam trochę hopla na tym punkcie. Podobno (to z forum forda) komuś tam się udawało zaobserwować to wypalanie bo samochód "puścił bączka" od czasu do czasu ale tak to nic się nie działo.
Zadaje to pytanie ponieważ niezbyt wierze, że nowy, poprawnie użytkowany silnik (większość to trasa, 6 bieg 2000-2200 obrotów, równa jazda) generował tyle sadzy, by była konieczność tak częstego, długiego i paliwożernego wypalania. Może Mazda po prostu wypala co ileś km i się nie przygląda rzeczywistemu stopniowi zapaskudzenia filtra ?
Auto jest na gwarancji, więc przez jakieś półtora roku nie będę mógł tego dziadostwa usunąć.
Wiem jednak, że (jako gorący zwolennik ekologii) powinienem to zrobić jak najszybciej ... myśl, że co 100 km mój silnik gubi na próżno litr ON nie daje mi spać : D Przecież przez 5 lat (300 kkm) do atmosfery pójdzie 3000 litrów paliwa ! ! I jakieś 15 tysięcy złotych : /
To co właściwie ten proces dopalania inicjuje i co sprawia, że Mazda uznaje, że można go zakończyć ?
Pozdrawiam
Witek
Nie wiem, czy to właściwy watek, uznałem ze tak – mam CX-7 2.2 w Dieslu.
Dobrnąłem do 55 strony i się poddałem ...
Pytanie: jak właściwie komputer pokładowy rozpoznaje moment, w którym powinno się zacząć wypalanie ?
Obejrzałem tabelkę z podanymi zalecanymi akcjami w zależności od % zapchania DPF – skąd komputer wie, jak oblicza te % zapchania ?
W moim aucie nic złego się nie dzieje, po 9 000 km w ciągu prawie 2 miesięcy olej jak był na F tak jest, wszystko działa OK ale nieco zastanawia mnie częstość procedury wypalania DPF, wypala się kilka razy na pełne tankowanie – co 200, 300 km. Spalanie rośnie wtedy niepomiernie, o jakieś 4 litry/100 km, trwa to od kilkunastu do kilkudziesięciu (wolna, spokojna jazda) km.
Jestem trochę w szoku, poprzednim autem (mondeo z silnikiem PSA, już bez tlenku ceru) przejechałem 150 kkm w ciągu 2,5 roku ale mimo starań ani razu nie udało mi się zauważyć wypalania, obserwując chwilowe zużycie paliwa bardzo dokładnie – mam trochę hopla na tym punkcie. Podobno (to z forum forda) komuś tam się udawało zaobserwować to wypalanie bo samochód "puścił bączka" od czasu do czasu ale tak to nic się nie działo.
Zadaje to pytanie ponieważ niezbyt wierze, że nowy, poprawnie użytkowany silnik (większość to trasa, 6 bieg 2000-2200 obrotów, równa jazda) generował tyle sadzy, by była konieczność tak częstego, długiego i paliwożernego wypalania. Może Mazda po prostu wypala co ileś km i się nie przygląda rzeczywistemu stopniowi zapaskudzenia filtra ?
Auto jest na gwarancji, więc przez jakieś półtora roku nie będę mógł tego dziadostwa usunąć.
Wiem jednak, że (jako gorący zwolennik ekologii) powinienem to zrobić jak najszybciej ... myśl, że co 100 km mój silnik gubi na próżno litr ON nie daje mi spać : D Przecież przez 5 lat (300 kkm) do atmosfery pójdzie 3000 litrów paliwa ! ! I jakieś 15 tysięcy złotych : /
To co właściwie ten proces dopalania inicjuje i co sprawia, że Mazda uznaje, że można go zakończyć ?
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
wkg_1 napisał(a):skąd komputer wie, jak oblicza te % zapchania ?
Na podstawie różnicy ciśnienia na czujnikach przed i za katalizatorem.
wkg_1 napisał(a):To co właściwie ten proces dopalania inicjuje i co sprawia, że Mazda uznaje, że można go zakończyć ?
J.w.
Pozdor Myjk
Myjk napisał(a):wkg_1 napisał(a):skąd komputer wie, jak oblicza te % zapchania ?
Na podstawie różnicy ciśnienia na czujnikach przed i za katalizatorem.
Super, dzieki za odpowiedź !
Czyli jest w tym jakaś logika.
Rozumiem, że przed i za DPF ?
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
wkg_1 napisał(a):Rozumiem, że przed i za DPF ?
Tak.
wkg_1 napisał(a):myśl, że co 100 km mój silnik gubi na próżno litr ON nie daje mi spać : D Przecież przez 5 lat (300 kkm) do atmosfery pójdzie 3000 litrów paliwa ! ! I jakieś 15 tysięcy złotych : /
PS Żebyś mógł jeszcze spokojniej spać, uświadom sobie, że dzięki filtrom DPF będziesz mógł spać i się budzić. Wydasz więcej kasy i spalisz więcej paliwa (ale czystszego), dzięki czemu do Twoich, Naszych, płuc nie trafi tak ogromna ilość sadzy i przyklejonej doń chemii. Te filtry w gruncie rzeczy ratują nam, ludziom, zdrowie. Natura z tymi zanieczyszczeniami wcześniej czy później by sobie poradziła -- ale ludzie nie trwają tak długo. Dlatego właśnie przed oszacowaniem strat z tytułu DPFu i jego usunięciem weźmy pod uwagę inne, ważniejsze fakty, niż tylko pieniądze. To tylko pieniądze.
Pozdor Myjk
Myjk napisał(a):wkg_1 napisał(a):myśl, że co 100 km mój silnik gubi na próżno litr ON nie daje mi spać : D Przecież przez 5 lat (300 kkm) do atmosfery pójdzie 3000 litrów paliwa ! ! I jakieś 15 tysięcy złotych : /
PS Żebyś mógł jeszcze spokojniej spać, uświadom sobie, że dzięki filtrom DPF będziesz mógł spać i się budzić. Wydasz więcej kasy i spalisz więcej paliwa (ale czystszego), dzięki czemu do Twoich, Naszych, płuc nie trafi tak ogromna ilość sadzy i przyklejonej doń chemii. Te filtry w gruncie rzeczy ratują nam, ludziom, zdrowie. Natura z tymi zanieczyszczeniami wcześniej czy później by sobie poradziła -- ale ludzie nie trwają tak długo. Dlatego właśnie przed oszacowaniem strat z tytułu DPFu i jego usunięciem weźmy pod uwagę inne, ważniejsze fakty, niż tylko pieniądze. To tylko pieniądze.
No, paliwo to jakby takie samo ... ani nie bardziej ani nie mniej czyste leje się do baku .... ale wiem, wiem ... miałeś na myśli spaliny.
Ciekawe czy ktoś zbadał co bardziej zanieczyszcza środowisko ... większe o 15% spalanie czy sadza – nie mam pojęcia,
Miło jest mieć rurę wydechową jak nowa ... szkoda tylko, że Mazda tak to spieprzyła, gdyby nie to – fantastyczne auto !
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
wkg_1 napisał(a):Ciekawe czy ktoś zbadał co bardziej zanieczyszcza środowisko
Nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego co napisałem -- jak zresztą większość piętnujących DPF. Zatem ponownie: tu nie chodzi o środowisko, tu chodzi o NASZE PŁUCA.
Pozdor Myjk
Myjk napisał(a):wkg_1 napisał(a):Ciekawe czy ktoś zbadał co bardziej zanieczyszcza środowisko
Nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego co napisałem -- jak zresztą większość piętnujących DPF. Zatem ponownie: tu nie chodzi o środowisko, tu chodzi o NASZE PŁUCA.
Daj spokój z tym pouczaniem.
Ale fajnie, że odpowiadasz na pytania, które rozumiesz – jeszcze raz dzieki !
Pytałem o środowisko ... moje płuca zanieczyszcza półtorej paczki żółtych Cameli dziennie.
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
wkg_1 napisał(a):Ale fajnie, że odpowiadasz na pytania, które rozumiesz – jeszcze raz dzieki !
Pytałem o środowisko
Filtr DPF powstał dla ochrony ludzi a nie środowiska, i w tej kategorii należy rozważać zasadność jego posiadania. Stąd zapewniam Cię, że ja rozumiem na co odpowiadam.
wkg_1 napisał(a):moje płuca zanieczyszcza półtorej paczki żółtych Cameli dziennie.
Twoje, i super, Twój wybór. Ale jak jedziesz przede mną, to swoich płuc nie zanieczyszczasz, tylko praktycznie bezpośrednio moje, innych. Taka tam skromna różnica.
Pozdor Myjk
Myjk napisał(a):wkg_1 napisał(a):moje płuca zanieczyszcza półtorej paczki żółtych Cameli dziennie.
Twoje, i super, Twój wybór. Ale jak jedziesz przede mną, to swoich płuc nie zanieczyszczasz, tylko praktycznie bezpośrednio moje, innych. Taka tam skromna różnica.
Wolę jak jedzie przede mną nowoczesny diesel bez DPF niż Jelcz/Ikarus/Neoplan/Solaris napędzany tanim biodieslem lub Golf III na bioropie albo na kujawskim z trzeciego smażenia..
Myjk napisał(a):Filtr DPF powstał dla ochrony ludzi a nie środowiska, i w tej kategorii należy rozważać zasadność jego posiadania. Stąd zapewniam Cię, że ja rozumiem na co odpowiadam.
A co ma piernik do wiatraka ?
Dlaczego powstał to jedno – a ja pytam o wpływ na środowisko. Po to jest forum żeby pytać : )
To proste pytanie, nie denerwuj się : )
Trudniejsza jest chyba odpowiedź.
Myjk napisał(a):Ale jak jedziesz przede mną, to swoich płuc nie zanieczyszczasz, tylko praktycznie bezpośrednio moje, innych. Taka tam skromna różnica.
Oj, kolego ... znowu czytasz nieuważnie ... i chyba się troszkę zaperzasz ,,,
Moje auto wydziela znacznie czystsze spaliny od Twoich ... mam na ten temat specjalny zbiorniczek nad kołem zapasowym – AdBlue z tego zbiorniczka redukuje tlenki azotu. Do tego nie zanieczyszcza środowiska (ani Twoich płuc) dodatkowymi tonami spalonego ON !
Co innego gdybym ja jechał za Toba – wtedy owszem ... ten azot jest podobno goźny : D
Mam nadzieję, że masz poczucie humoru : ))
I na koniec:
Myjk napisał(a): jak zresztą większość piętnujących DPF
Tu znowu usilna prośba o czytanie ze zrozumieniem : Ja nigdy nie piętnowałem DPF ! To fantastyczny wynalazek, w fordzie mi działał bajecznie, niezauważalnie – pisałem o tym w pierwszym poście. Ja piszę, ze Mazda to spieprzyła.
I zastanawiam się czy w ogólnym rozrachunku środowisko na tym dobrze wychodzi.
Ktoś to badał ?
Bo dobro środowiska bardzo leży mi na sercu – dlatego dopytuje – masz coś przeciwko zadawaniom takich pytań na tym forum ? : ))
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
Witam.
Mam pytanie ponieważ przeczytałem już kilkadziesiąt stron i nie mogę znaleźć, czy ktoś może podesłać link gdzie jest opis prawidłowego wypalania DPF i jak poznać kiedy auto wypala
Mam pytanie ponieważ przeczytałem już kilkadziesiąt stron i nie mogę znaleźć, czy ktoś może podesłać link gdzie jest opis prawidłowego wypalania DPF i jak poznać kiedy auto wypala
-
batmobil
batmobil napisał(a):Witam.
Mam pytanie ponieważ przeczytałem już kilkadziesiąt stron i nie mogę znaleźć, czy ktoś może podesłać link gdzie jest opis prawidłowego wypalania DPF i jak poznać kiedy auto wypala
Hej !
Jak poznać – dosyć prosto.
Auto podaje zwiększoną dawkę paliwa w fazie wydechu – więc poznasz po zwiększonym spalaniu chwilowym.
Najprościej jest zaobserwować ile pali zwykle na luzie przy jakiejś szybkości bez gazu ... np. 0,2 – 0,4 l/100km przy szybkości 80 km/h. Podczas wypalania będzie palił więcej np (u mnie) 1,2 – 4,5 l/100km.
Nie wiem jaki masz silnik – u mnie to zwiększone spalanie obserwuje się nawet podczas hamowania silnikiem – gdy normalnie chwilowe spalanie wynosi wtedy 0,0.
Jak wypalać – jedziesz z w miarę stałą prędkością obrotową powyżej 2000obr/min – ja jadę 2500 aż się nie wypali. Ważne, żeby tego procesu nie przerywać do momentu kiedy się nie wypali jeżeli to możliwe ... i to cała bajka : )
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
wkg_1 napisał(a):Jak wypalać – jedziesz z w miarę stałą prędkością obrotową powyżej 2000obr/min – ja jadę 2500 aż się nie wypali. Ważne, żeby tego procesu nie przerywać do momentu kiedy się nie wypali jeżeli to możliwe ... i to cała bajka : )
I w ten sposób stać się niewolnikiem samochodu.
Przypmina mi to znajomych, którym jak dziecko zaśnie to potrafią specjalnie jeździć aby się wyspało.
Pozdrawiam
Jacek
- Od: 16 lut 2010, 10:06
- Posty: 24
- Skąd: Gliwice, Chrzanów
- Auto: GY1
jaceeek napisał(a):
I w ten sposób stać się niewolnikiem samochodu.
Przypmina mi to znajomych, którym jak dziecko zaśnie to potrafią specjalnie jeździć aby się wyspało.
Mam dokładnie takie samo wrażenie : )
Choć jest pewna różnica ... dziecko trudniej wymienić na lepszy model : )
Diesla ostatnio zresztą też : )
chmooreck napisał(a):Z moich doświadczeń wynika, że nie należy się tym przejmować.
Ano – jedni się nie muszą przejmować – inni niestety muszą.
DPF – szczególnie w autach z bogatą historią jest dosyć wrażliwym i drogim w wymianie urządzeniem.
Nie każdy kupuje nowe auto ...
Pozdrawiam
Witek
- Od: 28 mar 2011, 18:03
- Posty: 36
- Skąd: Warszawa
- Auto: CX-7 2.2 MZR-CD
No właśnie. Jak auto w miarę młode- to spoko. Można o DPF zapomnieć.
Jak ma sporo nalatane- nie jest to już chyba takie oczywiste.
U mnie na budziku 173tkm i cały czas obserwuję degradację filtra. Zastanawiam się czy padnie w następnym czy jeszcze w tym roku, bo objawy są coraz bardziej niepokojące. I dodam, że dbam o niego jak mogę- kto czytał moje posty ten wie.
Pierwsze problemy zaczęły się rok temu po zatankowaniu kiepskiego paliwa (stacja Orlen-u w Barwinku na granicy ze Słowacją). Auto kompletnie ogłupiało, zero mocy, poszarpywanie, ogólny dramat. W końcu jakoś przełknęło ten syf, ale od razu zauważyłem, że cykl wypalania zamiast wcześniejszego co 170-180km, spadł do co 130-140km. Ale kontrolek zero, IDS podczas serwisowania w ASO nic złego nie wykazał.
Kwiecień 2011r.– tankowanie stacja Bliska Kolno- auto zero mocy, prychanie, mulenie, przez 20 sekund waliło z rury czarnym dymiskiem jak z piekła. No dobra- przewalił. Ale od tego czasu okresy międzywypaleniowe zaczęły "pływać"– raz 130-140, drugi raz co 80-90. Robi się więc coraz bardziej dramatycznie. Może jestem przewrażliwiony, ale zaczynam odczuwać lekki niedosyt mocy- mam wrażenie, że auto straciło trochę wigoru. Mam idealne porównanie, bo ojciec ma M6 z tym samym silnikiem- tamto jest wyraźnie żywsze, a wcześniej nie odczuwałem takiej różnicy. Pewnie więc filtr mam zasyfiony konkretnie, myślę, że jego sprawność (pojemność) zrobiła się już nieco ograniczona. Ale na razie wypala się OK, poziom oleju też super (1 cm nad F po 8 tkm od wymiany). Szczerze mówiąc czekam już jak zbawienia, żeby się w końcu spieprzył- wytnę w diabły i skończę w tym gównem. No ale skoro jeszcze jakoś działa to pcham ten wózek, póki można.
Konkluzje w tego wywodu są proste.
1. Kiepskie paliwo może łatwo zrujnować filtr, dlatego staram się tankować dobre paliwo (chociaż czasem człowiek jest zmuszony zatankować gdzieś na stacji no-name).
2. Z uwagi na powyższe oraz systematyczne zużywanie się sinika i jego podzespołów (tłoki, cylindry, wtryski, itd.), nie wierzę w bezproblemową jego eksploatację na bardzo długim dystansie.
3. Filtr mazdowski to jednak silna niedoróbka, idea jest szczytna, ale wykonanie perfidne. A cena części wzięta chyba z kosmosu.
4. Niewiedza jest boska (jak to mówił Cypher w Matriksie) – ile bym dał, żeby o tym wszystkim nie wiedzieć, życie naprawdę byłoby prostsze. Jakby nawet filtr się uwalił to można by było dopiero wtedy zainteresować się tematem i podjąć stosowne kroki (wyciąć lub zregenerować). A ile stresu mniej! I nie zachowywałbym się jak debil lampiąc się ciągle w chwilowe i jeżdżąc zbędne kilometry.
Pozdr.
Jak ma sporo nalatane- nie jest to już chyba takie oczywiste.
U mnie na budziku 173tkm i cały czas obserwuję degradację filtra. Zastanawiam się czy padnie w następnym czy jeszcze w tym roku, bo objawy są coraz bardziej niepokojące. I dodam, że dbam o niego jak mogę- kto czytał moje posty ten wie.
Pierwsze problemy zaczęły się rok temu po zatankowaniu kiepskiego paliwa (stacja Orlen-u w Barwinku na granicy ze Słowacją). Auto kompletnie ogłupiało, zero mocy, poszarpywanie, ogólny dramat. W końcu jakoś przełknęło ten syf, ale od razu zauważyłem, że cykl wypalania zamiast wcześniejszego co 170-180km, spadł do co 130-140km. Ale kontrolek zero, IDS podczas serwisowania w ASO nic złego nie wykazał.
Kwiecień 2011r.– tankowanie stacja Bliska Kolno- auto zero mocy, prychanie, mulenie, przez 20 sekund waliło z rury czarnym dymiskiem jak z piekła. No dobra- przewalił. Ale od tego czasu okresy międzywypaleniowe zaczęły "pływać"– raz 130-140, drugi raz co 80-90. Robi się więc coraz bardziej dramatycznie. Może jestem przewrażliwiony, ale zaczynam odczuwać lekki niedosyt mocy- mam wrażenie, że auto straciło trochę wigoru. Mam idealne porównanie, bo ojciec ma M6 z tym samym silnikiem- tamto jest wyraźnie żywsze, a wcześniej nie odczuwałem takiej różnicy. Pewnie więc filtr mam zasyfiony konkretnie, myślę, że jego sprawność (pojemność) zrobiła się już nieco ograniczona. Ale na razie wypala się OK, poziom oleju też super (1 cm nad F po 8 tkm od wymiany). Szczerze mówiąc czekam już jak zbawienia, żeby się w końcu spieprzył- wytnę w diabły i skończę w tym gównem. No ale skoro jeszcze jakoś działa to pcham ten wózek, póki można.
Konkluzje w tego wywodu są proste.
1. Kiepskie paliwo może łatwo zrujnować filtr, dlatego staram się tankować dobre paliwo (chociaż czasem człowiek jest zmuszony zatankować gdzieś na stacji no-name).
2. Z uwagi na powyższe oraz systematyczne zużywanie się sinika i jego podzespołów (tłoki, cylindry, wtryski, itd.), nie wierzę w bezproblemową jego eksploatację na bardzo długim dystansie.
3. Filtr mazdowski to jednak silna niedoróbka, idea jest szczytna, ale wykonanie perfidne. A cena części wzięta chyba z kosmosu.
4. Niewiedza jest boska (jak to mówił Cypher w Matriksie) – ile bym dał, żeby o tym wszystkim nie wiedzieć, życie naprawdę byłoby prostsze. Jakby nawet filtr się uwalił to można by było dopiero wtedy zainteresować się tematem i podjąć stosowne kroki (wyciąć lub zregenerować). A ile stresu mniej! I nie zachowywałbym się jak debil lampiąc się ciągle w chwilowe i jeżdżąc zbędne kilometry.
Pozdr.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6