Jak wspominałem w jednym z wątków, po problemach z paliwem i odpalaniem na mrozie zdecydowałem się rozwiązać problem.
Po długich poszukiwaniach wybór padł na elektryczny, przepływowy podgrzewacz paliwa.
Opis działania samego urządzenia znajduje się tutaj http://podgrzewacz.prv.pl/
Generalnie – zamontowany bezpośrednio przed filtrem paliwa, podgrzewa przepływające paliwo i eliminuje powstawanie skrzepów parafinowych.
Teraz o samym urządzeniu.
Sprzedawane jest na allegro pod nazwą
![](./urlscreenshots/932e19d9afa95a12615d90408278f1f8c256dc18.jpg)
Do urządzenia dołączona jest instrukcja, komplet przewodów, obejm do przewodów paliwowych, końcówek do montażu, przekaźnik.
Niezbędne jest dokupienie przewodu paliwowego (gumowego) – ja zastosowałem długość 70cm.
Teraz po kolei zabieramy się za montaż.
Ja postanowiłem zamontować "rurę" na ścianie grodziowej nad turbiną (trochę z lenistwa, trochę z braku dostępu do kanału). Problemem na sam początek okazała się dołączona do zestawu obejma montażowa – była za krótka żeby ją zamontować do ściany grodziowej.
Szybki sprint do Grzyba Seniora i docięcie paska blachy (1,5 mm grubości) o łącznej długości 15 cm i ok. 3cm szerokości.
Mniej więcej w 2/3 pasek blachy zgiąłem pod kątem 90 stopni. W krótszej części 2 otwory pod blachowkręty, na drugim końcu otwór na śrubę do zamontowania obejmy na "rurę".
Potem montaż blachy (za wyciszeniem ściany grodziowej)
Poniżej są kolejne fotki zamontowanego sprzętu na których widać blachę o której pisałem
![Obrazek](http://img704.imageshack.us/img704/6140/zdjcie0086f.jpg)
![Obrazek](http://img259.imageshack.us/img259/4629/zdjcie0087.jpg)
Przewód paliwowy doprowadzający paliwo do fitra (fabrycznie) należy zdemontować i wsunąć na końcówkę ogrzewacza. Do zaciśnięcia wykorzystać możemy fabryczny zacisk na przewodzie lub jeden z dołączonych do zestawu (są porządne).
Sam punkt montażu wymusił na mnie brak możliwości (technicznych i czasowych) – ogrzewacz musiał być zamontowany w tym miejscu ze względu na fabryczny przewód paliwowy (nie chciałem ciąć za dużo).
Kierunek przepływu paliwa przez podgrzewacz jest zaznaczony strzałką (warto pamiętać o tym). Z drugiej strony – na wyjściu z podgrzewacza – zakładamy kupiony przewód paliwowy również wykorzystując zacisk. Drugi koniec zakładamy na metalowy przewód wejściowy na filtr paliwa (ten koniec z którego zdjęliśmy oryginalny gumowy przewód paliwowy). Podobnie jak wcześniej zaciskamy go przy pomocy dołączonej opaski.
Czyli podpięcie przepływu paliwa mamy załatwione. Widać to poniżej.
![Obrazek](http://img641.imageshack.us/img641/3402/zdjcie0090c.jpg)
Teraz elektryka.
Potrzebujemy mieć masę w 2 miejscach – na ogrzewaczu i na przekaźniku. Najlepszym miejscem z którego można ją wziąć jest nasza dorobiona blacha montowana do ściany grodziowej.
Kabel zasilający podgrzewacz jest dosyć długi (to ten biały zwinięty w kłębek na jednek z fotek) – wychodzi z przekaźnika. Na kablu zasilającym (do przekaźnika) czerwonym jest zamontowany bezpiecznik i ma on końcówkę którą bezproblemowo montujemy na śrubie klemy + akumulatora.
I teraz największy problem – żeby podgrzewacz działał, musi mieć na niebieskim przewodzie + 12V. Ale pojawiające się TYLKO po przekręceniu kluczyka. Jeśli będzie na stałe to podgrzewacz będzie się cyklicznie włączał i wyłączał – ma wbudowany termostat (a przy 150W dosyć szybko załatwi akumulator).
Ja ten + wziąłem z puszki bezpieczników z bezpiecznika INJ (jeśli dobrze pamiętam). Jest to chyba jedyny bezpiecznik na którym pojawia się napięcie po przekręceniu kluczyka (i znika po wyłączeniu
Na tej focie widać przekaźnik i przewody (biały zasilający podgrzeacz, zielony minusowy, czerwony + z akumulatora i niebieski dający + 12V po przekręceniu kluczyka.
![Obrazek](http://img704.imageshack.us/img704/8500/zdjcie0089w.jpg)
I reszta fotek
![Obrazek](http://img63.imageshack.us/img63/3484/zdjcie0088o.jpg)
![Obrazek](http://img693.imageshack.us/img693/6121/zdjcie0084d.jpg)
I tyle
Trochę opisu na szybko i wrażenia.
Urządzenie włącza się jeśli paliwo ma temperaturę poniżej + 2 stopni.
Podgrzewacz ma wmontowany termostat, który wyłącza go po tym jak paliwo osiągnie temperaturę + 35 stopni.
Przewód paliwowy za podgrzewaczem jest mocno cieplejszy w trakcie pracy urządzenia.
Sposób w jaki ja go zamontowałem pozwala na podgrzanie paliwa przed odpaleniem silnika (czas od zapalenia kontrolek). Pełne podgrzanie (do zadziałania termostatu to około 3-5 sekund – mniej więcej tyle ile trzeba czekać aż zgaśnie kontrolka świec żarowych).
Co do zachowania auta.
Zdecydowanie inaczej pracuje na zimnym (np. po mroźnej nocy). Obroty są równe, praktycznie znika klekotanie.
O czym warto pamiętać przy montażu?
O odłączeniu akumulatora <haha> No i o skontrolowaniu połączeń przewodów paliwowych (warto dla pewności skontrolować po jakimś czasie).
Ja zrobiłem po montażu około 700km i mogę tylko pochwalić. Co prawda nie testowałem jeszcze w bardzo dużych mrozach (25-30 stopni mrozu) ale już odpalałem auto po nocy przy -10. Zero problemów (wcześniej auto gasło i miało problemy z obrotami zanim się nie nagrzało).
Szczerze mówiąc nie jestem do końca zadowolony z montażu – to taka trochę porządniej zrobiona prowizorka. A foty – cóż. To tylko komórka
Jak ktoś zamierza to zamontować a ma dodatkowe pytania – służę pomocą