Miałem problem z zapachami z klimy. Po włączeniu, klima emitowała przez chwilę nieprzyjemny zapach do tego stopnia, że otwierałem okna aby przewietrzyć. Oddałem do odgrzybiania. Facet biegał z preparatem wurth z wężykiem i pryskał do każdego nawiewu, nawet pod fotelami. Wydawało mi się, że pomogło ale po ok 2 dniach znów zaczęło śmierdzieć. Próbowałem ze środkami jw – bez rezultatu. W końcu trafilem na serwis ciężarówek. Facet użył jakiegoś środka w płynie który wlewa się do czegoś takiego jak czajnik elektryczny.Wyjeliśmy schowek, filtr przeciwpyłkowy, włączyliśmy obieg wewnętrzny. Płyn z "czajnika" podłączonego do gniazdka zamieniał się w mgłę. Oczyszczanie mgłą trwało 30 minut, poźniej wlał inny płyn i znów czekałem 30 minut. Facet twierdził, że oprócz mgły "czajnik" emituje też ultradźwięki (?), które wspomagają oczyszczanie. Cokolwiek to było – zadziałało. Mam w tej chwili w kabinie neutralny zapach

.
Wydaje mi się, że zapuściłem klimatyzację przypuszczając, że śmierdzi z webasto i w poprzednim sezonie jesienno-zimowym nic ze smrodami nie robiłem.