Witam braci i siostry w niedoli
Temat błędu świecących się lampek check engine w komitywie z lampką kontroli trakcji powraca jak sraczka.. znienacka. Pokrótce przedstawię sytuacje w jakiej się znalazłem. Auto to mazda 6 2007 rok 143 km klekot (diesel) 2.0. Auto stało na zewnątrz mocno padało 2 dni ale było ok. odpaliłem przejechałem się kawałek zgasiłem silnik no i się zaczęło. Po ponownym odpaleniu silnika na desce rozdzielczej pojawiły się one dwie żółte klujące w oczy swoim blaskiem wyżej wspomniane diody. Pyk podłączyłem komputer i moim oczom ukazał się on, zmora senna, ciemiężyciel moich myśli, pogromca marzeń o spokojnej i przyjemnej podróży moją mazdą 6 czyli BŁĄD C1119. 3 tygodnie walki nie przyniosły rezultatów.
Co do tej pory zrobiłem:
– zdjęty zderzak i lampy w celu przejrzenia całej instalacji elektrycznej (wszystko ok nawet piasku w peszlu nie było czy tam brudu),
– sprawdzone czujniki kół na postoju oraz w trakcie jazdy,
– sprawdzone bezpieczniki.
Co wykryłem:
– nie działa przełącznik od szyb pasażerów (od kierowcy działa), zamówiłem nowy i to samo więc pewnie wina leży po stronie skrzyneczki bezpieczników znajdującej się przy nodze kierowcy
– nie działa grzanie fotela kierowcy (pasażera działa), tutaj obstawiam winę po stronie maty grzewczej
Dalszy zarys sytuacji:
– odłączam aku błąd znika i mogę jechać ile chcę i się nie pojawi niestety po ponownym odpaleniu silnika błąd znowu wyskakuje a diody znów się świecą
Przewertowałem te ponad 30 stron tego wątku i widzę, że wielu z Was kojarzy ten problem z EGR jednak zauważyłem również, że przy problemie z EGR również wraz z C1119 wyskakują inne błędy więc pewnie w moim przypadku problem leży gdzieś indziej. Ostatnio narzeczona odpaliła silnik błędu nie było, przejechała z 600 metrów po delikatnie dziurawej drodze i błąd wyskoczył. Tracę nadzieję na lepsze jutro dlatego liczę na Waszą pomoc.