Strona 1 z 6

Spryskiwacze szyb i reflektorów zamarzły

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:30
przez Myjk
Panie i Panowie, wsiadam dzisiaj do auta, szyba usyfiona, próbuję spryskać. Słyszę tylko pompkę. OK, zamarzło "coś", choć dziwne, bo samochód w garażu... Rozgrzeje się to pójdzie. Jadę 15km, co chwilę testując. Nie leci. Przejechałem kolejne 15-20km, nadal nic. No ja rozumiem, płyn był letni, ale do cholery, jak oni położyli ten zbiornik, że nawet silnik go nie rozmroził (o ile w ogóle płyn zamarzł, w co wątpię)? Nawet w polonezie jadącym obok działał spryskiwacz, a ja jak debil rzucałem śniegiem w szybę żeby coś widzieć... Spryskiwacz był ostatnio używany jeszcze przed ostatnimi mrozami, także chyba w przewodach nie zamarzło, a jeśli nawet, to jak to rozmrozić skoro nawet silnik nie dał rady? Jakieś ciekawe sposoby macie?

PS spryskiwacz jest raczej, chyba że mi kontrolka padła :P

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:35
przez marakus
Pojeżdzić 15-20 min. po mieście, tak by chłodek przy dużych prędkościach nie chłodził za bardzo albo wstawić do ogrzewanego garażu. Do zbiornika od razu możesz wlać zimowy płyn, a jak się ruszy to popsikać, żeby w rurkach był płyn zimowy i będzie OK.

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:49
przez Gość
Myjk chwile trzeba pojezdzic zeby lod puscil. Nic sie nie martw. Zalej dobry zimowy plyn bo jak Ci zamarznie to moze plastikowy pojemnik peknac i bedzie wydatek. Ja tez z tym ostatnio walcze,zalewam dobry,mocny plyn i dalej zamarza.Zostawilem w koncu butelkez plynem w bagazniku zeby obczaic,plyn prawie zamarzl.Moim zdaniem tez sa zamarzniete dziurki od spryskiwacza i to one blokuja plyn a one tak szybko nie puszcza na mrozie,najpierw trzeba plyn rozmrozic i prubowac.

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:52
przez Myjk
marakus napisał(a):Pojeżdzić 15-20 min. po mieście

Ja jeżdżę tylko po mieście. Stałem w korku około 20 minut, ponadto jeszcze na podwórku go grzałem – też nic.
W międzyczasie stał i nadal stoi na słońcu – też nic go nie rusza. Zaraz jeszcze jadę, może się odkorkuje.

pavlos napisał(a):Zalej dobry zimowy plyn bo jak Ci zamarznie to moze plastikowy pojemnik

Ale to niemożliwe aby zamarzł, w garażu jest zimno, ale nie poniżej zera.
Na parapecie okiennym stała woda destylowana, jakieś szampony i nie pozamarzały...

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:57
przez Enduro
jesli w zbiorniczku nie ma lodu,
(troche gorzej to u ciebie sprawdzic, bo on na dole jest...)
a pompka chodzi...
to masz zamarzniete spryski na masce i on stwarzają problem..
trzeba je odmrozic,
np.:
suszarką do włosow, sprayem lub wymontowac i
do garnka z ciepłą wodą!
pozdr.
E.

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:59
przez Gość
Myjk napisał(a):Ale to niemożliwe aby zamarzł, w garażu jest zimno, ale nie poniżej zera.
Na parapecie okiennym stała woda destylowana, jakieś szampony i nie pozamarzały...

to nie mogl zamarznac.
Siliczek dziala to moze byc pekniety albo zatkany przewod. Rowniez bym sie przypatrzyl dziurkom w spryskiwaczu moze one sa zapchane.

PostNapisane: 5 sty 2009, 13:08
przez Myjk
OK, ale przecież maska jest gorąca, po rzuceniu nań śniegu ten parował. Więc?
Brak spryskiwacza? <lol> Osobiście spryskiwacza używam bardzo sporadycznie
(rocznie idzie może z 10 litrów), ale napełniałem go jakoś w październiku
i nawet mi kontrolka nie mignęła ostatnio. Może dziura jest... ;)

PostNapisane: 5 sty 2009, 13:28
przez peter 6
Ja miałem podobny problem z letnim płynem... Dolałem do niego butelkę denaturatu i poszło :–) Lepszy jest teraz niż nie jeden zimowy tylko trochę wali :–)

PostNapisane: 5 sty 2009, 15:50
przez magicadm
Myjk
Polecam zakupy w centrum handolowym z krytym parkingiem
Ja skutki swojego gapiostwa usuwałem w CH na Połczyńskiej – tam stawiałem autko w środku i szedłem na zakupy. Zawsze po powrocie spryski zaczynały działać. Wtedy wylewałem latni płyn lub mieszałem go zimowym.
Nie masz za badzo co liczyć na to, że w czasie jazdy się podgrzeją.

Co do zużycia płynu: Jeden (np taki co ma 160 KM) będzie siedział zimą na ogonie każdej ciężarówce i zużyje wieloktrotnie więcej niż ktoś co trzyma sensowny dystas od syfu lecącego spod kół innych autek :)

PostNapisane: 5 sty 2009, 16:50
przez Globy
Przywołuję dyskusję do porządku, jeszcze jeden taki wątek i obdaruję Was noworocznymi banami.

PostNapisane: 5 sty 2009, 16:57
przez Jaksa
Myjk napisał(a): Może dziura jest
Gdybys miał zamarzniety układ silnik tez by stał , poszukaj zagniecenia przewodu doprowadzający płyn do dysz .... ( nie pytam o zawartosc zbiornika <lol> )

PostNapisane: 5 sty 2009, 17:40
przez Myjk
Globy napisał(a):Przywołuję dyskusję do porządku,

Tato, za co? :)

Jaksa napisał(a):Gdybys miał zamarzniety układ silnik tez by stał ,

Stał? Od zamarzniętego płynu spryskiwacza? ;)

Jaksa napisał(a):poszukaj zagniecenia przewodu doprowadzający płyn do dysz ....

Ale ja maski nie otwierałem od momentu dolewania płynu...
Jeszcze z tydzień temu, przed mrozami go używałem. :)

Jaksa napisał(a):( nie pytam o zawartosc zbiornika łoł )

Dolałem jakiegoś zimowego szajsu Orlenowskiego, weszło 2,5L.
Zatem płyn był, tylko zamarzło musię.

podgrzewacz :)

PostNapisane: 5 sty 2009, 18:00
przez kobyll
Myjk napisał(a): Jakieś ciekawe sposoby macie?

U mnie jest wykorzystane do podgrzania płynu w spryskiwaczach płyn chłodzący silnik, wygląda to tak jak na zdjęciu poniżej (poprzedni właściciel musiał to sobie zrobi w Niemczech).

Na wyjściu silniczka od strony nadkola (strona pasażera) jest wyprowadzona rurka (koloru żółtego) odporna na temperaturę (jest bardzo sztywna) która jest później owinięta dookoła rury, która idzie do chłodnicy wody, a potem łączy się z oryginalna rurka która idzie na przednia szybę.

szyba tylna i lampy nie są odgrzewane tzn spryskiwacze


Obrazek

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:06
przez Jaksa
Myjk napisał(a):Stał? Od zamarzniętego płynu spryskiwacza?
Dokładnie , silniczek ma w sobie płyn , gdy zamarza to wszędzie .
kobyll napisał(a):Na wyjściu silniczka od strony nadkola (strona pasażera) jest wyprowadzona rurka (koloru żółtego) odporna na temperaturę (jest bardzo sztywna) która jest później owinięta dookoła rury, która idzie do chłodnicy wody, a potem łączy się z oryginalna rurka która idzie na przednia szybę.
Pomysł dobry ale działajacy prawidłowo tylko podczas pracy silnika , gdy silnik zimny wiadomo co sie stanie ;)

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:11
przez kobyll
Jaksa napisał(a):prawidłowo tylko podczas pracy silnika , gdy silnik zimny wiadomo co sie stanie ;)


Niby tak, ale staram się ustawiać sobie webasto lub jak zapomne uruchamiam wcześniej z pilota i silnik ma już jakaś temperaturę

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:14
przez magicadm
kobyll napisał(a):Niby tak, ale staram się ustawiać sobie webasto lub jak zapomne uruchamiam wcześniej z pilota i silnik ma już jakaś temperaturę

Ale do spryskiwaczy sie nie przebije :)

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:14
przez Lorento
Jaksa napisał(a):Pomysł dobry ale działajacy prawidłowo tylko podczas pracy silnika , gdy silnik zimny wiadomo co sie stanie oczko

NIe do końca kolego. Włączone webasto podgrzewa ów płyn, nawet gdy silnik nie pracuje i taka jest chyba idea tego patentu ( dotyczy diesli, a nie np. mułowatych 2,3 benzin – jak napisał mi na priva jeden z kolegów... <lol> )

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:16
przez Lorento
magicadm napisał(a):Ale do spryskiwaczy sie nie przebije :)

A wystarczy ok. 50 PLN-ów i problem z głowy...

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:18
przez Myjk
Dobry pomysł, ale chyba nie pomoże na mój problem, czyli płyn zamarźnięty w zbiorniku.
W Skodzie też mi zamarzał płyn, ale po krótkiej jeździe odmarzał i mogłem se psikać...
gdybym miał liczyć punkty na takich pierdołach, to Mazda przegrałaby jak Wyspy Owcze z Polską...

PostNapisane: 5 sty 2009, 23:22
przez kobyll
magicadm napisał(a):
kobyll napisał(a):Niby tak, ale staram się ustawiać sobie webasto lub jak zapomne uruchamiam wcześniej z pilota i silnik ma już jakaś temperaturę

Ale do spryskiwaczy sie nie przebije :)

tak, ale ta temperatura po ogrzaniu webastem wystarcza żeby podgrzać płyn do spryskiwaczy nie musi mieć on dużo stopni wystarczy nawet +10 C

Myjk napisał(a):Dobry pomysł, ale chyba nie pomoże na mój problem, czyli płyn zamarźnięty w zbiorniku.
W Skodzie też mi zamarzał płyn, ale po krótkiej jeździe odmarzał i mogłem se psikać...
gdybym miał liczyć punkty na takich pierdołach, to Mazda przegrałaby jak Wyspy Owcze z Polską...

jednak idzie zima, trzeba nawet dolać zimowego płynu niestety