Strona 1 z 2

Wariują wskazówki kiedy odpalam na mrozie \ wymiana akumulat

PostNapisane: 28 gru 2008, 23:05
przez Yapa
Jako że święta auto spędza pod chmurką, zauważyłem dziwną rzecz: przy odpalaniu jak jest zimny wariuje wskaźnik paliwa ( lata jak oszalały ),a wskazówka obrotomierza wskazuje dopiero po chwili. Akumulator sprawdzałem na początku listopada i było wszystko ok, choć to jeszcze oryginał..

PostNapisane: 28 gru 2008, 23:11
przez Lorento
Yapa napisał(a):Akumulator sprawdzałem na początku listopada i było wszystko ok, choć to jeszcze oryginał..

to go zmień ;P , bo to aku

PostNapisane: 28 gru 2008, 23:36
przez magicadm
Lorento napisał(a):to go zmień , bo to aku

Nie prościej doładować?

PostNapisane: 28 gru 2008, 23:42
przez Lorento
magicadm napisał(a):
Lorento napisał(a):to go zmień , bo to aku

Nie prościej doładować?

A Ty jeździsz z paroletnim padniętym aku i ładowarką?

PostNapisane: 28 gru 2008, 23:46
przez magicadm
Lorento napisał(a):A Ty jeździsz z paroletnim padniętym aku i ładowarką?

Akumulator mam ORY, nigdy mnie nie zawiódł.
Prostownik mam.

PS
Producenci sami polecają doładowywanie aku przy dłuższych postojach (coś powyżej 2 tygodni) lub przy krótkich dystansach

PostNapisane: 29 gru 2008, 11:19
przez Lorento
magicadm napisał(a):
Lorento napisał(a):A Ty jeździsz z paroletnim padniętym aku i ładowarką?

Akumulator mam ORY, nigdy mnie nie zawiódł.
Prostownik mam.

PS
Producenci sami polecają doładowywanie aku przy dłuższych postojach (coś powyżej 2 tygodni) lub przy krótkich dystansach

Dziwię się, przeca żeś spec-elektryk, z tego co piszesz na forum... Tutaj jest delikatna różnica: Ty masz słabą benzynkę – On diesla, gdzie padającego aku nie oszukasz. Prąd rozruchu musi mieć kopa! Niech kolega podziękuje ory aku, bo inaczej zostanie gdzieś w trasie na mrozie ze ździwiona miną: "przeciez całą noc, żem ładował" :|

PostNapisane: 29 gru 2008, 12:20
przez magicadm
Lorento napisał(a):gdzie padającego aku nie oszukasz

Bredzisz jak dawniej :)
Skąd ta pewność, że koledze pada bateria? Może powinien go najpierw doładować i sprawdzić testerem?
Słyszał o czym takim jak samoistne rozładowywanie sie akumulatora lub o bilansie pradowym dla akumulatora i alternatora?
Jak nie: niech doczyta i dopiero goni człowieka po sklepach.

Oczywiście, że bateria ma swój żywot i w dieslu jest on krótszy, ale nie można każdego przypadku rozwiązywać wymianą na nowy bez sprawdzenia.
Oczywiście awarię alternatora zdalnie wykluczasz???

PS
Znajomy co roku kupował/reklamował akumulator do Hondy Civic i co roku narzekał, że badziewie mu pada po kilku zimniejszych dniach. A robił dziennie trasy kilka razy po 2-3 kilometry pomiędzy odpaleniem. Aku nie mial czasu na doładowanie się.
PS2
Zanim kupiłem "słabą benzynkę" miałem 323DITD z 2001 roku – akumulator był z niej cały czas ORY. Dopiero nowy właściciel ją zmienił w tym roku. A więc "przelatała" 7 lat. Ory baterie prawidłowo traktowane nawet w dieslu mogą długo działać.

PostNapisane: 29 gru 2008, 14:25
przez Lorento
NIc nie wykluczam i nie spekuluje. Jedno jest pewne: Ory aku w M6 diesel kończy juz swój zywot u kolegi, bo kilka lat mu starczy. I tak musi go zmienić. Niech zrobi to teraz przed mrozami i wyjazdem w dalszą trasę a nie w lecie. Aku wg mnie musi być zawsze gotowy do drogi czy +20 czy – 20. Objawy słabnięcia na mrozie świadczą o jego dużo mniejszej sprawności i czas na wymianę. Radzenie, że pomoże mu ładowanie jest bzdurą, bo ten aku i tak niedługo padnie. Gdyby aku nowy się rozładowywał, to byłby problem, ale u starego świadczy to o jego kończeniu się. To, że jego sprawność byla w listopadzie przy kilkunastu stopniach powyżej zera ok o niczym nie świadczy. Tak więc przestań już z tym ładowaniem... czasu nie oszukasz...

PostNapisane: 29 gru 2008, 16:14
przez magicadm
Lorento napisał(a):Radzenie, że pomoże mu ładowanie jest bzdurą, bo ten aku i tak niedługo padnie.

Moze serwis otwórz...taki korespondencyjny???
Nawet nie zapytałeś o napięcie ładowania lub gestość eletrolitu czy też o spływ masy czynnej.
5 lat na ory akumulator to wcale nie jest dużo – o ile ktoś o niego dbał: dolewał wody, niedopuszczał do rozładowania czy też okresowo doładowywał podczas długich postojów.

Pomyślałeś, że do rozładowania mogło dość przez np:
-pozostawione na kilkadziesiąt godzin właczone oświetlenie wnętrza? Tam są żarówki (chyba) 5W – co daje w przybliżeniu 2Ampery ciagłego prądu. Dwie doby (choć pewnie i jedna wystarczy) i bateri nie ma. Poluzowana klema da zapewne podobny efekt podczas odpalania.

PS
Swoją drogą podoba mi sie Twój tok myślenia :) Dzięki takim "specjalistom" od wielu lat nie wydałem grosza na akumulator. Znajomy ma sklep motoryzacyjny, gdzie kilka w tygodniu dostaje na wymianę "zepsute" (czasem świeżo po gwarancji) sprawne baterie – wymagające tylko umycia (rozładowywanie sieprzez obudowę), uzupełnienia wody i doładowania :D
A to że, za kilka dni przyjdą z reklamacją nowej baterii i usłyszą, że padł im alternator a akku był OK to już ich problem :)

Najpierw diagnoza (nie zdalna), potem wymiana.
Swoja droga zimy u nas strasze ostatnio :|
A jak ktos nie dba o baterię to nawet najlepszą w rok wykończy

PostNapisane: 29 gru 2008, 20:42
przez Yapa
panowie zbędna dyskusja ;) nie odpalił, postal u teściów na wsi dwa dni na mrozie – ojciec mi przywiózł nowego boscha s5 74 ah zalozylem odpalił od pierwszego razu. dziwne bo chcialem aku wymienić w warszawie jeszcze przed mrozami, ale warsztat pomierzyl i powiedzial ze nie ma potrzeby...
teraz tylko jeden problem – ten bosch jest za niski :( podlozylem klocek ale na dluzsza mete cos musze wymyslic. jakies porady?

PostNapisane: 29 gru 2008, 20:49
przez Lorento
Yapa napisał(a): nie odpalił, postal u teściów na wsi dwa dni na mrozie – ojciec mi przywiózł nowego boscha s5 74 ah zalozylem odpalił od pierwszego razu. dziwne bo chcialem aku wymienić w warszawie jeszcze przed mrozami, ale warsztat pomierzyl i powiedzial ze nie ma potrzeby...

Do wszechznawcy magicadma: "No i co Ty Królu Astrachańskich Szos!" – jak powiedzial Janek Kos do Wichury kiedy Szarik wyciągnął szmatę z wydechu..... :P
A co do serwisu via internet to się zastanowię, bo mam zadziwiająco wysoką skuteczność porad! :D Natomiast dzięki Tobie kol Yapa ładowałby do usr..... śmierci...

Do kolegi Yapa: Też jeżdżę z klockiem na aku i jest ok <lol>

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:02
przez magicadm
Yapa napisał(a):warsztat pomierzyl i powiedzial ze nie ma potrzeby

Lorento napisał(a):Do wszechznawcy magicadma

Ani ziębi mnie to ani grzeje :P
Ponieważ kolega Yapa poszedł po najmniejszej (ale zarazem najdroższej) linii oporu nigdy nie dowiemy sie czy bateria padła czy wartszat, który ją badał jest do <dupa>
W każdym razie Twoja "diagnoza" jest równie pomocna co wyrażenie-klucz z instrukcji obsługi: jedź do ASO :D
Doczytałes gdziekolwiek, że stary aku był uszkodzony? Bo ja nie bardzo to widzę :|

Ja proponowałem:
-naładować
-zmierzyć
-sprawdzić ewentualne "zewnątrzne" przyczyny wyładowania
-podjąć decyzję co do wymiany.
Rozumiem, ze pierwsze 3 punkty są ponad Twoje możliwości
Jakoś nigdzie nie napisałem, że aku jest na 100% sprawny.

Gdyby wszyscy na forum byli tak ambitni jak Ty to można byłoby je spokojnie okroić do działu Eksploatacja i Topicu: Niepolecne i polecane ASO :D hahaha

Lorento napisał(a):Też jeżdżę z klockiem na aku i jest ok

Mam nadzieję, że tego "klocka" nie czuć za bardzo w kabinie <ganja>
Swoją droga kto by pomyślał... takie super mocne auto, a bateria mu pada :|

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:30
przez Mateusz L
Też jeżdżę z klockiem na aku

Z czyim ?

Natomiast dzięki Tobie kol Yapa ładowałby do usr..... śmierci...


...aż wreszcie przerobiłby autko na korbę...


Gdyby wszyscy na forum byli tak ambitni jak Ty to można byłoby je spokojnie okroić do działu Eksploatacja i Topicu: Niepolecne i polecane ASO

:D

Częściowo popieram Yapę- po to kupuje się auto, żeby nim jeździć, a nie zastanawiać się, czy odpali. MZR-CD miewa przypadłości, przy których wymiana aku to prawie jak prezent (Choć silnik to zacny i z krytykami się nie zgadzam,ale to nie ten temat) Faktycznie, można było zrobić to co mówił magicadm,ale tak masz z tym spokój...

BTW. Wy jeszcze pamiętacie o co Wam poszło ???

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:40
przez domin1979
Yapa napisał(a):panowie zbędna dyskusja oczko nie odpalił, postal u teściów na wsi dwa dni na mrozie – ojciec mi przywiózł nowego boscha s5 74 ah zalozylem odpalił od pierwszego razu.
Miałem to samo, zaczął szwankować jak mu wybiło 4 lata, jak dla mnie nie ma co kombinować tylko się wymienia aku na nowy. Niby można na siłę mu przedłużać agonię ale po co? magicadm weź pod uwagę, że diesel ma kompletnie inne wymagania od benzyny i jakakolwiek niedyspozycja odbija się dwukrotnie. Jeżeli ma już co najmniej 3 lata to ja już bym się nie bawił w reanimacje tylko poszedł do sklepu. Może jestem rozrzutny ale nie ma nic gorszego od pierdnięcia auta z powodu głupiego aku.

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:45
przez magicadm
domin1979 napisał(a):Jeżeli ma już co najmniej 3 lata to ja już bym się nie bawił w reanimacje tylko poszedł do sklepu.

Ale tutaj nikt nie odpowiedział na proste pytanie: co spowodowało rozładowanie baterii!!!!!!!!!
Wystarczą dwie nocki z włączonym oświetleniem kabiny.
Teraz nigdy się nie dowiemy :|

PS
Czytałem opinię, że ory akumulatory sa dużo trwalsze od "markowych zamienników" dlatego uważałem ,że przynajmniej warto wyjaśnić kwestię przyczyn tego stanu baterii (raptem nocka ładowania i 5 minutek na test), o napięciu ładowania nie wspominając :)

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:46
przez Lorento
To usiłowałem ( bezskutecznie ) tłumaczyć Bruceowi Wszechmogącemu. Ten zaś każe ludziom wozić cały osprzęt w samochodzie i rozkładac przenośny warsztat na mrozie i czekać aż się aku naładuje. Szkoda tłumaczenia, facet jest zbyt uparty.. :]
Nawet dowcipu o klocku nie poniał..

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:47
przez Lorento
magicadm napisał(a):co spowodowało rozładowanie baterii!

Zużycie, po prostu zwyczajne pieprzone zużycie....

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:51
przez magicadm
Lorento napisał(a):Szkoda tłumaczenia, facet jest zbyt uparty..

A ty niesamowicie ambitny i dociekliwy :) Jak piąty pancerny :D
Wykonujac kilka prostych (dla wiekszości) czynności mozna uniknąć wydania kilku stówek...ale po co :)
Tym bardziej, że miesiąc temu bateria była sprawdzana.
Lorento napisał(a):Nawet dowcipu o klocku nie poniał..

...a to był dowcip???
Już kumam: na skrzyżowankiu z niewiadomych przyczyn pękł Policjant.

PostNapisane: 29 gru 2008, 22:54
przez Lorento
magicadm napisał(a):Tym bardziej, że miesiąc temu bateria byłą sprawdzana.

przy +15 stopniach

magicadm napisał(a):Już kumam: na skrzyżowankiu z niewiadomych przyczyn pękł Policjant.

a to jest dowcip?
Już kumam: są tacy co ładują wyłacznie akumulatory .....

PostNapisane: 29 gru 2008, 23:00
przez domin1979
magicadm napisał(a):Ale tutaj nikt nie odpowiedział na proste pytanie: co spowodowało rozładowanie baterii!!!!!
Ja wiem, że u mnie w ogóle to nie wchodziło w rachubę i stąd wyrobiłem sobie opinię, że nie ma co się mocować z tematem. Z pewnością bym się zastanawiał jak aku ma np. rok czy dwa ale jak powyżej 3 i jeszcze do tego diesel, który jak u mnie robił krótkie odcinki to bez mrugnięcia okiem płaciłem za nówkę.
magicadm napisał(a):Ale tutaj nikt nie odpowiedział na proste pytanie: co spowodowało rozładowanie baterii!!!!!
Bo tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi, pewnie w moim przypadku były to krótkie odcinki, a u innych co innego. Kto w dzisiejszych czasach robi dolewki wody, bada gęstość elektrolitu, wyciąga dziadostwo i ładuje prostownikiem? Zdecydowanie nie te czasy. Ja kiedyś bawiłem się prostownikami i ... za miesiąc kupiłem nowy akumulator :D