Cześć, podłączam się,
mnie przecieka autko po stronie kierowcy, gdzieś tak, że spływa po przewodach kompa i leci do bezpieczników. To jest mały przeciek, bo na podłodze nie jest mokro. Co więcej, miałem już wcześniej taką syt. na początku roku. Wtedy elektryk musiał trochę polutować bo były zwarcia, m.in, nie wyłączał mi się podświetlanie radia po wyjęciu kluczyka. Potem, prawie przez rok było dobrze. Lałem wodę na szybę, dach, myłem auto kilkanaście razy, pod ciśnieniem, było wilgotno, padał deszcz, były ulewy, jeździłem w głębokiej wodzie, i na klimatyzacji a przy bezpiecznikach sucho, co więcej, sucho w całym aucie. Do dzisiaj. We wtorek jeszcze pojeździłem, wszędzie sucho. Dzisiaj idę do auta a ty podświetlanie wyświetlacza się pali. Przewody dochodzące do skrzynki z bezpiecznikami przy nogach kierowcy mam obłożone taką gąbką i zawsze sprawdzałem czy ta gąbka właśnie nie jest mokra. I nie była, do dzisiaj. Auto stało przez 3 dni i się skądś wlała się woda. Od czego to może być jeżeli wcześniej miałem ten problem, potem mimo deszczu i lania wody zawsze sucho (sam się rozwiązał?) i nagle znowu się gdzieś przedostaje woda? Czy może być tak, że jest gdzieś nieszczelność, która ujawnia się jak auto stoi na nierównej powierzchni ? Gdzie może być nieszczelność (podszybie, czy karoseria)? We wtorek jadę do elektryka i będziemy sprawdzać, ale zdaje mi się czeka mnie wizyta u blacharza (macie jakiegoś z łodzi?).
POMOCY!!!!