Światła mijania- padły oba
Miesiąc temu spaliła mi się lewa żarówka, wymieniłem i wszystko było ok aż do dzisiaj.
Dzisiaj zauważyłem że coś jest nie tak, wyszedłem zobaczyć i nie działała lewa strona.
Dojechałem do domu patrzę, w ogóle nie świecą (tylko postojowe).
Nie dałem radę wyciągnąć bezpiecznika zobaczyć, jutro kombinerkami spróbuję...
W każdym razie czy to w ogóle normalne? Jeśli spaliła mi się prawa zaraz po lewej, to chyba coś mam nie tak z elektryką? Jeśli to bezpiecznik to jak go wymienię to się znów spali?
Co tu można zrobić? I jakie żarówki do świateł mijania polecacie?
Pozdrawiam
Dzisiaj zauważyłem że coś jest nie tak, wyszedłem zobaczyć i nie działała lewa strona.
Dojechałem do domu patrzę, w ogóle nie świecą (tylko postojowe).
Nie dałem radę wyciągnąć bezpiecznika zobaczyć, jutro kombinerkami spróbuję...
W każdym razie czy to w ogóle normalne? Jeśli spaliła mi się prawa zaraz po lewej, to chyba coś mam nie tak z elektryką? Jeśli to bezpiecznik to jak go wymienię to się znów spali?
Co tu można zrobić? I jakie żarówki do świateł mijania polecacie?
Pozdrawiam


może włożyć...
!! Ale prąd np. 20A już nie popłynie przez taką średnicę tylko upali przewód. Więc jeżeli napięcie w lampach będzie na poziomie 12V to po to jest ta kontrolka, żeby zobaczyć czy prąd płynie odpowiedni (organoleptycznie obserwujesz jasność światła na kontrolce).