Montaż spryskiwaczy mgłowych

Witajcie,
Przy okazji szykowania auta na zimę, zauważyłem, że jeden ze spryskiwaczy nie działa tak jak powinien. Po 10-sekundowym zastanowieniu kupiłem spryskiwacze mgłowe od Citroena C3. Z tego co czytałem te spryskiwacze są montowane też we Fiatach, Chryslerach i Peugeotach.
Potrzebne nam będą:
-Mazda 6 GG/GY
-Spryskiwacze mgłowe od Citroena/Fiata/Peugeota
-Zawór zwrotny (średnica 5mm)
-Pistolet do kleju
-Trochę czasu
Tutaj porównanie spryskiwacza mgłowego ze zwykłym od Mazdy 6 GG:
Potrzebny nam też będzie zawór zwrotny:
1. Pierwszym krokiem jest otworzenie maski. Aby otworzyć maskę należy... Żartuję, to pewnie już jest oczywiste. Wpierw należy ściągnąć kawałek wygłuszenia maski aby dostać się do spryskiwaczy. Aby to zrobić należy wyciągnąć zatrzask i wysunąć wygłuszenie spod metalowej wsuwki. Trzeba to wykonać z obu stron. Mi niestety zatrzask nie chciał wyjść, więc bo krótkiej walce udało mi się delikatnie zdjąć wygłuszenie dookoła zatrzasku.
2. Następnym krokiem jest zdjęcie oryginalny spryskiwaczy. Niestety, nie zrobiłem zdjęć bo sam walczyłem. Aby odbyło się to bezproblemowo polecam kręcić wężykiem od spryskiwacza w lewo i w prawo aż sam się zsunie z dyszy. Robimy tak z obu stron. Spryskiwacze są montowane na dwa zatrzaski (jak widać na pierwszym zdjęciu). Aby je wysunąć należy od spodu maski ścisnąć zatrzask i połowa spryskiwacza wyskoczy. U mnie jedna strona wyskakiwała bez problemu, a z drugą poradziłem sobie używając śrubokręta (nadal od spodu maski!).
3. Niestety wężyki do spryskiwaczy są bardzo krótkie i gdyby montować same spryskiwacze mgłowe, to byłyby one za krótkie gdyż oryginalnie dysza wychodzi na bok, a nie na dół jak w spryskiwaczach mgłowych. Na szczęście aby spryskiwacze mgłowe działały poprawnie potrzebny jest zawór zwrotny. Bez niego przez pierwsze 2 sekundy będzie niskie ciśnienie i mierny efekt. Po montażu zaworu wężyki są wystarczającej długości. Aby go zamontować należy przeciąć wężyk jakieś 10-15cm od rozgałęzienie do pierwszego spryskiwacza.
4. Po zamontowaniu zaworu montujemy spryskiwacze. Wsuwamy je od góry i zakładamy wężyki tym samym sposobem co je zdejmowaliśmy w 2 korku. Tutaj przyda się ktoś do pomocy aby ustawić spryskiwacze. Pożyczyłem sąsiada i po 2 minutach miałem ładnie ustawione spryskiwacze. Niestety, z tego co zauważyłem, te spryskiwacze nie są regulowane. Można je tylko ustawić lewo/prawo. Zakleiłem je z góry taśmą aby się nie ruszały podczas następnego kroku.
5. Jak już pewnie zauważyliście nowe spryskiwacze są mniejsze od oryginalnych. U siebie użyłem pistoletu do kleju aby zamontować je na stałe. Po podgrzaniu należy nałożyć klej od spodu maski dookoła spryskiwacza, tak aby się nie ruszał. Jeżeli macie jakieś lepsze pomysły na montaż to chętnie usłyszę i dopiszę do poradnika, jednak pistolet do kleju u mnie się sprawdził. Po przyklejeniu na stałe należy jedynie zdjąć taśmę i z powrotem założyć wygłuszenie (dwa zatrzaski i dwie wsuwki).
A tutaj efekt:
Jest niestety jeden minus, bo pozostałości na masce po płynie są spore, jednak osobiście mogę to przeboleć bo szyba jest o wiele lepiej domywana i płyn starcza na dłużej.
Przy okazji szykowania auta na zimę, zauważyłem, że jeden ze spryskiwaczy nie działa tak jak powinien. Po 10-sekundowym zastanowieniu kupiłem spryskiwacze mgłowe od Citroena C3. Z tego co czytałem te spryskiwacze są montowane też we Fiatach, Chryslerach i Peugeotach.
Potrzebne nam będą:
-Mazda 6 GG/GY
-Spryskiwacze mgłowe od Citroena/Fiata/Peugeota
-Zawór zwrotny (średnica 5mm)
-Pistolet do kleju
-Trochę czasu
Tutaj porównanie spryskiwacza mgłowego ze zwykłym od Mazdy 6 GG:
Potrzebny nam też będzie zawór zwrotny:
1. Pierwszym krokiem jest otworzenie maski. Aby otworzyć maskę należy... Żartuję, to pewnie już jest oczywiste. Wpierw należy ściągnąć kawałek wygłuszenia maski aby dostać się do spryskiwaczy. Aby to zrobić należy wyciągnąć zatrzask i wysunąć wygłuszenie spod metalowej wsuwki. Trzeba to wykonać z obu stron. Mi niestety zatrzask nie chciał wyjść, więc bo krótkiej walce udało mi się delikatnie zdjąć wygłuszenie dookoła zatrzasku.
2. Następnym krokiem jest zdjęcie oryginalny spryskiwaczy. Niestety, nie zrobiłem zdjęć bo sam walczyłem. Aby odbyło się to bezproblemowo polecam kręcić wężykiem od spryskiwacza w lewo i w prawo aż sam się zsunie z dyszy. Robimy tak z obu stron. Spryskiwacze są montowane na dwa zatrzaski (jak widać na pierwszym zdjęciu). Aby je wysunąć należy od spodu maski ścisnąć zatrzask i połowa spryskiwacza wyskoczy. U mnie jedna strona wyskakiwała bez problemu, a z drugą poradziłem sobie używając śrubokręta (nadal od spodu maski!).
3. Niestety wężyki do spryskiwaczy są bardzo krótkie i gdyby montować same spryskiwacze mgłowe, to byłyby one za krótkie gdyż oryginalnie dysza wychodzi na bok, a nie na dół jak w spryskiwaczach mgłowych. Na szczęście aby spryskiwacze mgłowe działały poprawnie potrzebny jest zawór zwrotny. Bez niego przez pierwsze 2 sekundy będzie niskie ciśnienie i mierny efekt. Po montażu zaworu wężyki są wystarczającej długości. Aby go zamontować należy przeciąć wężyk jakieś 10-15cm od rozgałęzienie do pierwszego spryskiwacza.
4. Po zamontowaniu zaworu montujemy spryskiwacze. Wsuwamy je od góry i zakładamy wężyki tym samym sposobem co je zdejmowaliśmy w 2 korku. Tutaj przyda się ktoś do pomocy aby ustawić spryskiwacze. Pożyczyłem sąsiada i po 2 minutach miałem ładnie ustawione spryskiwacze. Niestety, z tego co zauważyłem, te spryskiwacze nie są regulowane. Można je tylko ustawić lewo/prawo. Zakleiłem je z góry taśmą aby się nie ruszały podczas następnego kroku.
5. Jak już pewnie zauważyliście nowe spryskiwacze są mniejsze od oryginalnych. U siebie użyłem pistoletu do kleju aby zamontować je na stałe. Po podgrzaniu należy nałożyć klej od spodu maski dookoła spryskiwacza, tak aby się nie ruszał. Jeżeli macie jakieś lepsze pomysły na montaż to chętnie usłyszę i dopiszę do poradnika, jednak pistolet do kleju u mnie się sprawdził. Po przyklejeniu na stałe należy jedynie zdjąć taśmę i z powrotem założyć wygłuszenie (dwa zatrzaski i dwie wsuwki).
A tutaj efekt:
Jest niestety jeden minus, bo pozostałości na masce po płynie są spore, jednak osobiście mogę to przeboleć bo szyba jest o wiele lepiej domywana i płyn starcza na dłużej.