acm1899 napisał(a):Czy w związku z tym przed założeniem nowego filtra powinienem przeczyścić/wymienić jakieś inne elementy tegu układu.
Zależy w jakich warunkach było używane auto. Ja oglądając swój filtr po 3 miesiącach jestem w silnym szoku co tam znajduję. Nie raz wyciągałem liście, owady, nawet igły z choinek (mieszkam w lesie).

Tak więc jeżdżąc 2 lata bez filtra możesz mieć niezłe bagno w wentylatorze, oraz co gorsza, na parowniku. Niestety żeby dobrać się do parownika w M6 trzeba rozebrać konsolę. Tańszym sposobem jest zakupienie/pożyczenie wziernika z kamerą i zbadanie jak wyglądają kanały (ew. wentylator) oraz sam parownik (to najważniejsze).
acm1899 napisał(a): I wreszcie , czy brak tego filtra to tylko przeoczenie/oszczędność poprzedniego właściciela, czy też jest możliwe jest że fitr mógł zostać usunięty żeby ukryć jakieś inne usterki układu wentylacyjnego/klimatyzacji ?
Nie. Zresztą zapytaj się siebie czemu dopiero po 2 latach tam zajrzałeś (sic!). Wraz z końcem jesieni wymieniam filtr i przejeżdżam nim całą zimę (czyli 4-6 mies.). Od wiosny do jesieni do zmieniam filtr częściej, bo szybciej się brudzi, czyli co 2-4 miesiące. Pewnie dzięki temu nie muszę wozić w aucie śmierdzidełek.

Mandey napisał(a):to często wyciąga się ten filtr na zimę, w celu lepszego przepływu powietrza (zmniejszenia szans na zaparowanie szyb itp.).
Bez sensu. Jak filtr jest czysty (czyt. wymieniony jak już się zrobi chłodniej), to szyby nie parują. Jak się zostawi po lecie brudny, to owszem, będą parować.
asda_1987 napisał(a):Czy też tak macie że po spryskaniu szyb zimowym płynem, momentalnie czuć odór alkoholu??
Płyny zaczynają śmierdzieć bardzo szybko i to jest normalne -- droga od podszybia (po prawej stronie, gdzie jest "ujęcie") do kabiny ma niewiele więcej niż metr.
rdy napisał(a):Te biedronkowe, lidlowe itp strasznie walą alkoholem :/
Pół bidy jak walą etanolem, gorzej jak metanolem.
