matys0644 napisał(a):od kiedy przy temperaturach minusowych a teraz mamy po -15 chodzi klima??To,że zapala się napis AC to nie znaczy,że klimatyzacja chodzi(a dużo osób tak myśli) nie ma takiej możliwości,a jak nie wieżycie to po włączeniu rano silnika i klimy zobaczcie czy włączy się wentylator i ide o skrzynkę piwa,że nie(są zaworki które blokują przy takich temperaturach) i każdy kto robi klimatyzacje to potwierdzi bo na logiczny rozum po co ma wię włączać klima i chłodzić jak na dworze mamy -15 i zasysana temperatura będzie będzie dużo niższa niż przy włączonej klimie
matys – złe myślenie, będące wynikiem niewiedzy, ale nie przejmuj się, kiedyś, dawno temu, też o tym nie wiedziałem
Klima zarówno chłodzi i ogrzewa. Jest to system zamknięty, który w żadnym wypadku nie "zasysa" niczego z zewnątrz.
W całym systemie jest czynnik, który po zaabsorbowaniu ciepła z wnętrza samochodu przekazuje go dalej pod ciśnieniem (kompresor-sprężarka) do skraplacza (chłodnicy), gdzie oddaje ciepło – tutaj wentylator jest jakby "wspomagaczem" chłodzenia. Jak nie ma potrzeby chłodzenia, a mamy potrzebę ogrzania (zimą), to załącza się sporadycznie, albo w ogóle (poniżej skrajnie minusowych temperatur), ale cały system klimatyzacji jak najbardziej działa i spełnia swoje zadanie!
Dalej jak to funkcjonuje widać na poniższym schemacie.
Osuszacz absorbuje wilgoć (wodę) znajdującą się w systemie klimatyzacji. Ponadto odfiltrowuje z systemu zanieczyszczenia, które mogą przedostać się z kompresora (sprężarki).
Parownik wykorzystuje ciepło z wnętrza samochodu do odparowania czynnika z systemu klimatyzacji. Klimatyzacja nie generuje zimnego powietrza – system jedynie absorbuje ciepło. Jest ono następnie transportowane wraz z odparowanym czynnikiem do kompresora (sprężarki).
Po drodze jest też zawór rozprężny, który w skrócie kontroluje ilość czynnika wpływającego do parownika. Zmienia ciśnienie czynnika – przed zaworem czynnik jest cieczą pod wysokim ciśnieniem, a za zaworem cieczą pod niskim ciśnieniem. Ilość czynnika przepuszczana przez zawór zależy od ilości ciepła odbieranej od otoczenia przez parownik.
Generalnie, w uproszczeniu, efekt działania systemu klimatyzacji jest taki, że latem w kabinie pojazdu masz chłodne/zimne powietrze, a zimą ciepłe/gorące. Oczywiście bez klimy zimą też masz ciepłe, ale załączony system klimatyzacji wspomaga diametralnie tę ciepłotę i nie tylko (tak jak wspomaga chłodzenie latem). Dlatego zimą to powietrze jest szybciej dogrzane i zawsze, bez znaczenia na porę roku pozbawione wilgoci – wyciągana jest wilgoć, osuszane jest powietrze i dzięki temu nie parują Ci szyby, lub zostają odparowane w bardzo szybkim czasie, zaraz po zapaleniu silnika i załączeniu się systemu klimatyzacji (także zimą!).
Uwierz mi, jest w tym logika, aby zimą jeździć z włączoną klimą. Czy latem, czy zimą – masz to samo powietrze. Jedyna różnica jest taka, że latem w samochodzie, gdy do niego wsiadasz masz np. +30 stopni, a zimą -5, więc logiczne, że latem musi tłoczyć się powietrze o "niższej" temperaturze, a zimą o "wyższej". Ustawiając np na 22 stopnie leci identyczne powietrze, tylko latem czujesz je jako zimne, a zimą jako ciepłe – tak to wszystko działa.
Ja zawsze jeżdżę na A/C lub AUTO (przez cały rok), przynajmniej mam zawsze odparowane szyby i szybko ciepło w kabinie (zimą) – wentylator normalnie się załącza, rzadko, nie tak często jak latem, ale załącza.
Ps. Czekam na skrzynkę piwa