Strona 1 z 2

Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 13:18
przez domel1106
Witam. Przeszukałem całe forum i nie znalazłem nic co jest związane z moim problemem, a zatem do rzeczy: Po pierwsze i najważniejsze to regulacja częstotliwości pracy wycieraczek. Jak dla mnie to działają one za rzadko co wiąże sie oczywiście z pogorszeniem widoczności. Moje pytanie brzmi: Czy i jak można wyregulować częstotliwość pracy wycieraczek

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 15:41
przez aros87
Na prawej manetce, tej gdzie sie włacza wycieraczki, masz p0kretlo z regulacja szybkosci pracy, pokretlo ustawiopne na gorze – wolniej, na dole – szybciej.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 15:42
przez Myjk
Regulacja, która kompletnie nic nie daje w moim skromnym odczuciu.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 16:39
przez aros87
Myjk napisał(a):Regulacja, która kompletnie nic nie daje w moim skromnym odczuciu


Jakas rozniaca jest, ale przyznaje, ze nie duza....

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 16:51
przez domel1106
wszystko sie zgadza, jest tam regulacja, i jak zauważył kolega ona nic prawie nie daje. dodatkowo regulacja ta działa tylko na prędkość wycieraczek, a nie na częstotliwości ich działania. możliwe, ze jest gdzieś ukryty potencjometr, który jest odpowiedzialny za czułość sensora deszczu.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 19:51
przez lukpcn
domel1106 napisał(a):dodatkowo regulacja ta działa tylko na prędkość wycieraczek, a nie na częstotliwości ich działania.


Mam wrażenie, że u mnie właśnie wpływa na częstszą reakcję na deszcz a nie na szybkość "machnięcia"

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 27 wrz 2010, 19:54
przez mcbeth
Po doświadczeniach z sensorem deszczu w madzi z ulgą odnotowałem, że autko, na które się przesiadłem ma ręczną regulację częstotliwości pracy wycieraczek :] .

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 02:22
przez Dzanus
No właśnie ta regulacja.... Ja też nie zauważam żadnej różnicy w pracy wycieraczek niezależnie, czy leje czy tylko kropi. Na szczęście automat nie jest taki głupi jak w innych markach samochodów i całkiem daje radę.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 04:15
przez rafusmaximus
domel1106 napisał(a):regulacja ta działa tylko na prędkość wycieraczek, a nie na częstotliwości ich działania.


Prędkości masz "cztery" idąc manetką w dół od pozycji 0 (zero):
0-off,
INT-praca przerywana,
1-normalna szybkość pracy,
2-duża szybkość pracy

Częstotliwość natomiast masz chyba w 9 (!) zakresach (mało!?) i znajduje się w poz. INT, a ustawiasz ją pokrętłem / pierścieniem...

Obrazek
Obrazek

Mi to w zupełności pasuje – są i tacy co by chcieli 1000 zakresów, ale pewnie w rok by tego nie opanowali – idealnie można dostosować częstotliwość pracy wycieraczek do potrzeb tymi 9-oma zakresami, wystarczy chcieć / potrafić *

(*-niepotrzebne skreślić) <rotfl>

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 08:32
przez Grzyby
rafus, masz sensor deszczu?

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 08:39
przez Myjk
Chyba nie bardzo.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 09:28
przez bieski
Czyli sensor deszczu to takie ustrojstwo mało przydatne i psujące wycieraczki?

U mnie w przedlifcie 9 stopni regulacji. Na najkrótszym odstęp wynosi 1 sekundę na najdłuższym około 8 sekund. Mi to tam wystarczy.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 09:32
przez Myjk
Nie psujące wycieraczek i bardzo przydatne -- zwłaszcza jak jedziesz bez deszczu i nagle dostajesz plaskacza z potężnej kałuży i nic nie widzisz. Normalnie jest konsternacja i gorączkowe poszukiwanie manetki do wycieraczek -- przy sensorze wycieraczki włączają się natychmiast. Ten fjuczer ma jedynie za małą czułość na regulację z manetki, i tyle.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 09:51
przez mcbeth
Myjk napisał(a):Nie psujące wycieraczek i bardzo przydatne -- zwłaszcza jak jedziesz bez deszczu i nagle dostajesz plaskacza z potężnej kałuży i nic nie widzisz

To jest jedyne uzasadnienie dla użytkowania trybu AUTO. Uważam, że oprócz niego powinien być tryb INT, bo AUTO kompletnie sobie nie radzi przy mżawce/osiadającej mgle. Poza tym sensor głupieje, jak na szybę trafia woda z solą, które wysycha cienką mgiełką na szybie. Tryb AUTO powinien najwyżej wspomagać tryb INT a nie zastępować w wyposażeniu auta, jak to jest w M6.
W dodatku w trybie AUTO bardzo łatwo jest zapomnieć o wyłączeniu wycieraczek (nie dotyczy jednostek o pamięci robocopa ;) ), co latem kończy się często rysowaniem szyby na sucho (kurz, owady – ogłupiają sensor) a zimą (śnieg, lód) – zniszczeniem piór.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 10:01
przez Myjk
Demonizujesz. Oczywiście wg mnie też powinien być bardziej złożony tryb INT niż tylko te dwie dodatkowe pozycje -- ale przez te 2,5 roku jazdy w zasadzie mnie ten fjuczer nie zawiódł a na pewno parę razy pomógł. Jeśli przy mżawce nie wyrabia (ostatnio doświadczyłem przy okazji jazdy do Włoch) to załączam ciągłe zgarnianie i tyle. Ponadto, ile pióra wycieraczek kosztują? Grosze. Zresztą po pierwszym czy drugim takim "zgrzycie" automagicznie załącza się pamięć robocopa <lol> hahaha

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 28 wrz 2010, 23:57
przez rafusmaximus
Grzyby napisał(a):rafus, masz sensor deszczu?


Jasne, że nie. W przedliftach były?
Domyślałem się, że się do tego "przyczepicie" – "wkleiłem" swój post, aby... hmm... przekonać (?) co niektórych malkontentów, że nie zawsze to co bajeranckie jest git... no offence, jeżeli kogoś tym uraziłem to przepraszam.

Myjk napisał(a):zwłaszcza jak jedziesz bez deszczu i nagle dostajesz plaskacza z potężnej kałuży i nic nie widzisz. Normalnie jest konsternacja i gorączkowe poszukiwanie manetki do wycieraczek


Myjk, z całym szacunkiem, ja wszystko rozumiem, ale tego rodzaju zajawkę, to mają chyba tzw. jemioły drogowe co trzymają się kurczowo kierownicy i modlą o to, żeby nie było pieszych i samochodów na drodze, najlepiej żeby nikt nie trąbił, wróbelki nie ćwierkały, a z nieba nic nie leciało etc., bo jeżeli jedna z tych rzeczy już wystąpi, to wymiękają. Ewentualnie nie ogarniają tego też Ci co kompletnie pierwszy raz jadą samochodem, danym samochodem, modelem i nie kumają za bardzo gdzie co jest... no ale to już tylko źle o nich świadczy, trzeba być przygotowanym na wszystko, nawet na kałuże podczas opadów lub po nich :P
Śmiem twierdzić, że Ty do nich nie należysz, więc ok, przytoczyłeś tzw. skrajny przypadek ;)
Kiedyś za takim jechałem – wymusił pierwszeństwo, a jak podjechałem bliżej zatrąbiłem, ten zrobił slalom prawo, lewo i znowu prawo na pobocze... zatrzymał się i tak stał, aż nie zniknął mi we wstecznym za pagórkiem. Możliwe, że był nawalony, ale kto go tam wie...

Manetka jest na wyciągnięcie palca, wystarczy ułamek sekundy i wycieraczka chodzi... no ale jak się chciało mieć bajer, niedopracowany jak to w Mazdzie, gdzie parę podobnych "hiciorów" się znajdzie, to tak jest, nic na to się nie poradzi.

Podzielam zdanie mcbeth`a co do sensorów- Osobiście twierdzę, że bajery, bajerami, niektóre są miłe inne irytują lub wręcz utrudniają życie, ale ja wolę "manual". Od czasu do czasu jeżdżę Pasztetem B6 z sensorem i ja za takie sensory dziękuję, a podobno w Pasztecie nie są takie złe, to jakie muszą być w M6? Pewnie podobnie irytują....

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 29 wrz 2010, 05:50
przez Dzanus
Myjk napisał(a):Nie psujące wycieraczek i bardzo przydatne -- zwłaszcza jak jedziesz bez deszczu i nagle dostajesz plaskacza z potężnej kałuży i nic nie widzisz.

To jest niby skrajny przypadek, ale automat załącza wycieraczki zanim impuls nerwowy dotrze z mózgownicy do prawej ręki. Jak dla mine AUTO działa dobrze i nie trzeba ciągle grzebać przu gałkach bo raz pada mocniej a raz słabiej. Mimo to tradycyjny tryb INT mogli zostawić.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 29 wrz 2010, 08:51
przez mcbeth
Myjk napisał(a):Demonizujesz. Oczywiście wg mnie też powinien być bardziej złożony tryb INT niż tylko te dwie dodatkowe pozycje

Sam AUTO doprowadza mnie czasem do 'białej gorączki'. Być może u Ciebie, na wschodzie Polski, klimat jest bardziej suchy, ale tu na Pomorzu osiadające mgły to zjawisko bardzo częste, zwłaszcza po zmroku :] . W dodatku aby wykonać pojedyncze 'maźnięcie' trzeba przejść w OFF i dopiero do góry (tzw. MIST), co jest bez sensu (w Legasiu np. pojedyncze machnięcie robi się ciągnąc dźwignię do siebie). W Madzi jazda w takich warunkach prowadzi do absurdalnej sytuacji, kiedy muszę ręcznie uruchamiać każde zadziałanie wycieraczek <glupek2> .
Tryb AUTO ma tę zaletę, że sam dostosowuje pracę do intensywności deszczu, ale słabo sobie radzi, kiedy rozbryzgi są z dołu – np. błoto pośniegowe (z solą <serduszka> ). Sensor jest wysoko i jest wtedy czysty a kierowca nic nie widzi w dolnej, tej potrzebnej części szyby.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 29 wrz 2010, 10:36
przez Myjk
rafusmaximus napisał(a):Śmiem twierdzić, że Ty do nich nie należysz, więc ok, przytoczyłeś tzw. skrajny przypadek

Wg swojej teorii mylisz się. Doświadczyłem podobnej sytuacji jeszcze posiadając Skodę Fabię. Zakładasz najprostszy i najkorzystniejszy przypadek -- nie bierzesz pod uwagę czynników ubocznych. Ja akurat wracałem o trzeciej rano z wesela. Po 8 godzinach zabawy (w tym także fotografowania) byłem zwyczajnie zmęczony choć nie usypiałem za kółkiem. Podczas jazdy droga była sucha, opadów tamtego dnia (nocy?) nie pamiętam. Jechałem jakieś 90/h, akurat znajdowałem się na względnie ostrym łuku w lewo (była to Katowicka w stronę Wawy) i wyprzedzałem auto jadące prawym pasem. W oddali po wewnętrznej stronie zauważyłem kałużę, więc przytuliłem nieco do środka by jej nie zahaczyć i wtedy dostałem 3 kubły syfiastej wody na maskę i na szybę (zza płotu czyt. zza barierki i trawy, tj. chlapnęło auto jadące z naprzeciwka). Najpierw oczy mi się otworzyły na dwie szerokości i poczułem się jak nowo narodzony, potem standardowa polska myśl po przebudzeniu przebiegła mi przez głowę: "co jest k....a?", i reakcja. Zajęło to wszystko sekundę, może pół sekundy? Podczas gdy prawie nic nie widziałem przejechałem z 15m. Mało? Może i mało, ale przy odrobinie braku szczęścia mogło być bardzo źle.

Automat w takiej sytuacji jest 2-3x szybszy, bo załącza wycieraczki w momencie dotknięcia szyby przez wodę. W M6 już też miałem parę razy podobne sytuacje, i pomimo że wszystko odbywało się na mokrej nawierzchni i teoretycznie mogłem się spodziewać chlapnięcia -- miałem czystą szybę zanim w ogóle dotarło do mnie co się stało i zanim zdążyłem ruszyć palcem w stronę dzwigni.

Podtrzymuję zatem -- sensor wpływa na bezpieczeństwo w sytuacjach niespodziewanych. Na co dzień nie sprawia większych kłopotów -- mógłby jedynie lepiej reagować na ustawienia użytkownika. Po dwóch latach używania wycieraczek z sensorem w M6 nie zamieniłbym tego na manual, nawet jeśli czasem muszę ręcznie załączyć ciągłe zgarnianie. Ze Skody pamiętam, że więcej wysiłku wkładałem w odpowiednie dopasowanie pracy wycieraczek przy trybie manualnym niż mam problemów z sensorem. Ostatecznie po bojach z ustawieniami, w Fabce zazwyczaj jeździłem na tzw. ręcznym MIST albo na najczęstszym automacie, czyli prawie ciągłym.

mcbeth napisał(a):W dodatku aby wykonać pojedyncze 'maźnięcie' trzeba przejść w OFF i dopiero do góry (tzw. MIST), co jest bez sensu (w Legasiu np. pojedyncze machnięcie robi się ciągnąc dźwignię do siebie).

W dół nie można? :P Fakt, nie odbije, ale lepsze to niż przechodzenie na OFF i potem na MIST, by zaraz wrócić do AUTO. PS Gdzie w Legacy jest spryskiwanie szyby, skoro pojedyncze jest do siebie?

Ale odbiegliśmy od tematu. :P Autor pytał o możliwość zmiany tych czułości.
Ciekawe jaki program tym steruje. Ciekawe co dałoby częściowe przysłonięcie czujnika. ;)
Aż chyba sprawdzę dzisiaj.

Re: Sensor deszczu

PostNapisane: 29 wrz 2010, 11:01
przez lukpcn
Myjk napisał(a):Po dwóch latach używania wycieraczek z sensorem w M6 nie zamieniłbym tego na manual, nawet jeśli czasem muszę ręcznie załączyć ciągłe zgarnianie.


Zgadzam się z Myjk'iem... mnie też bardzo się podoba tryb AUTO...

Co do regulacji to wczoraj sprawdziłem i u mnie przekręcanie tym pierścieniem w trybie auto zmienia częstotliwość pracy wycieraczek a nie ich szybkość i jest to zmiana w granicach 100% w całym dostępnym przedziale...