Od wczoraj mam problem z moją Mazdą 6 2.0 2004 r. z gazem.
Do tego feralnego dnia nie było żadnych problemów z odpaleniem, paliła od strzała.
Zostawiłem ją w czwartek popołudniu, spróbowałem odpalić i...cisza.
Po przekręceniu kluczyków praktycznie wszystko działa, tj. kontrolki, światła, radio, klimatyzacja, szyby.
Przekręcam kluczyk, słyszę jedno cyknięcie dobiegające z maski, jak mniemam z przekaźnika i tyle. Rozrusznik ani drgnie, nie cyka, nie kręci, nic.
Na desce widzę, że szybko mruga kontrolka immobilizera.
Podpinam mojego prymitywnego elma na bluetooth, zero błędów.
Pomyślałem, że może akumulator ale te 12,25 V ma, wsadziłem dla pewności drugi z 12,7 V, bez skutku. Spróbowałem odpalić na kable, to samo.
Gdzie przeczytałem, że warto postukać rozrusznik ale albo za słabo stukam albo to nie pomogło
Co robić? Jestem laikiem ale multimetr mam i potrafię wykonywać w miarę precyzyjne polecenia
Z góry dziękuję za pomoc