Obawiałem się zniszczyć swój oryginalny panel konsolki centralnej. Kupiłem drugi na e-bayu:

Panel przyjechał razem z kompletnym radiem i zmieniarką (która miała działać ale mnie nie udało się jej uruchomić). Na zdjęciu już po wymontowaniu radia i zmieniarki.
Od panela odkręcamy wszystko co tylko się da zostawiając goły plastik.
Ta kieszonka bardzo się przyda, ma szerokość standardowego radia o rozmiarze DIN. Posłuży do zamontowania nowego radioodbiornika:
Wybieramy miejsce na montaż nowego radia. Wyciąłem w tym celu prostokąt o wymiarach radia 1 DIN:
Zaznaczyłem linię cięcia:
I wyciąłem posługując się tym oto narzędziem:
Ostatecznie postanowiłem wyciąć otwór do którego będzie pasowała ramka maskująca z nowego radia:
Wyciąłem również fragment plastikowej płytki, która znajduje się pomiędzy płytką z elektroniką a przyciskami i służy między innymi do równomiernego podświetlenia całego panelu.
Wyciąłem tylko to co znajdowało się pod przyciskami od klimatyzacji:
Ustaliłem pozycję ramki mocując nowe radio do oryginalnej metalowej kieszonki:
Wstępnie przykleiłem unieruchomioną ramkę:
Używałem takiego kleju:
Jest to żywica epoksydowa. Polecam poczekać przynajmniej kilkanaście godzin zanim będzie się ten klej szlifować lub obciążać. Wprawdzie zastyga dość szybko ale przez pierwsze parę godzin jest gumowaty i nie ma pełnej wytrzymałości.
Następnie wkleiłem zaślepkę od magnetofonu / MD:
Następne kilka zdjęć ilustruje dalszy proces klejenia. Zakleiłem otwory po gałkach oryginalnego radia:
Wklejone zaślepki kolidowały z oryginalną blaszaną kieszonką:
Następnie zmatowiłem wklejone fragmenty i przylegające do nich plastiki aby przygotować powierzchnię do nakładania kitu:
Ostatecznie zeszlifowałem więcej ale nie mam zdjęcia.
Użyłem kitu do zderzaków:
Następne fotografie przedstawiają proces kitowania i następnie szlifowania.
Po pierwszym kitowaniu panel wyglądał okropnie. Nigdy wcześniej nic nie kitowałem i to zapewne ujawnił się brak wprawy. Po pierwszym szlifowaniu konieczne było ponowne nałożenie kitu i kolejne szlifowanie. Proces ten powinienem powtórzyć trzeci raz aby uniknąć drobnych nierówności. Niestety nie zrobiłem tego i panel nie wygląda tak estetycznie jak bym sobie życzył.
Szlifując używałem papieru ściernego 100 a pod koniec wodnego 600 i 1000. Akurat takie miałem. Przy wstępnym szlifowaniu polecam użyć papieru grubszego niż 100, praca powinna posuwać się szybciej. Zdemontowałem i oszlifowałem 2 inne elementy z samochodu, które oryginalnie były w kolorze konsoli centralnej. Element tunelu środkowego i klapkę popielniczki. Będą one pomalowane razem z konsolą centralną:
Malowanie
Malowałem sprayem, nie mam dostępu do kompresora.
Najpierw podkład, następnie kilka warstw bardzo delikatnej mgiełki. Później kilka warstw nieco grubszych. Udało się uniknąć zacieków a całość malowania zajęła kilka dni. Malowałem w nie oświetlonej szopce więc po pracy miałem bardzo małe okienko czasowe nim się ściemni.
Teraz czas na elektronikę.
Problem polega na tym, że gdy odłączy się oryginalne radio przestanie działać wyświetlacz pokazujący zegarek, komputer pokładowy, ustawienia klimatyzacji i temperatury.
Nie chcąc z niego rezygnować musiałem zachować oryginalne radio.
Dla utrudnienia wyświetlacz od klimy nie jest wpięty bezpośrednio do oryginalnego radia lecz do płytki drukowanej, która jest umieszczona na panelu konsoli centralnej. Znajdują się na niej przyciski i gałki od radia oraz gniazdko do podpięci wyświetlacza. Z oryginalnym radioodbiornikiem połączona jest za pomocą 2 kostek stykowych, każda po 18 pinów. Tę płytkę również należy zachować.
Oto jak ona wygląda (pierwsze zdjęcie to płytka z radia, które kupiłem na e-bayu – z USA, druga to moja):
Zrobiłem na nią obudowę. Użyłem w tym celu dwóch plastikowych desek do krojenia z Tesco.
Amerykańska płytka służyła mi za wzór podczas gdy oryginalna cały czas jeździła w aucie:
Ponieważ płytka w tej obudowie musi być połączona z oryginalnym radiem postanowiłem wykonać odpowiednie kable. Użyłem w tym celu przyłączy, które wylutowałem z radia z e-bay. Wylutowałem też kostki stykowe z amerykańskiej płytki z panelu konsoli środkowej. Następnie używając odzyskanych elementów oraz drutów odzyskanych ze starych kabli sieciowych wykonałem przewody:






Polutowane wtyczki zalałem klejem z pistoletu klejowego aby uniknąć zwarcia. Druty owinąłem taśmą izolacyjną.
Następnie przedłużyłem kabelek łączący elektronikę z wyświetlaczem:


Kolejny krok to wykonanie połączeń pomiędzy wyciętym fragmentem płytki z elektroniką a płytką z panela konsoli. Ten wycięty fragment pochodzi z zakupionego dodatkowego radia.
Znajdują się na nim przyciski do sterowania klimą, ogrzewaniem tylnej szyby, kostki przyłączeniowe sterownika klimy, kilka diod LED oraz lampek podświetlenia. Ta płytka musi pozostać w swoim oryginalnym miejscu na panelu konsoli.
Jeśli ktoś nie posiada drugiej płytki z elektroniką i chciałby sobie zmienić radio tak jak ja to musi wykonać taką płytkę samemu wycinając ją na przykład z płytki uniwersalnej i następnie przelutować na nią komponenty z oryginalnej płytki.
Ja wykonałem połączenia między złączami sterownika klimy (2x6 pinów), między diodami oraz lampkami podświetlenia. Nie przedłużałem przycisków bo każdy z nich łączył się do już przedłużanych połączeń od sterownika klimy.
W tym miejscu warto też wspomnieć o wyłączniku świateł awaryjnych.
Oryginalnie jest on podwójnie okablowany. Jedno połączenie jest poprowadzone do sterownika klimy a drugie ginie w gąszczu ścieżek płytki drukowanej konsoli centralnej. Podłączyłem do sterownika klimy a drugi komplet przewodów przedłużyłem do miejsca, gdzie oryginalnie był podłączony wyłącznik awaryjnych. Zachowałem w ten sposób podwójne okablowanie. Wiem, że to nie brzmi jasno ale jeśli ktoś usiądzie nad tą elektroniką i z miernikiem prześledzi przebieg ścieżek od wyłącznika świateł awaryjnych to wszystko powinno się wyjaśnić. Ja sobie narysowałem taki oto schemacik:

Do wykonania kabla użyłem kostki z drugiego, zbędnego mi sterownika od klimatyzacji:

Lutowanie kabelków:
Ostatnie kabelki jakie musiałem przygotować to wiązka umożliwiająca podłączenie obu radioodbiorników (starego i nowego) równocześnie.
Kupiłem przewód, który nazywał się mniej więcej jakoś tak: "mazda 6 parrot SOT lead".
Mam wersje bez bose ale wydaje mi się, że do tego celu jest to obojętne. Wyjścia audio z oryginalnego radia i tak pozostają nie podpięte aby nie kolidować z wyjściami audio z nowego radia. Reszta jest taka sama zarówno w bose jak i non bose.
Zakupiłem również małe pudełeczko i kabelek do obsługi sterowania z kierownicy.
Użyłem także 2 przedłużek ISO (tylko tych fragmentów do zasilania):

Wypadało by wspomnieć również trochę o fabrycznym radiu. Nie wiem jak to się stało ale nie mam żadnych zdjęć na ten temat.
Radio fabryczne musi zostać w samochodzie. Po wymontowaniu go z konsoli jest ono całkiem spore. Ja zdemontowałem mu praktycznie całą obudowę zostawiając tylko dolną blachę do której przymocowana jest elektronika radia. Na górę wyciąłem mu taką jak by osłonę z plastiku. Starałem się to zrobić tak, aby całość wyszła jak najbardziej płaska. W płytce – osłonce wyciąłem między innymi otwory na 2 najbardziej wystające kondensatory, tak że całość prawie leży na elektronice.
Mam radio bez bose a więc ma ono zamontowaną końcówkę mocy. W bose jej nie ma.
Ponieważ pozbawiłem radia oryginalnego ogromnego radiatora dorobiłem tej końcówce mały aluminiowy. Możliwe, ze nie było to konieczne ponieważ radio nie będzie nigdy włączane, końcówka mocy nie będzie używane więc nie powinna się grzać. Ale na wszelki wypadek ma ona u mnie mały radiatorek.
Tak przerobione radio zamontowałem w konsoli centralnej w miejscu za sterownikiem od klimatyzacji.
Jeśli się radio odpowiednio odchudzi ze zbędnych blach to da radę go tam zmieścić tak, że przy zakładaniu panela nie będzie ono przeszkadzać.
Polecam dorobić to niego wcześniej jakieś mocowania do wykonanych wcześniej przewodów, które będziemy podpinać do oryginalnych konektorów. U mnie są to blaszki przynitowane do dolnej obudowy radia. Do nich przewody są przypięte za pomocą plastikowych opasek zaciskowych. Żałuję, że nie zrobiłem zdjęć. Jeśli będę jeszcze kiedyś wyjmował konsolę to zrobię.
Montaż całości to istna udręka i przypomina składanie statku w butelce. Trzeba się gimnastykować w bardzo niewygodnych pozycjach. Pomóc może zdemontowanie tunelu środkowego (przy instalacji oryginalnego radia i podpinania do niego przewodów):
Za schowkiem umieściłem płytkę z elektroniką konsoli centralnej w wykonanej wcześniej obudowie. Przykręciłem ją do wygiętego płaskownika a płaskownik do śruby na grodzi od komory silnika. Oryginalnie do tej śruby przykręcony był jakiś element nawiewu. Śruba wystawała na tyle, że bez problemu pod nakrętką i podkładką sprężynującą zmieścił się też mój płaskownik.
No a na koniec to, co najważniejsze czyli efekt końcowy
Wiem, że nie zgarnę pochwał za wykonanie panelu bo nie wyszedł on tak pięknie jak bym chciał.
Prezentuje tu jednak głownie pomysł i jestem pewien, że ktoś potrafiłby to wykonać estetyczniej więc proszę po mnie za bardzo nie pojechać
Najważniejsze, że wszystko działa, wyświetlacz od klimy działa, tak samo komputer pokładowy, zegarek i termometr
Nie zamontowałem jeszcze plastików które też były malowane ponieważ zamówiłem sobie nowy mieszek dźwigni zmiany biegów i czekam aż dojedzie.
Co do koloru to celowo wybrałem szary. Oryginalny srebrny nigdy mi się nie podobał.
No to co, kto się skusi na coś takiego?