Jestem nowy na forum, wczoraj przeczytałem ten temat do końca i dziś postanowiłem wymienić żarówkę w swoim autku. Dzięki postowi Tomka wszystko poszło zgodnie z planem, chociaż nie mam obycia w tych sprawach (moje pierwsze auto). Od siebie mogę dodać tylko tyle, że jest to banalnie prosta sprawa i nie ma z tym sensu jechać do serwisu – jak sugeruje instrukcja. Naprawdę więcej problemu niż sama wymiana żarówki sprawiło mi założenie z powrotem pokrywki zabezpieczającej.

Także panowie i panie, latarka w pyszczek i liczą się tylko zwinne paluszki.