Problem z porannym odpalaniem auta.

Postprzez Oyss » 13 sty 2014, 19:10

Witam.Potrzebuje pomocy,posiadam Mazde MPV 2.0 diesel 136 KM 2004r.Problem polega na tym że po całej nocy postoju rano odpali i po paru sekundach zgaśnie i ma bardzo ciężko zapalić. Jak już zapali i sie rozgrzeje to później odpala jak igła.Zaprowadziłem do mechanika,sprawdził wszystkie weżyki,opaski itd.i nic,wymienił filtr paliwa i po wymianie odpaliła na kilkanaście sek i koniec nie chce odpalić.Podobno jak podgrzał paliwo we filtrze i gdzieś tam jeszcze to odpaliła.Kiedyś gdzieś czytałem podobnym problemie nawet identycznym i tam ktoś wymienił przekaźnik podawania paliwa czy coś podobnego nie pamiętam dokładnie.Czy MPV-ka z tego rocznika ma taki przekaźnik?Może ktoś cos pomoże,doradzi.
Ostatnio edytowano 13 sty 2014, 19:18 przez Yard, łącznie edytowano 1 raz
Powód: temat
Oyss
 

Postprzez Cerber » 25 sty 2014, 18:02

Próbowałes tankowania na innej stacji? Mam taki sam silnik w samochodzie i wiem, ze jest dość wrażliwy na jakość paliwa. Dwa lata temu przy mrozach okolo -30 oC jechałem z Warszawy do Gdańska. Zatankowałem na porządnej stacji ... tak mi się wydawało, ale po przejechaniu około 100 km zaczęły się problemy. Samochód jechał ale kiedy prędkosc przekraczala 90 km/h to za chwile gasl, pozniej musialem chwile czekać zanim dał się odpalić. Widocznie paliwo zamarzało w przewodach paliwowych idących od zbiornika pod autem. Do Gdańska jechałem wiec w żółwim tepie zeby nie zatrzymywać sie co kawałek. Chciałem to dziadostwo z baku wypalić i zalać porzadnym paliwem. Póżniej z Gdanska ruszylem na Mazury w okolice Mrągowa i tam zostalem na noc. Rano auta nie dało sie odpalić mimo, że akumulator był mocny i pozwolił na wiele wiele prób odpalenia zanim ostatecznie padł. Z pomocą przyszedł leśniczy który wzial mnie na hol swoim samochodem 4x4. Mazdzina z ogromnym trudem odpalila dopiero chyba po 300 metrach metrach.... Silnik ledwo chodził, pracował nierówno ale po kilku minutowym grzaniu na postoju postanowiłem ze mozna jechac dalej. Ruszyłem w strone Olsztyna, zatankowałem na BP jaiegoś ulepszanego diesla. Silnik od razu zaczął inaczej pracować. Pracował znacznie ciszej i nie gasł już po przekroczeniu 90 km/h. Od tej pory w zimę nie ryzykuję i tankuję tylko droższego diesla np na Statoilu albo BP. Problemy zniknęły... ale i mrozów juz takich nie było. Pamiętam, że wtedy jak jechałem z Gdańska to po drodze mijalem wiele ciezarówek, którym silniki odmówiły posłuszenstwa.

Kupiłem też jakis czas temu taki podrzewacz paliwa, który montuje sie przed filtrem paliwa... ale przelezal do tej pory w piwnicy. Zapomnialem o nim :) Może go teraz zamontuję ;)
"To nie prędkość zabija, lecz gwałtowna jej utrata" – to takie motocyklove ;)

Kredyty dla firm! Finansowanie bieżącej działalności, inwestycje, leasingi – zapraszam :) Szeroka oferta! :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 sty 2012, 23:13
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda MPV 2.0 diesel 2002r

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 5 / Premacy