Mazda MPV 2.3 – obroty silnika a zużycie oleju.

Postprzez darek_78 » 19 sty 2014, 17:48

Witam. Po raz pierwszy zakładam temat na forum.

Mam problem z dużym zużyciem oleju w Mazdzie MPV 2.3 z 2002 roku. Auto w grudniu 2013 rejestrowane pierwszy raz w Polsce. Sprowadzone ze Szwajcarii od pierwszego właściciela. Stan wizualny i mechaniczny jak na 12 letnie auto idealny. Zdaniem jednego mechanika "auto z zewnątrz, od wewnątrz i od spodu wygląda jakby większość swojego życia stało w garażu". Potwierdza to stan blacharski oraz nieduży, jak na ten wiek, przebieg auta, który potwierdzony został przez ASO w Polsce. Nie będę podawał dokładnego przebiegu auta aby nie zmienić niechcący tematu dyskusji :–) Jeśli dodać do tego fabryczne zabezpieczenie antykorozyjne, to można by powiedzieć auto marzenie. Jedyny mankament to zużycie oleju.

Sporo czytałem o różnych przypadkach brania oleju w autach z tym silnikiem. Od uszczelniaczy zaworów, przez pierścienie i gładź cylindrów, uszkadzaną przy montażu obudowę filtra oleju, aż do tego, że to normalne w przypadku tego silnika. Jednak takiego przypadku jak u mnie chyba nikt nigdzie nie opisywał.

Zacznę od tego, że pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po zakupie auta była wymiana wszystkich filtrów oraz oleju (Mobil 1 5w30). Dodatkowo napełnienie klimatyzacji oraz wymiana sterownika wentylatorów.

Mocno się zdziwiłem gdy po ok 2000 km od wymiany oleju, gdzieś na zakręcie, blysnęła mi kontrolka oleju. Olej został natychmiast uzupełniony o 2 LITRY!!! Tutaj dodam, auto zdaje się mieć moc i jest kompletnie bez wycieków. Na zimno widać lekki dymek ale to znika po zagrzaniu silnika.

Zacząłem obserwować. Rezultaty obserwacji są następujące. Pierwsze 500 km jazdy (po uzupełnieniu oleju) z prędkością nie przekraczającą 90 km/h (miasto i trochę poza miastem) dało zerowe zużycie oleju, a przynajmniej niezauważalne. Samo się naprawilo, czy może mi się przewidziało? A może mechanicy wymieniający olej nie nalali tyle ile trzeba? Zaraz potem trafiła się trasa ok. 300 km, którą pokonałem bez szaleństw z prędkością dochodzącą czasem do 130 km/h. Nic wielkiego. Po dojechaniu na miejsce, z ciekawości, zajrzałem pod maskę, a tam prawie ... SUCHY BAGNET. Auto oczywiście chwilę postało zanim to zrobiłem. Uzupełniłem olej (ok. 1.7 LITRA na 300 km drogi) zanim ruszyłem w drogę powrotną, co dało ok. 3/4 stanu. Tym razem w trasie bardzo lekko przyciskałem gaz i jechałem z prędkością maksymalną w okolicach 80 do 90 km/h. Ku mojemu zdumieniu, po dojechaniu do celu (kolejne 300 km drogi), oleju było tyle ile trzeba, 3/4 STANU.

Coś na pewno jest nie tak z silnikiem i pewnie bez remontu się nie obejdzie. Ale czy to możliwe, że tak niewielka różnica w ilości obrotów silnika może decydować o tym, czy silnik nie spala oleju, czy go spala w GIGANTYCZNYCH ilościach. To raptem 90 lub 130 km/h, a dystans zaledwie 300 km. Chciałbym dodać, że auto bardzo niewiele pali benzyny jak na swoje rozmiary i pojemność. Wspomniana trasa (łącznie 600 km) przy podanych prędkościach to zaledwie 8.2 litra na 100 km. Tankowanie pod korek przed wyjazdem i po przyjeździe. W ruchu miasto i trochę poza miastem przy spokojnej jeździe to ok. 10 litrów na 100 km. Nawet nie myślę o zakładaniu gazu.

Zastanawiam się co trzeba zrobić, aby silnik auta w tak fantastycznym stanie wizualnym i technicznym zachowywał się tak jak się ten zachowuje? Bo sytuacja na pewno nie jest normalna. No chyba, że postanowię przemieszczać się z prędkością nie przekraczającą 90 km/h, NAWET NA AUTOSTRADACH.

Jedną z moich teorii jest przegrzanie silnika przez poprzedniego właściciela. Wspomniałem wcześniej, że zaraz po kupnie auta wymieniony został sterownik wentylatorów. Ta usterka została wypatrzona podczas oględzin auta przed zakupem. Objaw był taki, że oba wentylatory włączały się zaraz po przekręceniu stacyjki nawet przy zimnym silniku. Potem włączały się i wyłączały, w zasadzie kiedy chciały. Ale to tylko moje domysły.

Mam prośbę o pomoc w zdiagnozowaniu problemu. Mile widziane by było podanie kontaktu do zaufanego warsztatu (oprócz ASO) specjalizującego się w Mazdach gdzieś w Warszawie lub okolicach, który profesjonalnie i niedrogo potrafiłby zająć się tym przypadkiem.

Na koniec dodam, że miałem okazję przez 6 lat jeździć Mazdą 2 z 2004 roku z silnikiem Forda 1.4 68KM. Auto kupiłem w 2005 roku z przebiegiem 11 tys. km i przejechałem nim 115 tys. km do momentu, gdy je straciłem w wypadku (dostałem strzała w tyłek). Auto od wymiany do wymiany (co 10 tys.) nie brało grama oleju i spisywało się wyśmienicie. Przez przygodę z MPV nabawię się lęków związanych ze ciągłym kontrolowaniem poziomu oleju :–)

Z góry dziękuję i pozdrawiam.
darek_78
 

Postprzez Malma » 24 lut 2014, 16:47

Mam od ponad roku Mazdę MPV 2,3 z 2004 r również sprowadzoną ze Szwajcarii i również w stanie bdb i z małym przebiegiem.
Moja też bierze olej, ale gdzieś ok. 1L / 5000-6000 km, tak że pomiędzy wymianami dolewam 1,5L.
Też mi się trudno do tego przyzwyczaić, bo w poprzednim samochodzie nie musiałem o tym myśleć wcale. Ale jak powiedział mi mój mechanik te silniki tak mają, po prostu biorą olej i nie jest to uzależnione od zużycia silnika ale od jego konstrukcji. Po prostu trzeba sobie wyrobić nawyk sprawdzania stanu oleju co jakiś czas. Zresztą w instrukcji obsługi samochodu jest napisane, że należy kontrolować poziom oleju co 1000km.
Pozdrawiam,
Mariusz

PB 9,5 l/100km
Początkujący
 
Od: 28 lut 2013, 15:01
Posty: 1
Auto: Mazda MPV 2,3 benzyna 2004r.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 5 / Premacy